Liga 2018 za pasem, chyba nawet uda się ją rozpocząć z dwoma tylko przełożonym meczami (to i tak rewelacja). O paraliżu marcowo-kwietniowym i hurtowo przekładanych turniejach już zapominamy, ale zanim zaczniemy się spierać (byle z klasą), kto komu da łupnia, mamy jeszcze ważną zaległość z sezonu 2017. Naszym stałym Czytelnikom należy się bowiem ranking kevlarów, o który zresztą dopytywano. Na początek kilka informacji wstępnych. Ranking ma charakter subiektywny. Poziom rozgrywkowy, punkty, wyniki - nie mają w nim absolutnie żadnego znaczenia. Nie udajemy przed Wami profesorów ASP, nie znamy się wybitnie na grafice, plastyce czy modzie. Nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić, który z kevlarów jest artystycznie najlepszy (inna sprawa, że ilu by tych profesorów nie zapytać - każdy i tak przedstawiłby własny ranking i innego zwycięzcę). Ale możemy się - tak zupełnie na luzie - pobawić i wybrać naszym zdaniem te najlepsze. Biorąc pod uwagę swobodne kryterium własnego wrażenia i drugie, nieco precyzyjniej definiowalne - poszanowania klubowej tradycji.
Owszem, kevlary same nie jadą, jak mawia staropolskie porzekadło, jednak wciąż dodają ligowym spektaklom, szczególnie w dobie transmisji w HD, sporo kolorytu. Są częścią żużlowego widowiska, na równi z kibicami, stadionami, sztucznym oświetleniem czy pięknymi podprowadzającymi. Warto więc, by cieszyły oko, a nie straszyły. Z ciekawością zatem wracamy do naszych poprzednich zestawień:
2014 - 1. Wybrzeże Gdańsk, 2. Start Gniezno, 3. Polonia Bydgoszcz (...) 20. Betard Sparta, 21. Motor (KMŻ) Lublin, 22. PGE Marma Rzeszów ("Stroje rzeszowskiej drużyny stały się jedynie miejscem do lokowania produktów")
[całość rankingu 2014: część I, część II]
2015 - 1. Polonia Bydgoszcz, 2. Start Gniezno, 3. Wybrzeże (...) 18. Włókniarz, 19. Stal Rzeszów, 20. Polonia Piła, 21. KS Toruń ("Jaka piękna katastrofa...")
[całość rankingu 2015]
2016 - 1. Włókniarz, 2. Stal Gorzów, 3. Wybrzeże ("Trzeci raz w rankingu - i trzeci raz na podum!") (...) 17. Stal Rzeszów ("Postęp zauważamy, ale jest jeszcze sporo do dopracowania"), 18. Unia Tarnów ("Gdyby nie Rawicz, pachniałoby ostatnią lokatą"), 19. Holistic-Polska Rawicz ("Bezapelacyjny lider w klasyfikacji na najgorszy strój żużlowy w Polsce. Okoliczność łagodząca: na start w lidze zdecydowali się "za pięć dwunasta", najpewniej też od tej "powierzchni reklamowej" ów start był uzależniony").
[całość rankingu 2016]
Co jest najbardziej pozytywne? Otóż musimy przyznać, że w kwestii klubowych kombinezonów dokonano dużego postępu od czasu naszego pierwszego rankingu w 2014 roku. O ile wtedy sporo było takich (po)tworów, które kandydowały do miana szkaradztwa dekady, o ile sporo klubów w ogóle nie posiadło jednolitych strojów, to sezon 2017 przyniósł nam spory ból głowy. Przy tak mocnej stawce zwyczajnie trudno było rozdzielić najlepsze miejsca. Przegląd poprzednich rankingów jest dla nas chwilami wręcz zdumiewający (ale w bardzo miłym tego słowa znaczeniu), albowiem zauważyliśmy, że z kilku naszych sugestii niektóre kluby... skwapliwie skorzystały. Może to przypadek, może nie. Mniejsza z tym. Tym bardziej uznajemy, że prowadzenie tego zestawienia nie jest pozbawione sensu. I na pewno będzie ono kontynuowane w przyszłych latach.
Metoda elekcji - identyczna jak w roku 2016. Każdy juror przyznawał punkty od 1 do 23. Suma dała wynik końcowy.
Żeby zabawa była lepsza, zaczynamy - tradycyjnie - od końca:
23. Kolejarz Opole - 22 pkt (na zdj. Kevin Woelbert)
No cóż, ktoś musiał być ostatni. Absolutnego autsajdera, jak to bywało w poprzednich latach, w roku 2017 nie było. Dość powiedzieć, że ten nieszczęsny w tym momencie Kolejarz tylko u 3 jurorów spośród 7 głosujących znalazł się na szarym końcu. Za to u wszystkich był pod koniec stawki. To zadecydowało. Trzeba jednak powiedzieć uczciwie, że w Opolu pod względem strojów żużlowców nastąpił - niestety - spory regres. W sezonie 2016 opolanie po raz pierwszy zaprezentowali się w gustownych jednolitych kevlarach. W roku 2017 mogliśmy podziwiać już tylko jednolite plastrony. Przy tak wyrównanej stawce w rankingu Kolejarz nie miał szans na żadne eksponowane miejsce. Tym bardziej, że jako - uwaga - jedyny zespół z wszystkich lig nie zdobył się na wyprodukowanie jednolitych kevlarów. Jak ocenić to, co jest? Wbrew zajętemu miejscu, nie ma wcale tragedii. Wygląda to całkiem poprawnie. Tyle, że inni odjechali w siną dal...
Aha, dostrzegamy też skojarzenie z flagą jednego z naszych wschodnich sąsiadów.
22. Stal Gorzów - 33 pkt (na zdj. Krzysztof Kasprzak)
To dopiero spektakularny upadek... Kevlar Stali w sezonie 2016 zajął doskonałe 2. miejsce w rankingu. Na kombinezonach Stalowców znalazła się bowiem stylizowana kombinacja herbu klubowego zestawionego z herbem miasta w postaci orła brandenburskiego. Czyli bardzo oryginalny pomysł wprowadzający w zazwyczaj nudne kevlary gorzowian trochę kolorytu i dynamizmu. NIe wiedzieć dlaczego, w sezonie 2017 klub powrócił do mało spektakularnego wzorca praktykowanego od lat, czyli wklejenia herbu Stali Gorzów w część plastronową kombinezonu. A przy dodaniu okolicznościowego logotypu z okazji 70-lecia klubu, wyszło to jeszcze gorzej niż zawsze, gdyż powstało wrażenie, że w części plastronowej jest za dużo niewykorzystanego miejsca. Jeśli chodzi o "plusy dodatnie", to jak zwykle należy do nich zaliczyć niezmienną żółto-niebieską kolorystykę. Inna ciekawostka, choć bardzo nie lubimy reklam na kevlarach, to ten czarny poziomy pasek z nazwą jednego z kantorów internetowych, o dziwo, nawet nieźle się komponuje z całością projektu. Ale podsumowując, Stal Gorzów po znakomitym wyniku w rankingu 2016, bardzo nas rozczarowała.
21. Start Gniezno - 50 pkt (na zdj. Mirosław Jabłoński)
Gnieźnianie po rocznym rozbracie z ligą powrócili na polskie tory. Perturbacje organizacyjne oraz powołanie nowego podmiotu wiązały się z przyjęciem nowego logotypu (herbu) Startu. Ten został dość surowo oceniony przez najwierniejsze grono fanów żużla z pierwszej stolicy Polski. Mówiąc wprost, jako dziwoląg nie mający za wiele wspólnego z historią Startu. Nie mamy wglądu w dokumenty mówiące o prawach autorskich oraz znakach zastrzeżonych, stąd trudno nam powiedzieć czy herbem GTM-u mogła zostać charakterystyczna "eska", znana w Gnieźnie od lat. Ale doprawdy trudno zrozumieć dlaczego ten dziwny "zliftingowany" nowocześnie orzeł musiał trafić na kevlar, skoro od kilku dobrych lat w Gnieźnie stosowano historyczny herb z biało-czerwonym piastowskim Orłem? Poza tymi uwagami trzeba jednak przyznać, że kevlar gnieźnian w 2017 roku prezentował się bardzo schludnie. Miejsce jest niskie, ale punktów zebrał całkiem sporo.
20. Sparta Wrocław - 51 pkt (na zdj. Tai Woffinden)
U Spartan bez większych zmian. Ale cóż... tutaj chyba "prochu" się nie wymyśli. Nie przy tak dużym wkładzie głównego sponsora, od lat obecnego w nazwie drużyny. Coś za coś. Ocena pozostaje zatem identyczna jak w zeszłym roku. Czyli rękawy i nogawki świetne, a to dzięki użyciu miłego dla oka odcienia czerwieni. Natomiast za część plastronową - wciąż "dwója". Chcielibyśmy tam widzieć monumentalny znicz zamiast plakatu reklamowego!
19. Unia Leszno - 55 pkt (na zdj. Piotr Pawlicki jr)
"Byki" pokonały Spartę w finałowym dwumeczu 2017 - i pokonały ją także w poniższym rankingu, acz chyba nie o takiej rywalizacji, o miejsca 19-20 marzą kibice w obu miastach. Widać, nie można mieć wszystkiego. Mistrz Polski 2017 przed sezonem 2016 dokonał odświeżenia swoich kevlarów. Ciemnoniebieska barwa kombinezonu została zmieniona na klasyczną dla Unii biało-niebieską. Zmiana to dość przyjemna dla oka. Niestety, w części plastronowej już tak przyjemnie nie jest. W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, w 2017 doszła jeszcze jedna reklama, co wzmogło wrażenie, iż mamy do czynienia bardziej ze słupem reklamowym niż efektownym kevlarem godnym miasta z przedwojenną żużlową historią. No, ale z czegoś ten wielki sukces należało sfinansować... To zawsze dylemat.
18. Kolejarz Rawicz - 61 pkt (na zdj. Steve Worrall)
Unia Leszno na 19. miejscu, a "oczko" wyżej Unia II. Ot, przypadek... Czy Kolejarz Rawicz w sezonie 2017 jeździł w jednolitych kevlarach? Kiedyś będą toczyć się na ten temat akademickie debaty, ktoś obroni doktorat... Zejdźmy na ziemię. Teza to bardzo mocno naciągana, gdyż przeglądając archiwa z sezonu 2017 zauważyliśmy, że w takowe byli wyposażeni jedynie bracia Worrall, reszta zaś prezentowała dumnie plastrony. No ale niech będzie, oceniamy wszak cały kevlar. Wielu słów chyba nie potrzeba, bo można je tylko chwalić. Barwy klubowe, niezastąpiony rawicki Niedźwiadek (a czasem Niedźwiadek na Niedźwiedziu), czego chcieć więcej? Jest zdecydowanie lepiej niż w zeszłych latach, gdy eksperymentowano z wyglądem niedźwiedzia, czy - a kysz, maszkaro! - wywalano na całą długość i szerokość logo firmy Holistic-Polska. Skądinąd zacnej i życzliwej dla żużla. Żywimy nadzieję, że pomimo fuzji z Unią Leszno zespół z Rawicza zachowa swoją "niedźwiedzią" tożsamość.
17. Motor Lublin - 62 pkt (na zdj. Stanisław Burza)
Motor wrócił do zestawienia po ligowej banicji. Czy nowe kevlary "Koziołków" okazały się takim samym sukcesem, jak ten sportowy i organizacyjny? Tutaj mamy nieco wątpliwości. Dwoje jurorów przyznało wysoką notę za piękny - ich zdaniem - motyw rozsierdzonego Kozła umieszczony na kevlarach. Stroje lublinian wydawały się jednak nieco przekombinowane. Za dużo w nich było kształtów i kolorów, a jednocześnie zbyt wiele niewykorzystanego miejsca. A szkoda, bo klub z Lublina na tej akurat płaszczyźnie miałby pewne atuty w zanadrzu. Choćby motyw z lat 90. z hasającym koziołkiem oraz żółto-niebieską szachownicą. Pokazywaliśmy je w rankingu 2014. Tylko czy chociaż połowa z zapełniających obecnie Aleje Zygmuntowskie fanów pamięta jeszcze tamte wzory...? Mamy wielką nadzieję, że tak - że nie zginą.
16. PSŻ Poznań - 71 pkt (na zdj. Marcel Kajzer)
Klub ze stolicy Wielkopolski pozytywnie zaskoczył faktem, iż wdrożył jednolite kevlary. W 2. lidze nie zawsze było to normą. Wykonanie poprawne, miłe dla oka. Choć w części plastronowej ma miejsce lekki artystyczny nieład (no dobrze, bałagan) z powodu nadmiaru reklam. Sądzimy też, że charakterystyczny znak skorpiona mógłby być efektowniej wyeksponowany. Macie, Poznaniacy, czym się pochwalić - korzystajcie z tego!
15. Lokomotiv Daugavpils - 83 (na zdj. Timo Lahti)
Łotysze od kilku dobrych lat prezentują bardzo równy i wysoki poziom swoich strojów. Może ich kevlary nie powalają na kolana efekciarstwem, nie mają czegoś, co stanowiłoby efekt "wow", jednak w sensie estetycznym nie ma się właściwie do czego przyczepić. Bardzo przyjemne dla oka, eksponujące charakterystyczne barwy klubu, nie rażące nadmiarem detali - są jak cały sympatyczny klub Szydłowskiego, Zila i Kokina - spokojnie robią swoje. Bez nadęcia i zbędnego lansu. Warto też dodać, że na Łotwie szanują sprawdzone wzorce, nie zmieniają czegoś dla samego faktu zmian. Pewny środek zestawienia.
14. Unia Tarnów - 86 pkt (na zdj. Artur Czaja)
Derbowy rywal rzeszowskiej Stali zawsze był blisko ekipy z Podkarpacia także w naszych rankingach. Ot, nie mogą bez siebie żyć. W 2017 roku w Tarnowie doszło jednak do ważnego z naszej perspektywy wydarzenia - obchodzono rocznicę 60-lecia klubu, co postanowiono uwidocznić także na kevlarach. O ile większość kompozycji jubileuszowych "w praniu" okazuje się nie być najlepszym pomysłem, to w przypadku Unii Tarnów nie wyszło to najgorzej. Wszak uzyskano (przynajmniej w części) ładny efekt historycznej Jaskółki wpisanej w koło, tym razem w zero. A to podoba nam się bardziej niż napis z nazwą reklamodawcy, jak w sezonie 2016. Swoją drogą, bardzo ciekawi nas, czy oficjalny herb Unii Tarnów ostanie się na kolejne lata, czy zostanie unowocześniony na wzór uproszczonej jaskółki z nowego logo Grupy Azoty?
13. Stal Rzeszów - 89 pkt (na zdj. Nicklas Porsing)
Czas na naszych ulubieńców z Rzeszowa. Zaskoczeni, że tak wysoko? Rzutem na taśmę, dosłownie ostatnim głosowaniem, udało się im wyprzedzić derbowego rywala. Gratulujemy! W porównaniu z sezonem 2016 doszło w stalowych kevlarach do kilku ważnych i zarazem pozytywnych zmian. Z kombinezonu zniknęły czarne wstawki oraz kilka wewnętrznych linii, które zmniejszały część plastronową. Zabiegi te zwiększyły estetykę oraz czytelność kevlaru. Żuraw w centralnym miejscu jest już większy oraz lepiej wyeksponowany. Ileż to trzeba było czekać... Naszym zdaniem, gdyby na kevlarze znalazł się sam obrys żurawia, a nie cały herb Stali, efekt byłby jeszcze lepszy. Rzeszów z roku na rok robi postępy, a zaczynali przecież z marmowego dna vel reklamowego słupa. To trzeba wziąć pod uwagę i docenić. Ta "trzynastka" to taki dobry prognostyk na przyszłość.
11. Apator Toruń - 90 pkt (Greg Hancock)
Apator, bo od początku przyjęliśmy na potrzeby tych rankingów stosowanie tradycyjnych nazw klubów. W Toruniu, w porównaniu do 2016 roku, praktycznie nie było zmian. Wyglądało to naprawdę nieźle, szczególnie biorąc pod uwagę koszmarne kombinezony z sezonu 2015, gdy torunianie występowali z wielką 40-stką na niemal żałobnym, czarno-szarym tle. Było nawiązanie do historii, były ładnie skomponowane barwy klubowe na części plastronowej, były nawet nieśmiało poukrywane napisy Apator (przypatrzcie się dokładnie), reasumując - raczej nie widać w tych strojach większych wad. Miejsce 11. ex aequo z Ostrovią.
11. Ostrovia Ostrów Wlkp. - 90 pkt (na zdj. Maksymilian Bogdanowicz)
Żużlowcy z Ostrowa po rocznej przerwie zagościli z powrotem w naszym rankingu. I trzeba przyznać, że jest to powrót z przytupem. Czarne kevlary chyba nawet bardziej przypadły nam do gustu niż te poprzednie, jeszcze sprzed rocznego rozbratu z ligą. Jedyne do czego można się przyczepić, to wciąż zmieniane herby (logotypy) ostrowskiego klubu. Chyba najczęściej w Polsce. Choć ten nowy herb klubu z Wielkopolski i tak jakoś da się obronić, bo zachowuje pewną ciągłość z ostatnim wcieleniem ostrowskiego żużla. Szczerze? My bardziej stawialiśmy na to, że po reaktywacji dojdzie do kolejnych zmian barw klubowych i powrotu do Iskry, KMO czy innej Stali.
10. Orzeł Łodź - 92 pkt (na zdj. Rohan Tungate)
Kevlar w ekipie Witolda Skrzydlewskiego jest chyba najbardziej trwały w całej lidze. Na przestrzeni wielu lat dokonywano w nim jedynie kosmetycznych zmian. Za to należy się pochwała, gdyż spełniły bardzo dobrze swą rolę. Pomimo iż marka Orzeł Łódź trwa stosunkowo od niedawna, to m.in. również dzięki kevlarom stała się poważną firmą, rozpoznawalną w całej Polsce. Stroje łodzian nie mają jednak w sobie "tego czegoś", co pozwalałoby im wyjść na nieco wyższą pozycję w rankingu. A tak poza tym, to mamy własną koncepcję, dlaczego kevlary Orła nie mogą zbytnio zaszokować czy wprawić w zdumienie. Przecież i tak nic nie zdoła przyćmić prezesa. Pozdrawiamy, Panie Witoldzie! Życzymy nowego stadionu na czas.
8. Polonia Piła - 93 pkt (na zdj. Adrian Cyfer)
Dlaczego Piła jest tak wysoko? Nasi jurorzy docenili wykonaną pracę. Poloniści w porównaniu do ubiegłych lat odświeżyli nieco wygląd swoich kevlarów. W sezonie 2016 zwracaliśmy uwagę na kiepskie wykonanie części plastronowej, która była zbyt kwadratowa. Nie wiemy, czy też to zauważono, ale nowe wykonanie prezentuje się pod tym względem znacznie lepiej. Zredukowano też część żółtych, zielonych oraz czerwonych wstawek z rękawów oraz nogawek. To również dobra zmiana, gdyż po poprawkach kevlar pilan wydaje się mniej pstrokaty. Podsumowując, w Pile wyciągnięto dobre wnioski i nie mają się czego wstydzić pod względem kombinezonów. Miejsce 8. ex aequo.
8. GKM Grudziądz - 93 pkt (na zdj. Antonio Lindbaeck)
W Grudziądzu w porównianiu do zeszłorocznego rankingu znowu bez większych zmian. Dobry, równy poziom. Warto dodać, iż klub po awansie do ekstraligi kilka lat temu chciał być oryginalny na tle Stali Gorzów, która również "maluje świat na żółto i na niebiesko". Pomysł z białym kolorem nawiązującym do dawnej skóry gwiazdy GKM-u Robeta Dadosa był strzałem w dziesiątkę i jak widać chyba zostanie z klubem na dłużej. I bardzo dobrze. Im więcej takich znaków rozpoznawczych w naszej lidze, tym lepiej.
7. Wanda Kraków - 94 pkt (na zdj. Mateusz Szczepaniak)
Wanda Kraków, jak wiele klubów z naszego zestawienia, nadal szlifuje (doszlifowuje?) to, co już kiedyś okazało się dobre. O walorach krakowskich kevlarów pisaliśmy już wiele w historycznych zestawieniach naszego rankigu. Właściwie nic dodać, nic ująć. Bardzo dobry poziom trzymany od kilku lat. Wypada życzyć Krakusom, żeby w lidze 2018 sportowo zbliżyli się do tego poziomu.
6. KSM Krosno - 102 pkt (na zdj. Adrian Bialk)
Drugoligowiec tak wysoko?! A dlaczego nie? Jak widać, zasobność klubowej kasy w tym aspekcie wcale nie musi decydować. Klub z Podkarpacia nie zmienił w żaden sposób udanego projektu z 2016 roku. I bardzo dobrze - niechaj się tego trzyma, bo powrót do kultowego Wilka pamiętającego czasy Laszlo Bodiego był kapitalnym rozwiązaniem. Do tego to "pożeranie" Czerwonej Gwiazdy... Bezcenne.
5. Polonia Bydgoszcz - 116 pkt (na zdj. Andriej Kudriaszow)
Nasz etatowy mocarz. Ktoś mógłby stwierdzić, że w kevlarach bydgoszczan nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Od 2007 roku, gdy klub ten przeszedł "rebranding" z barw gwardyjskich na tradycyjne biało-czerwone, wzór kevlarów Polonii był prawie identyczny, zmieniały się jedynie detale kolorystyczne poza częścią "plastronową". Nie można jednak mówić o nudzie, kiedy tradycję i umiłowanie klubowej historii cenimy sobie równie mocno, co poczucie gustu. O ile barwy biało-czerwone z powrotem towarzyszą Polonii od 2007 roku, to charakterystyczny Gryf przyozdabia żużlowców znad Brdy praktycznie od zawsze. A to stanowi o tym, że bydgoskie kevlary jak zwykle wysoko figurują w naszym rankingu. Do podium zabrakło bardzo niewiele. - Żeby tak jeszcze w lidze... - westchną fani z miasta Gollobów.
4. Falubaz Zielona Góra - 121 pkt (na zdj. Piotr Protasiewicz)
Ekipa z Zielonej Góry w sezonie 2017 postawiła ponownie na białe kevlary. W nich Falubazowi jest chyba najbardziej do twarzy, co pokazały poprzednie lata. W ostatnim sezonie klub postanowił jeszcze ulepszyć swoje stroje dodając żółte oraz zielone kleksy. Pomysł oryginalny i trzeba przyznać, że wyszło to naprawdę świetnie. Dzięki temu chwytowi Falubazowi udało się wreszcie połączyć biały kevlar z barwami klubu. Gdy w 2015 roku próbowano po raz pierwszy skomponować kevlar w klubowych barwach, samo środowisko zielonogórskie szybko to porzuciło. Bardziej jednolite zielone stroje (też ciekawe) na pewno przegrywają w rywalizacji z tymi z 2017 roku. Ogólne wrażenie - bardzo pozytywne. O błysk gdańskiej szprychy za podium.
3. Wybrzeże Gdańsk - 122 pkt (na zdj. Troy Batchelor)
Klub z Wybrzeża wszedł w sezon 2017 z praktycznie niezmienionym wzorem kevlarów. Choć gdańskie kombinezony od kilku lat niezmiernie nam się podobają ze względu na nawiązania do tradycji z lat 80., to rok temu (także 3. miejsce) trochę już pomarudziliśmy. Powód - brak nazwy własnej GKS na plastronie. Ale to tylko jeden szczegół nie wpływający na ogólnie wciąż znakomitą ocenę. Tutaj nie ma przypadku. Sześciu na siedmiu głosujących widziało gdańszczan w pierwszej piątce w kraju. Dodatkowo wyróżniamy nadmorski klub tytułowym zdjęciem.
2. ROW Rybnik - 127 pkt (na zdj. Fredrik Lindgren)
Kevlar ROW-u Rybnik otrzymał w sezonie 2016 niezliczoną ilość "ochów i achów" pochodzących z szerokiego środowiska fanów żużla w całym kraju. U nas w rankingu wylądował na tym najmniej lubianym 4. miejscu. Ale ktoś musiał. "Być może nie jest to jeszcze najlepszy kevlar w Polsce, ale należy go zaliczyć do absolutnie ścisłej czołówki" - tak pisaliśmy wówczas o "rekinim" dziele. W związku z tym, że nie dokonano większych zmian w sezonie 2017, żużlowcy ze Śląska ponownie plasują się bardzo wysoko. 21, 9, 19, 21, 17, 19, 21 - tak wyglądała szczegółowa punktacja. Wszystko jasne. A w 2018... może już czas na skok po zwycięstwo?
1. Włókniarz Częstochowa - 129 pkt (na zdj. Rune Holta)
Zwycięzca rankingu 2016 dokonał jedynie kosmetycznych zmian, choćby dodając wąskie paski w okolicach plastronu. Zmiany te sprawiają, że kevlar Włókniarza wyglądał w sezonie 2017 jeszcze bardziej efektownie i profesjonalnie. Cieszymy się wciąż z faktu, iż częstochowski klub po reaktywacji porzucił pomysł z użyciem potworka w kształcie lwa na wzór amerykański. I wsłuchał się tym samym w głos swoich własnych fanów, którzy zdecydowanie skłaniali się ku oryginalnemu wzorowi lwa z lat 90. Może to zwycięstwo będzie dobrym znakiem przed startem nowego sezonu dla mających ogromny potencjał sportowy i kibicowski częstochowian? Gratulujemy! I życzymy utrzymania tej pozycji za rok.
Przygotował: Michał / GW
Wykorzystano zdjęcia: archiwum własne, sportowefakty.wp.pl, speedway.info (Kolejarz Rawicz)