W poprzednim, lipcowym artykule p. t. "Tarnowski mecz roku" snułem rozważania na temat drużyn, które dołączą do Częstochowy i Zielonej Góry w walce o medale DMP 2013. Toruń rozstrzygnął szybko kwestię trzeciego miejsca wygrywając u siebie z Lesznem. Gorzów, Tarnów i wspomniane Leszno walczyły o ostatni wolny bilet aż do ostatnich biegów 18. kolejki spotkań. Koniec końców wyszło na to, że Unia Leszno zdobywając przeciwko gorzowianom dokładnie 47 punktów pozbawiła punktu bonusowego rywala, co tak naprawdę najbardziej spodobało się… tarnowianom. Później jeszcze Toruń mógł wyeliminować Tarnów urywając punkty w Mościcach, jednak bez powodzenia. Falubaz miał szansę uniknąć wpadnięcia na "Jaskółki" przegrywając u siebie z Częstochową, ale ostatecznie decydujący o fotelu lidera mecz wygrał. Ostatnią drużyną finałowego kwartetu została więc Unia Tarnów.
Zatem mamy czterech do żużlowego brydża. Kolejność wg tabeli sezonu zasadniczego, w nawiasach szanse na złoto DMP według bukmacherów:
1. Zielona Góra [23-28%]
2. Częstochowa [25-28%]
3. Toruń [26-34%]
4. Tarnów [18-20%]
Tarnowianie według niektórych komentatorów są drużyną niezwykle niebezpieczną, jednocześnie najbardziej nieprzewidywalnym zespołem w lidze (jak to ujął niedawno red. Noga cytując Jana Tomaszewskiego: Tarnów jest boskim zespołem, bo… „Bóg jeden wie jak pojedzie w meczu”). Jednak nieustannie ekipa trenera Cieślaka wykazuje słabą skuteczność w wykorzystaniu swojego potencjału, dlatego też bukmacherzy dają im najmniej szans z całego kwartetu finalistów. Ale jednocześnie warto zauważyć, że drużyna "Jaskółek" jest kolektywem, w którym jeden żużlowiec nie ratuje meczu, na dobrym poziomie musi pojechać większość zawodników.
Karty w talii trenera Cieślaka
Więc oto z początkiem września nadchodzi mecz prawdy dla Unii, która w obecnym sezonie jeździła bardzo dobrze u siebie, a fatalnie na wyjeździe. Tutaj jakość niezbyt kolorowego obrazu pod tytułem „Sezon 2013” może zostać zdecydowanie wyostrzona wynikami meczów półfinałowych, gdzie zasługi sezonu zasadniczego odejdą w niepamięć. W Małopolsce z sentymentem wspomina się mistrzowski 2005 rok, kiedy wygrywane różnicą około 30-punktową mecze u siebie rozstrzygnęły losy trzech rund ówczesnej fazy play-off. Sentymenty warto jednak odłożyć na bok, bowiem obecny rok bardziej przypomina sezon 2012, kiedy to kluczem do sukcesu była głównie postawa w meczach wyjazdowych, a nie osiągnięcie pokaźnej zaliczki na własnym torze.
Falubaz Zielona Góra w ostatnich 4 meczach w Tarnowie zdobywał kolejno: 28, 50, 28 i 32 pkt. (te 50 za kadencji trenera Cieślaka). Delikatnie mówiąc, bez rewelacji. A nadchodzący mecz półfinałowy jest grą o najwyższą stawkę, gdzie myśląc o medalach nie ma zbyt wiele miejsca na potknięcia. Rok temu lider sezonu zasadniczego (Unia Tarnów) miał nie lada przeprawę w półfinale z 4. drużyną, więc rozstawienie z pierwszej fazy rozgrywek może mieć mniejsze znaczenie, niż się to z pozoru wydaje.
No i w końcu, patrząc na przedsezonowe ambicje oraz przebieg wszystkich 18 dotychczasowych rund, można wreszcie powiedzieć, że „Falubaz powinien, a Unia może”. Czy większa presja będzie miała znaczenie? Kolejne dwa weekendy przyniosą odpowiedź. Oby tylko nudno nie było!
(Pedro Angloma)
P.S. Mój zdecydowanie subiektywny i podparty patriotyzmem lokalnym oraz myśleniem życzeniowym typ na półfinał to... 90:89 dla Unii po rozstrzygającym XV biegu w Zielonej Górze.
***
II Półfinał Enea Ekstraligi - Tarnów, 1 września 2013, godz. 18.30
Unia Tarnów:
9. Maciej Janowski
10. Leon Madsen
11. Artiom Łaguta
12. Martin Vaculík
13. Janusz Kołodziej
14. Mateusz Borowicz (Edward Mazur)
15. Kacper Gomólski
Stelmet Falubaz Zielona Góra:
1. Jarosław Hampel
2. Jonas Davidsson
3. Piotr Protasiewicz
4. Krzysztof Jabłoński
5. Andreas Jonsson
6. Patryk Dudek
7. Kamil Adamczewski
Nasz typ: 48:42
Program na mecz: drukuj