Artykuły

Witajcie w drugim rankingu na najlepszy kevlar/plastron w polskich ligach żużlowych. W I edycji tego ekstremalnie subiektywnego zestawienia otrzymaliście sporą dawkę informacji historycznych. Nie brakowało też wątków heraldycznych, objaśniających symbolikę obecną w herbach polskich klubów. W niniejszym rankingu postanowiłem oszczędzić tych wiadomości. Tych, którzy nie czytali, albo jeszcze nas wtedy nie znali, odsyłam do notowania I. Co znajdzie się w tegorocznej odsłonie? Głównie zwięzłe opisy tego, co według mnie zmieniło się na lepsze lub na gorsze. Zasady przyznawania lokat pozostały niezmienne. Estetyka, właściwy dobór kolorów, długowieczność, nawiązania do historii - zapewniają plusy. Minusy przyznawałem za przeciwieństwa tych cech.

Jeśli uznacie, że ranking jest niesprawiedliwy, krzywdzący lub wypacza rzeczywistość - tym lepiej. Czekam na Wasze opinie w komentarzach.

21. Apator Toruń (spadek o 15 pozycji w porównaniu do rankingu z roku 2014)

Jaka piękna katastrofa! Wysokie, 6. miejsce w zeszłorocznym rankingu Apator zawdzięczał głównie stałości, z jaką prezentował w całej swej historii znaną wszystkim kompozycję poziomych pasów. I to niezależnie od zmiennych wiatrów losu, skutkujących częstymi zmianami właścicieli, sponsorów czy oficjalnych szyldów klubu. Przy okazji kolejnych reform w mieście Kopernika postanowiono od tej chlubnej tradycji odejść i miejsce żółto-niebiesko-białego pola zastąpić czernią. 40 lat torunian w najwyższej klasie rozgrywkowej jest godne podziwu i zasługuje na rozpowszechnianie tej wiedzy. Ale czy w tak kiepskiej formie? Laikowi z trybun czy sprzed telewizora nie sposób odczytać, o co w tych "40 latach" chodzi - a to z powodu drobnej czcionki wokół tytularnej 40-tki. Złe wrażenie potęguje ciemno-szara kolorystyka całości projektu. Oby w okrągłą rocznicę 50-lecia startów "Aniołów" w najwyższej klasie rozgrywkowej, której życzymy, nie popełniono tych samych błędów.

Apator Toruń (Kacper Gomólski 2015 / Oskar Fajfer 2014)

20. Polonia Piła (-7)

W tym sezonie powrócono do historycznej nazwy zespołu, zaś stroje pilan też jakieś takie... historyczne. A szkoda, bo jeszcze w zeszłym sezonie drużyna spod szyldu Victorii prezentowała bardzo gustowne kevlary. Teraz postawiono na same plastrony, co już samo w sobie obniża ocenę. Czary goryczy dopełnia ich wygląd w postaci charakterystycznego czarnego tła. No i jeszcze zbyt kwadratowe pola z barwami Polonii psują efekt. Jedyne, co broni tę drużynę przed ostatnim miejscem w tabeli, to wspomniany wzór plastronu z barwami pilskiego klubu, który nawiązuje do kultowych lat 90. Można to było zrobić jednak nieco profesjonalniej niż na załączonym obrazku.

Polonia Piła (Piotr Świst 2015 / Piotr Świst 2014)

19. Stal Rzeszów (+ 3)

Przez ostatnie lata stroje drużyny rzeszowskiej nie grzeszyły, łagodnie mówiąc, estetyką i nawiązaniami do historii czy barw klubu. Wielu kibiców z Podkarpacia liczyło na to, że wraz z powrotem do historycznej nazwy "Stal", diametralnie zmienią się również kevlary ich ulubionej drużyny. Oraz w to, że ich piekny żuraw w części "plastronowej" zostanie ładnie wyeksponowany. Niestety, widząc kevlary na rok 2015 ma się wrażenie, że przy Hetmańskiej duch pani prezes Marty Półtorak wciąż jest żywy. Nowe stroje rzeszowian w zasadzie niczym się nie różnią od znanych nam biało-niebiesko-pomarańczowych wstawek a la Marma Polskie Folie. Zaś wizerunek żurawia owszem, pojawił się, ale w równie mikroskopijnej formie, jak za czasów rządów byłej pani prezes. W konfrontacji z oczekiwaniami, trochę mało...

Stal Rzeszów (Peter Kildemand 2015 / Łukasz Sówka 2014)

18. Włókniarz Częstochowa (-8)

Choć ekipa z Częstochowy nie jeździ nawet w II lidze, pod Jasną Górą nie próżnują. Nie tylko rozgrywają turnieje towarzyskie, ale i wymyślają nowy design stowarzyszenia. W związku z tym, że zaprezentowano też plastron, postanowiłem dołączyć go do niniejszego zestawienia. Nie można przejść wobec niego obojętnie, widząc skalę zmian. Niestety, moim zdaniem są to zmiany na gorsze. Włókniarz po perypetiach finansowych jako pierwszy klub żużlowy w Polsce tworzy swoje logo na wzór amerykański. Dobrze o tyle, że nadal symbolem pozostał lew, tylko czemu ma służyć jego bodaj sto dwudzieste ósme przepoczwarzenie, którego apogeum wypadło na lata 90.? Dziwię się, że nie zostawiono najlepszego, moim zdaniem, motywu lwa z zeszłego roku. Dlaczego jestem przeciwnikiem herbów klubowych na wzór NBA? Bo to nie nasza tradycja i nienaturalna próba małpowania wzorców zachodnich. Wystarczy spojrzeć na Polską Ligę Koszykówki, w której niemal 100 proc. herbów klubowych, oprócz szacownego WKS-u Śląsk, zamieniono na jakieś potworki wymyślane na potrzebę chwili. I to bez żadnego związku z miejscowym basketem. Co ma wspólnego Buldog z Włocławkiem, Pantera ze Słupskiem czy Tygrys z Kutnem? Liczę, że zespoły żużlowe nie pójdą tym dziwacznym tropem pseudonowoczesności.

Włókniarz Częstochowa (Włókniarz 2015 / Grzegorz Walasek 2014)

17. Sparta Wrocław ( +3)

Wrocławianie umacniają się w rankingu na wysokich pozycjach... od końca. Nie może być inaczej, jeśli w reprezentacyjnej części kevlaru wciąż mamy do czynienia ze słupem reklamowym prezentującym pewną znaną firmę od elementów prefabrykowanych. Awans o trzy pozycje niech nikogo nie zmyli. To wyłącznie zasługa słabości rywali.

Sparta Wrocław (Tai Woffinden 2015 / Maciej Janowski 2014)

16. Motor Lublin ( +5)

Po wielu latach oczekiwania nazwa "Motor" w końcu powróciła do szyldu lublinian. Równocześnie na plastrony znów zawitał charakterystyczny koziołek, który towarzyszył lublinianom niemal przez całą pierwszą dekadę XXI wieku. Na plastron wraca też literalnie napis "Motor". Całość została okraszona barwami klubowymi w tle. I dzięki tym zmianom Motor awansuje w rankingu, dystansując kompletnie bezbarwne kevlary z ubiegłego roku. No właśnie, awans byłby pewnie większy, gdyby lublinianie nie zrezygnowali z jednolitych "skór". Ale cóż, takie prawo drużyn II-ligowych, które mają w tej kwestii (jeszcze) wolną rękę i czasem korzystają z tej okazji, by zaoszczędzić. Doskonale to rozumiem i jednocześnie cieszę się, że w tych trudnych dla żużla czasach, ekipy lubelskiej, pomimo zimowych perturbacji, nie wycofano z rozgrywek.

Motor Lublin (Timo Lahti 2015 / Cameron Woodward 2014)

15. Lokomotiv Daugavpils (+4)

Projekt kevlarów Lokomotivu nie rzuca na kolana, gdyż w części "plastronowej" znajduje się zwykła kopia herbu klubowego. Ale jednocześnie Łotysze pną się w górę rankingu, a jest to wynikiem głównie zachowania stałości koncepcji ich strojów na przestrzeni ostatnich lat. Jedyna zmiana, jaka się dokonała w tym designie (oprócz oczywiście przejścia na kevlary), to lekki lifting herbu. Zobaczymy, czy w przyszłym roku łotewska lokomotywa nie pokusi się o dogonienie kilku polskich składów Pendolino... już na ekstraligowych torach.

Lokomotiv Daugavpils (Maksim Bogdanow 2015 / Jewgienij Kostygow 2014)

14. Unia Tarnów (+3)

Klub z Mościc dokonał dosłownie kosmetycznych zmian w projekcie kevlarów na rok 2015. Zeszłoroczne "szaty" tarnowian nie przypadły mi do gustu, stąd i miejsce w rankingu zbytnio się nie zmieniło. Zdecydowanie bardziej podobał mi się znany choćby z czasów Tomasza Golloba plastron z większą i historyczną jaskółką. Mają się czym pochwalić nad Białą i Dunajcem, jednak rachunek ekonomiczny wciąż bierze górę nad sentymentami.

Unia Tarnów (Martin Vaculík 2015 / Martin Vaculík 2014)

13. KSM Krosno (+2)

Zespół z Krosna od kilku dobrych lat prezentuje się w tych samych pod względem wzornictwa plastronach. Nie wnikam, czy dzieje się tak z chęci oszczędności, czy próby budowania trwałego wizerunku. Faktem jest, że plastronowy motyw z wilkiem na czarnym tle na stałe zadomowił się w II lidze i jest jednoznacznie kojarzony z podkarpacką drużyną. A stałość w tym rankingu jest bardzo ceniona, stąd relatywnie wysokie miejsce, jak na brak jednolitych kevlarów.

KSM Krosno (Marcin Rempała 2015 / Tomasz Rempała 2014)

12. ROW Rybnik (+2)

"Rekiny" przystąpiły do sezonu 2015 w niezmiennym rynsztunku. No właśnie, tylko gdzie te rekiny...? Ocena zeszłoroczna musi zostać zatem podtrzymana. Plus za powrót do historycznej nazwy i herbu. Minus za to, że otrzaskanego już na ligowym froncie rekina zastąpił rodzimy, acz niezbyt żarłoczny szczupak z herbu miasta, który nijak nie pasowałby do kolejnego sequelu serii "Szczęki".

ROW Rybnik (Sebastian Ułamek 2015 / Kamil Wieczorek 2014)

11. Unia Leszno (-7)

Leszczynianie w obecnym rankingu notują poważny spadek i jest to spore zaskoczenie in minus. To zaburzenie kursu obranego w tej kwestii już kilka dobrych lat temu. Postawiono w nim na tradycyjne biało-niebieskie barwy oraz na powrót do historycznego wizerunku byka ze złotych lat 80. I właśnie te zalety zadecydowały o wysokiej pozycji w zeszłorocznym zestawieniu. Ciemniejszy odcień niebieskiego z czarnymi dodatkami nie przypadł mi do gustu, zaś byk znany z lat 90., obecnie jakiś taki mniej rozbrykany, co stoi w znakomitej sprzeczności z tegorocznymi występami braci Pawlickich. Widząc jednak zwiększoną powierzchnię reklamową w części "plastronowej", mającą również swój wpływ na ostateczną ocenę, zyskałem przeświadczenie graniczące z pewnością, że odejście od ostatniego wizerunku byka było spowodowane właśnie tym. Po prostu nie zmieściłby się na tak małej powierzchni. Zaś symbol szarżującego byka z lat 90. ze względu na przyjęcie postawy poziomej, był po prostu łatwiejszy do "wciśnięcia" na reklamowej pstrokaciźnie.

Unia Leszno (Piotr Pawlicki 2015 / Damian Baliński 2014)

10. Orzeł Łódź (+1)

Żużlowcy Orła Łódź od czasu przejęcia klubu przez Witolda Skrzydlewskiego, praktycznie nie zmieniają swoich strojów. Jeszcze lepiej prezentują się od czasów, gdy jeżdżą w jednolitych kevlarach. To pozwala na solidne miejsce w środku tabeli tegorocznego rankingu.

Orzeł Łódź (Mads Korneliussen 2015 / Antonio Lindbaeck 2014)

9. Ostrovia (0)

Ostrovia dokonała kosmetycznych zmian przed sezonem 2015, stąd zachowuje względnie dobre miejsce w zestawieniu. A'propos tej kosmetyki - zastanawiałem się co oznacza ów herb z niebieską tarczą, którą umieszczono w tym sezonie na strojach żużlowców Ostrovii tuż pod herbem klubowym? Okazało się, że jest to symbol małego miasteczka Raszków z powiatu ostrowskiego, które jest jednym ze sponsorów wielkopolskiej drużyny. Tylko co ma wspólnego Raszków ze speedwayem - zapytacie. Otóż jest to miejsce urodzenia... Kołodzieja. Mariana Kołodzieja, który był plastykiem, scenarzystą filmowym oraz teatralnym. Wszystko się zgadza, Kołodziej z Tarnowa też jest świetnym artystą. Jeżeli Ostrovia chce zanotować awans w najbliższym rankingu, mam propozycję - niechaj przeniesie najładniejszą część swojego kevlaru, czyli czerwone pasiaki na plecach, na przód kombinezonu. Byłoby oryginalnie, estetycznie i z nawiązaniem do przedwojennej historii.

Ostrovia (Scott Nicholls 2015 / Timo Lahti 2014)

8. Kolejarz Rawicz (+8)

"Niedźwiadki" w tym sezonie na pewno zaskoczyły in plus. W zeszłym roku ich plastrony uznałem za ładne, ale "bez szału" - być może ze względu na skalę zmian. Tymczasem w tym roku, gdy żużlowcy z Rawicza przywdziali jednolite kevlary z nowym wizerunkiem niedźwiedzia, wrażenie jest zgoła odmienne. Nowy miś już tak nie bije po oczach, wręcz przeciwnie, wydaje się coraz bardziej znajomy. No i świetnie się komponuje na kevlarach z historycznymi barwami rawickiej drużyny.

Kolejarz Rawicz (Wojciech Lisiecki 2015 / Wojciech Lisiecki 2014)

7. GKM Grudziądz (+5)

Działacze klubu z Grudziądza, którego zawodnicy brylowali w I lidze, od jakiegoś czasu w efektownych żółto-niebieskich kevlarach, mieli wręcz "czeską" zagwozdkę. Jeśliby nic nie zmieniać, ich stroje byłyby łudząco podobne do kevlarów aktualnego Drużynowego Mistrza Polski. Dlaczego nazwałem to "czeską" zagwozdką? Podobne dylematy mieli nasi południowi sąsiedzi, których Polska ubiegła w ustanowieniu biało-czerwonej flagi. I tak powstał ich niebieski trójkąt na fladze, przez złośliwych nazywany "majtkami". "Niebieskim trójkątem" GKM-u okazał się biały kolor kevlarów. Pomysł wydaje się trafiony, gdyż nawiązuje do indywidualnej "skóry" ś.p. Roberta Dadosa, który był jedną z ostatnich wielkich gwiazd GKM-u w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nawiązanie do historii jest, odróżnienie od gorzowskiej Stali również. Niezmienność w częście plastronowej zachowana. To wszystko powoduje, iż beniaminek Ekstraligi notuje spory awans w tegorocznym zestawieniu.

GKM Grudziądz (Tomasz Gollob 2015 / Andriej Karpow 2014)

6. Wanda Kraków (+2)

Już w zeszłym roku żużlowcy Wandy zajęli nienajgorsze miejsce w niniejszym rankingu. Jak mogło być inaczej, skoro plastron ekipy z Nowej Huty aż kipiał symboliką i legendami krakowskimi? W tym sezonie jest jeszcze lepiej ze względu na zachowanie tej samej treści w nowej odsłonie - jednolitych kevlarach. Całość prezentuje się naprawdę efektownie.

Wanda Kraków (Davey Watt 2015 / Magnus Karlsson 2014)

5. Falubaz Zielona Góra (+1)

Zielonogórski klub przyzwyczaił już nas do eksperymentowania w kwestii swoich strojów. Tym razem ma być prawdziwie zielonogórsko, poprzez użycie, pierwszy raz od kiedy wprowadzono jednolitość, zielonych kombinezonów. Ruch, który od początku powinniśmy przyjąć jako naturalny, kłuje jednak czymś nienamacalnym w oczy. Może z braku przyzwyczajenia, wszak zielonogórskie plastrony oraz kevlary nigdy nie były zielone. Bardziej zdążyliśmy się zaznajomić z tym dziwnym odcieniem, ni to złota, ni to brązu, ni to żółci, plastronów Falubazu i ZKŻ-u, na którym od lat widniał wizerunek Myszki Miki. Dlatego w tym roku bezpieczna pozycja w "czubie" tabeli, głównie za nawiązanie do barw miasta i nieodłączną bohaterkę bajek Disneya.

Falubaz Zielona Góra (Piotr Protasiewicz 2015 / Piotr Protasiewicz 2014)

4. Stal Gorzów (+3)

Północ Lubuskiego również niemal rokrocznie majstruje w wizerunku swoich kevlarów. Nie inaczej było po zakończeniu mistrzowskiego sezonu 2014. O ile projekt z zeszłego roku uznałem za znakomity jako całość, o tyle liczyłem na coś bardziej oryginalnego w części "plastronowej" w nowym sezonie. Nie zawiodłem się, bowiem projektanci "żółto-niebieskich" idealnie trafili w moje gusta. Rękawy, nogawki i plecy kevlarów pozostały bez zmian, zaś herb w części eksponowanej jest odpowiednio wystylizowany i nawiązuje do złotych lat 70. Stali Gorzów, świetnie prezentując się na żółtym tle. Ciekawym dodatkiem i pewnym novum jest osiem gwiazdek nad herbem. Szczerze mówiąc, życzyłbym sobie, żeby taki stan rzeczy towarzyszył już żużlowcom Stali zawsze, bez zbędnych kombinacji, jakich byliśmy świadkiem w ubiegłych latach. Oczywiście, nie licząc zabiegów polegających na domalowywaniu kolejnych gwiazdek, których sobie oraz wszystkim fanom drużyny znad Warty życzę. I nieważne, że wszystko na to wskazuje, iż najwcześniej będzie to możliwe za rok, może dwa...

Stal Gorzów (Krzysztof Kaprzak 2015 / Piotr Świderski 2014)

3. Wybrzeże Gdańsk (-2)

Dla niektórych wygrana gdańszczan w poprzedniej edycji naszego rankingu była sporą niespodzianką. W mojej ocenie był to jednak najlepszy projekt, łączący w sobie estetykę z historią klubu. Po wymuszonym spadku do II ligi, Wybrzeże utrzymało co prawda ekstraligową pozycję wśród kevlarów, ale zostało zepchnięte z pozycji lidera. Dlaczego? Zdecydowanie za dużo szarzyzny na kevlarze niż rok temu, brak napisu "GKS" pod herbem Gdańska. No i ta obwolutka w miejsce plastronu jakoś mi nie pasuje do całej koncepcji. In plus, powrót do starego wyglądu korony na owym "plastronie" z lat 80, który ratuje podium w zestawieniu dla Gdańska.

Wybrzeże Gdańsk (Magnus Zetterstroem 2015 / Renat Gafurow 2014)

2. Start Gniezno (0)

Żużlowcy z Gniezna zachowują pozycję na podium, gdyż na ich efektownych i nawiązujących do historii strojach... niewiele się zmieniło. Piastowski Orzeł jest tak mocnym symbolem, że trudno sobie wyobrazić bardziej wymowny. I liczę na to, że działaczom z Gniezna już nigdy nie wpadną do głowy pomysły na eksperymenty w tym względzie, których byliśmy świadkami w pierwszej dekadzie obecnego wieku.

Start Gniezno (Dawid Wawrzyniak 2015 / Dawid Wawrzyniak 2014)

1. Polonia Bydgoszcz (+2)

Polonia, podobnie jak klub zza miedzy, przechodziła w ostatnich latach burzliwe zmiany w kwestiach organizacyjno-finansowych, co odbijało się także na plastronach. Ale pomimo masy sponsorów którzy się tam przewinęli, pomimo wielu zmian właścicieli, nawet pomimo zmiany barw klubowych, symbol gryfa pozostał aż do dzisiaj. I nawet najstarsi żużlowi mohikanie znad Brdy nie pamiętają od jak dawna on tam jest (oprócz tych, którzy w komentarzach bezbłędnie podadzą tę datę;). Pomimo iż Polonia zajęła w zeszłym roku niższe miejsce od Startu, uznałem, że obecnym kevlarom z pierwszej stolicy brakuje jednak "tego czegoś", by zająć pierwsze miejsce. Bydgoszcz "to coś" jak najbardziej posiada. A bez legendarnego Czarnego Gryfa na kevlarach chyba nikt sobie Polonii nie wyobraża.

Polonia Bydgoszcz (Andriej Kudriaszow 2015 / Marcin Jędrzejewski 2014)

Michał (Gorzów)