Czy zastanawialiście się kiedyś nad kevlarami naszych ligowców? Zapewne tak, głównie zimą, a szczególnie wtedy, kiedy zanosiło się na jakiś szybki lifting. Ale tak ogólnie, przekrojowo, biorąc pod uwagę wszystkie ośrodki - kto ma najładniejsze, a kto świeci antyprzykładem? Ranking na najlepszy kevlar w lidze jest aż do bólu subiektywny. No bo po czym niby poznać ten ładny? Jednemu spodoba się róż, drugiemu czerń, trzeciemu prostota, czwartemu symbolika. A mnie, jako żużlowemu konserwatyście, tak naprawdę panująca obecnie idea jednakowych strojów kompletnie nie przypadła do gustu. Wolałbym oceniać plastrony na indywidualnie dobranych "skórach".
Stąd w moim subiektywnym rankingu reguły ustaliłem sobie następujące: główną uwagę zwracałem na "część plastronową", resztę kevlaru oceniając jako drugorzędne kryterium. Wysoko cenię sobie oryginalność wzoru na kevlarach, tzn. "plusy dodatnie" przyznaję drużynom, które nie idą na łatwiznę i nie bazują na skomplikowanej operacji CRTL+C, CTRL+V, wklejając klubowy herb do projektu własnych strojów. Istotne znaczenie mają też dla mnie walory historyczne i stałość, którą uznaję za krzewienie znanej marki. Wszak symbolika i znaki są zawsze czymś magicznym. Co jeszcze popłaca? A na przykład użycie symboli jednoznacznie kojarzących się z danym miastem. Jakieś znaczenie ma na pewno też design i dobór kolorów. Na cenzurowanym natomiast znajdują się u mnie kluby, dla których plastron stał się synonimem słupa reklamowego.
Poniższy ranking jest niejako pretekstem do przybliżenia wszystkim kibicom skąd, dlaczego, po co i od kiedy obserwujemy na strojach naszych ulubieńców lwy, żurawie, jaskółki i inne wesołe zwierzątka lub powszechnie kojarzone motywy. Przy okazji będę przypominał te najlepsze, moim zdaniem, plastrony z historii poszczególnych zespołów. Zaczynamy zatem od zaszczytnego miejsca numer 22...
22. Stal Rzeszów
Rys. 1. Łukasz Sówka w kevlarze Stali Rzeszów 2014
Myślę, że cała żużlowa Polska zdążyła się już przyzwyczaić do wszechobecnej "komerchy" na rzeszowskich kevlarach. Od kiedy do klubu przyszła Marta Półtorak (czyli od 2004 r.), stroje rzeszowskiej drużyny stały się jedynie miejscem do lokowania produktów takich firm jak: Marma, Hadykówka, czy ostatnio PGE, którym słynny rzeszowski żuraw musiał ustąpić. A szkoda, bo ten znak ma swoją bogatą historię, o czym mówi nam fragment książki Janusza Klicha "Barwy Stali".
"...Ponieważ nie czas i miejsce omawiać te zmiany, ograniczymy się do stwierdzenia, że i w Stali - klubie przecież młodym - odcisnęły one wyraźne piętno, w pozytywnym sensie. "Stal" nie miała przedwojennej tradycji ani nazwy, do której mogłaby wówczas powracać, więc w swym zewnętrznym wizerunku postanowiła ściślej podkreślić więzy, jakie od początku wiązały ją z macierzystym zakładem - Wytwórnią Sprzętu Komunikacyjnego w Rzeszowie. Dlatego właśnie wówczas pojawił się nowy znak klubowy - stylizowany żuraw, którego projektantem był b. piłkarz Edward Budziński. Znak ten uwieńczony został na rewersie klubowego sztandaru, który podczas obchodzonego w 1959 r. jubileuszu XV-lecia klubu w ręce kapitana piłkarskiej drużyny Ryszarda Skiby, przekazał sportowcom i działaczom "Stali" jej nowy prezes inż. Władysław Janik (w r.1958 i 1959 funkcję prezesa klubu pełnił mgr Tadeusz Kuleszo)..." [1].
Dla porównania, logo rzeszowskiej WSK-i będącej inspiracją dla stworzenia żurawia (rys. 2).
Rys. 2. Logo WSK Rzeszów
Mimo wielu protestów rzeszowskich kibiców, na strojach ich ulubieńców historię reprezentuje jedynie miniaturowy żuraw będący logo spółki "Speedway Stal Rzeszów", różniący się w dodatku od oficjalnego herbu Stali.
Subiektywnie - najlepszy plastron w historii klubu:
Rys. 3. Plastron Stali Rzeszów z lat 90.
21. Motor Lublin
Rys. 4. Cameron Woodward w kevlarze Motoru Lublin 2014 (nasze wyróżnienie za opanowany do perfekcji gest zakrywający zionące pustką miejsce na kevlarze)
Działacze KMŻ Lublin poszli w tym roku na łatwiznę i chyba mieli mało czasu na zaprojektowanie i uszycie strojów. Być może dlatego, że do końca ważyły się losy startu tej drużyny w rozgrywkach. Efekt? Nieznany szerszej publiczności znak marketingowy miasta Lublina, jako wizytówka klubu. Szkoda, że zostało tak dużo niewykorzystanego miejsca i na kevlarach nie pojawił się tradycyjny koziołek, który wywodzi się z dawnego mecenasa lubelskiego Motoru - Fabryki Samochodów Ciężarowych (rys. 5).
Rys. 5. Logo FSC Lublin
Dziś bardziej znany pod postacią z rys. 6.
Rys. 6. Obecny herb Motoru Lublin
Subiektywnie - najlepsze plastrony w historii klubu:
Rys. 7. Plastron Motoru Lublin z lat 90.
20. Sparta Wrocław
Rys. 8. Maciej Janowski w kevlarze Sparty Wrocław 2014
W kevlarach Spartan od lat wieje nudą. Choć ich stroje nie są brzydkie, na ich reprezentacyjnym miejscu znajduje się - niestety - niewiele mówiące logo sponsora tytularnego. Cóż, coś za coś... Kibice Sparty marzą pewnie o tym, by po powrocie ich ukochanej nazwy do drużyny, powrócił też słynny znicz z lat. 80. (rys. 9). Jak na razie muszą się zadowolić jego "podróbką" widniejącą na tylnej części plastronu.
Subiektywnie - najlepsze plastrony w historii:
Rys. 9. Plastrony Sparty Wrocław z lat 80.
Sparta Wrocław - Stal Gorzów Wlkp. 1980 (archiwum spartanie.org, autor: Marek Smyła)
19. Lokomotiv Daugavpils (Łotwa)
Rys. 10. Jewgienij Kostygow w kevlarze Lokomotivu Daugavpils 2014
Nie będę się specjalnie rozwodził nad strojami drużyny z Daugavpils. Nieco odnowiony herb Lokomotivu - i to by było tyle na co stać naszych przyjaciół z Północy. Należy dodać, że klub z Łotwy ma tradycje dłuższe, niż niektórym się wydaje, sięgający czasów ZSRR. Wtedy również jeżdżono z "eLką" na plastronie, ale pisaną… innym alfabetem. Oczywiście tamtejszym, cyrylicą. Więcej o pionierskich latach "gonszczikow" Локомотивa даугавпилс w niezwykle ciekawym artykule autorstwa Jacka Cholewińskiego [2].
Rys. 11. Plastrony Lokomotivu Daugavpils z lat 80.
18. Kolejarz Opole
Rys. 12. Mariusz Staszewski w plastronie Kolejarza Opole 2014
Kolejarz Opole jest jedną z drużyn, która najczęściej zmienia wygląd swojego plastronu. W każdym z ostatnich sezonów mogliśmy zobaczyć coś nowego na piersiach opolskich jeźdźców, choć elementem niezmiennym - na szczęście - jest charakterystyczny kolejowy herb. A jeśli doliczyć do tego częste zmiany nazwy klubu z okresu drapieżnego kapitalizmu lat 90. oraz przełomu wieków (czasy tzw. TŻ-u), to należy skonstatować, iż w kwestii symboliki Opolanie nigdy nie doczekali się swojego rozpoznawalnego stylu. Historycznie żużlowcy z Opola niemal zawsze startowali z "mixem", czyli na górze herb kolejowy, na dole herb miasta Opola (rys 13), z czego na pewno czerpali twórcy obecnego herbu klubu. Plastrony z roku 2014 są oczywiście udane, ale co z tego, skoro za rok pewnie wszyscy o nich zapomnimy... Sądzę, że najciekawszym motywem z lat 90, jest ten z rysunku 14. Zresztą, w jednym z ostatnich sezonów nawiązano do tej stylistyki. Dlaczego nie zostać z nią na dłużej?
Rys. 13. Plastron Kolejarza Opole z lat 1979-84 [3]
Subiektywnie - najlepsze plastrony w historii klubu:
Rys. 14. Plastron Kolejarza Opole z lat 1993, 97-98 [3]
17. Unia Tarnów
Rys. 15. Martin Vaculík w kevlarze Unii Tarnów 2014
Mówisz Tarnów - myślisz "Jaskółki". Klub z Małopolski niemal od zawsze był wspierany przez perłę w koronie polskiej gospodarki, jaką są miejscowe Zakłady Azotowe. I siłą rzeczy przejął też jej znak handlowy, którym jest właśnie sympatyczna jaskółka ustanowiona "brandem" zakładu jeszcze w zamierzchłych czasach II RP. Znakiem dzisiejszych dziwnych czasów jest jak wiemy "liftingowanie" swoich znaków firmowych, czego tarnowski zakład również dokonał. Najpierw stworzono coś, co kompletnie nie przypominało jaskółki, dziś, po konsolidacji przemysłu chemicznego w twór pod nazwą "Grupa Azoty", przypomina już bardziej. Klub żużlowy idzie więc za swoją matką - rodzicielką i również przywdziewa nowe symbole. Mnie zdecydowanie bardziej podobała się jaskółka tradycyjna w wersji maksi (rys 16). W nowych kewlarach zdecydowanie za dużo miejsca zabiera napis "Grupa Azoty". Cóż, jak w przypadku Sparty: mecenas płaci - mecenas wymaga... Choć przyznaję też, że wszystko to, co jest poza mało ciekawym plastronowym miejscem, wygląda estetycznie i naprawdę ładnie. Ale zgodnie z przyjętymi zasadami, całościowo nie pozwala na zbyt wysokie miejsce w rankingu.
Subiektywnie - najlepsze plastrony w historii klubu:
Rys. 16. Plastron Unii Tarnów z lat 2003-2007
16. Kolejarz Rawicz
Rys. 17. Wojciech Lisiecki w plastronie Kolejarza Rawicz 2014
Drużynę z Rawicza również kojarzymy bardzo jednoznacznie, czyli po prostu jako sympatyczne "Niedźwiadki". Ciekawsza jest kwestia, co ma wspólnego niedźwiedź z Rawiczem? Większość osób w Polsce kojarzy to miasto bardziej z miejscowym zakładem karnym niż z sympatycznym misiem. Oto wyjaśnienie: miasto założył kasztelan gnieźnieński, a pod koniec życia senator Rzeczypospolitej Adam Olbracht Przyjma-Przyjemski herbu Rawicz. A skąd w szlacheckim rodzie Rawicz znalazł się Niedźwiedź?
Herb Rawicz (też zwany Rawa lub z łacińskiego Ursowic) pojawił się na ziemiach polskich jeszcze w czasach piastowskich, jak się przypuszcza ok. roku 1002, dzięki księciu Lotaryngii. Legenda powstania tego herbu głosi, że po śmierci króla Anglii Kanuta Wielkiego korona przypadła pierworodnemu synowi Swenonowi, skarby zaś córce Klotyldzie. Młody król, nakłoniony przez swych doradców, wydał siostrę na pożarcie czarnemu niedźwiedziowi, żyjącemu w jaskini. Jednakże królewnie udało się okiełznać zwierza i triumfalnie wrócić, jadąc na grzbiecie niedźwiedzia, do zamku królewskiego. Brat, przerażony takim obrotem sprawy, poprosił o przebaczenie i zwrócił zagrabione skarby. Potomkowie tej właśnie pani znaleźli się w Lotaryngii, skąd rycerstwo wraz z herbem trafiło na dwór Bolesława Chrobrego. Pierwsze historyczne potwierdzenie istnienia herbu Rawicz pojawiło się w roku 1109 za panowania Bolesława Krzywoustego [4].
W tym sezonie rawiccy działacze odeszli nieco od tradycji, nad czym ubolewam, wprowadzając lifting klubowego niedźwiedzia. Kreskówkowa postać robi dobre wrażenie i sam plastron jest ładny. Ładny, ale dla takiego tradycjonalisty jak ja, wystarcza to tylko na 18 miejsce.
Subiektywnie - najlepsze plastrony w historii klubu:
Rys. 18. Plastron Kolejarza Rawicz z lat 90.
P.S. Działaczom Kolejarza trzeba oddać, że równolegle do podrasowanego na plastronach "miśka" wyprodukowali sort oficjalnych klubowych koszulek z tradycyjnym motywem niedźwiedzia. Kto w lidze ma ładniejsze?
15. KSM Krosno
Rys. 19. Jacek Rempała w plastronie KSM Krosno 2014
Żużlowcy z Krosna od samego początku po reaktywacji sekcji żużlowej w 1988 roku startowali w plastronie z rys. 20, przedstawiającym charakterystyczny wizerunek Wilka wraz z czerwoną gwiazdką. Klub z Podkarpacia w związku ze zmianami nazw spowodowanych finansowymi turbulencjami zmieniał również wygląd plastronów. Co ciekawe, przed sezonem 2010 klub na swojej oficjalnej stronie zorganizował demokratyczne wybory na nowy projekt plastronu, co samo w sobie jest już rewelacyjną inicjatywą. Krośnieńscy kibice wybrali ten najlepszy ich zdaniem - i to w nich żużlowcy KSM-u występują do dnia dzisiejszego. W mojej prywatnej opinii projekt ten, choć całkiem niezły, był jednym z najgorszych dopuszczonych do ostatecznego głosowania (do którego link TUTAJ) [5]. Zdecydowanym zwycięzcą ogłosiłbym projekt nr 1 (rys. 21) nawiązujący do historycznych plastronów KKŻ Krosno.
Subiektywnie - najlepszy plastron w historii klubu:
Rys. 20. Plastron KKŻ Krosno z lat 90.
Rys. 21. Projekt nr 1. plastronu KSM Krosno biorący udział w konkursie przed sezonem 2010
14. ROW Rybnik
Rys. 22. Kamil Wieczorek w kewlarze ROW-u Rybnik 2014
W przypadku klubu z Rybnika jestem nieco rozdarty. Z jednej strony stroje na sezon 2014 wyglądają znakomicie pod względem projektu i kolorystyki. W dodatku wraca na nie stary, dobry herb rybnickiego ROW-u. Z drugiej strony żal mi charakterystycznego rekina, który zniknął z plastronów rybniczan, a przez długie lata zdążyliśmy się już do niego przyzwyczaić. W końcu, tak już bardziej w konwencji ichtio-żartu, kto budzi większy respekt? Żarłoczny, stylizowany rekin, czy wychudzony szczupak z herbu miasta?
Subiektywnie - najlepszy plastron w historii klubu:
Rys. 23. Plastron ROW-u Rybnik z sezonu 2003
13. Polonia Piła
Rys. 24. Piotr Świst w kevlarze Polonii Piła 2014
Polonia Piła to typowy klub po przejściach. Celowo piszę Polonia, gdyż to ta nazwa wciąż funkcjonuje w sercach pilskich kibiców, zamiast oficjalnej Victorii. Podobnie jest też ze strojami zawodników z Wielkopolski, które w tym roku wyszły w wersji jednolitej i w sposób jawny nawiązują do tradycji Polonii i plastronów z lat 90. (rys. 25). Trzeba też przyznać, że czarny kolor kevlaru niejako również może nawiązywać do starych czasów, gdy speedway nie był taki kolorowy. Jedyne do czego bym się przyczepił, to wyraźnie zbyt kwadratowa imitacja części plastronowej.
Rys 25. Drużyna TS Polonii Piła w latach 90.
12. GKM Grudziądz
Rys. 26. Andriej Karpow w kevlarze GKM-u Grudziądz 2014
Rys. 27. Projekt kevlaru GKM-u Grudziądz 2014
GKM Grudziądz, czyli projekt lepszy od wykonania. Pomysł z umieszczeniem na kewlarach grudziądzan panoramy miasta w tle jest bardzo oryginalny i ciekawy. I rzeczywiście, na papierze (rys 27.) wygląda to naprawdę efektownie. Szkoda, że w "realu" (rys. 26) nawet bystre oko nie dostrzeże nic, poza niebieskim kolorem na kevlarze. Jeśli obecny projekt zostanie odpowiednio dopracowany, GKM Grudziądz ma spore szanse na poprawienie swojej pozycji w przyszłorocznym rankingu. O ile taki powstanie.
11. Orzeł Łódź
Rys. 28. Antonio Lindbaeck w kevlarze Orła Łódź 2014
Łódzki żużel został reaktywowany w 1995 roku pod nazwą JAG Speedway. Po drodze ekipa z Łodzi zmieniała nazwę dwukrotnie, najpierw na ŁTŻ, następnie na TŻ. Trudno było w tym okresie o stworzenie jakiejś marki, z którą łódzcy kibice mogliby się utożsamiać. W 2005 roku, gdy drużynę przejął Witold Skrzydlewski, stworzył nie tylko podwaliny finansowe pod nowy klub, ale i uporządkował kwestie marketingowe. Drużynę nazwano "Orzeł", ze względu na funkcjonującą wśród kibiców nieoficjalną nazwą łódzkiego stadionu, na którym żużlowcy rozgrywają swoje mecze. Klub zyskał też całkiem ładny nowy herb. I to on od 2006 roku (jak ten czas szybko leci...) stanowi motyw przewodni i wizytówkę plastronów, a potem też kevlarów tej drużyny.
Subiektywnie - najlepszy plastron w historii klubu :)
Rys. 29. Kamil Pulczyński przed jednym z meczów ligowych w sezonie 2013
c.d.n.
Część 2. notowania I (2014) - przeczytaj
Notowanie II (2015) - przeczytaj
Michał (Gorzów)
Przypisy:
[1] http://www.stalrzeszow.com/viewtopic.php?f=2&t=665&sid=a4adbc1970f2497acac42fc934a57018
[3] http://www.kolejarzopole.pl/index.php?p=plastrony
[4] http://www.rawicz-end.rawicz.pl/index.php/herb-i-symbole-rawicza
[5] http://www.ksmkrosno.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=883&Itemid=1