KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Uczucia są mieszane, chciałoby się wyrwać ten triumf. Staraliśmy się, ale nie wystarczyło. Od początku Motor kontrolował spotkanie. Kiedy poczuliśmy poprawę, było o 10 biegów za późno. Dziękujemy kibicom. Na pewno będziemy ciężko pracować, aby się poprawić.
Maciej Janowski po finale PGE Ekstraligi

kalendarz-tydzieńSypnęło transferami. Nicki Pedersen w Lesznie, Emil Sajfutdinow w Toruniu. Urocze są te pierwsze chwile. Różowe okulary itd. Ten drugi zdążył już powiedzieć, że z Moto Areny ma same dobre wspomnienia, ale to nic przy Nikodemie, który wyznał zarumieniony, że do Leszna "poszedł za głosem serca". Prezesowi Dworakowskiemu poślemy chyba T-shirta z napisem "Precz z dyktatem jednego zawodnika", żeby mógł, już jako kibic, z czystym sumieniem dopingować swą Unię. Swoją drogą wyjawiona właśnie platoniczna miłość Nickiego do Leszna jako żywo przypomina wyznanie Kennetha Bjerre sprzed roku. Aż się zaczynamy zastanawiać, czy po duńsku "Unia Leszno" nie oznacza aby czegoś równie ciepłego jak "Szukam cię Miłoszu" po czesku. A tak kończąc wątek, to ogłaszamy błyskawiczny konkurs na wytypowanie kto kogo pierwszy wsadzi w płot, i w której kolejce. Wiadomo o kogo chodzi.

                                                                              
                                                                             ***

Działacze bankruta z Gniezna raźno wzięli się do wdrażania programu naprawczego. A jest co naprawiać. Krajobraz Warszawy ze stycznia 1945... Kiedy pod koniec lata cytowaliśmy prezesa Arkadiusza Rusieckiego oraz menadżera ds. marketingu Marcina Śliwińskiego, mówiących o "długu powyżej miliona", postawiliśmy czapkę gruszek przeciwko parze wołów, że ten ponad milion na jesieni, gdy przyjdzie uporządkować papiery, zamieni się w niecałe trzy. Wiele się nie pomyliliśmy.

                                                                              ***

Teraz Sebastian Ułamek ma przechlapane. Jak Kilo Karpi w Wigilię. 123 tysiące kary za pokazanie popularnego "fucka" Pedersenowi, prawie tyle samo za eksponowanie na kevlarze Realu (Madryt?) w kilku występach, dodatkowo stówka za występ z reklamą firmy paliwowej pewnego dżentelemena spod Częstochowy w turnieju SEC. Łącznie: prawie 400 "baniek" kar. A pewnie jeszcze coś się znajdzie. W końcu brak wyprasowanego kołnierzyka też godzi w renomę klubu Start Gniezno. Że pojęcie "renomy" jest tu same w sobie humorystyczne, mniejsza z tym.

Nie do śmiechu jest też Davey'owi Wattowi, który - jak donosi "Gazeta Pomorska" - również ma dostać "po kieszeni". Ile? 20 tysi. Co prawda to ułamek kary Ułamka, za to uzasadnienie jeszcze lepsze: "bo nie założył klubowej koszulki, gdy popychał wózek z Holderem na meczu półfinałowym Unibax - Falubaz".

Działaczom z Gniezna gratulujemy pomysłowości i konsekwencji. Jednocześnie prosimy o pilne oszacowanie, jakiej wielkości kara byłaby adekwatna wobec zarządu ostatniej kadencji, który do tej ruiny swoją polityką doprowadził.


                                                                             ***


Sporo o Gnieźnie, więc na zakończenie krótki kurs biznesowego dialogu po polsku. Pod rozwagę poddajemy wszystkim tym, którzy właśnie swoje kontrakty podpisują. Głos ma Robert Łukasik, szef rady nadzorczej Startu (cyt. za: sportowefakty.pl):

- Zaproponowaliśmy plan naprawczy, który zakłada spłatę zobowiązań w ciągu trzech lat. (...) Jeżeli ta propozycja nie zostanie zaakceptowana przez wierzycieli, którymi w 99 procentach są zawodnicy, to sąd będzie zmuszony do ogłoszenia upadłości. A wtedy zawodnicy nie otrzymają żadnych pieniędzy.


                                                                            ***


Starosłowiańska metoda "pójdę do Marty, a potem powiem tym, na których mi zależy, ile ona mi daje" po raz kolejny okazała się skuteczna. Jedynie klub, jaki tym razem wystąpił w roli frajero-straszaka, inny. Ma więc Falubaz Patryka Dudka, ma wszystkie gwiazdy, ma Protasiewicza do końca świata i jeszcze Łoktajewa walczącego o przyznanie przez Prezydenta plastronu z "siódemką". Kiedy w reszcie kraju wszyscy drżą o transfery, pod Palmiarnią można pospierać się co najwyżej o kolor sędziowskiej wieżyczki. Bo ping-pong pomiędzy senatorem a prezydentem miasta nuży już chyba wszystkich.

Można tych falubazowych działaczy nie lubić za wiele rzeczy, ale trzeba im przyznać, że o swoje zadbać umieją. Mają pewną wizję i ją skrzętnie realizują.

                                                                            ***

Czy taką wizją jest interwencyjny skup gwiazd w Toruniu? "Susiemu" i Emilowi wszystko jedno, byle dobrze płacili, ale ktoś nad tym chyba panuje. Chyba... Holder, Ward, Gollob, Sajfutdinow, do tego jeszcze Miedziński i wschodząca gwiazdka - Przedpełski. Nie za dużo? Historia uczy, że rzadko z tylu wirtuzów udaje się sformować świetną orkiestrę. Tylko czy tutaj o idealną symfonię chodzi? Czy można mierzyć twór o nazwie Unibax racjonalną, sportową miarą? Czy musi wygrywać tym, czym w 90 proc. przypadków się wygrywa - kolektywem, wolą walki, atmosferą i współpracą na torze? Mamy wątpliwości. Dla milionera traktującego żużel jak kolejną zabawkę w swojej stajni sam fakt posiadania wszystkich gwiazd jest celem samym w sobie. Wygrają, przegrają, raz czy drugi się skompromitują, może nawet pan Sławomir w dzień meczu będzie musiał meldować się na komisariacie - nieważne, i tak o marce "U" będzie najgłośniej. A kibice przyjdą, o to można być spokojnym.


                                                                            ***


U nas oczekiwanie na pierwszy śnieg, a na Antypodach już warczą silniki. Jak donosi speedwaylive.hu (jest taki portal, i to całkiem nieźle poinformowany o speedwayu III kategorii) w Perth, w towarzyskim meczu ekipa Jasona Doyle'a dostała łupnia od dream teamu pod wodzą naszego ulubieńca, Gino Manzaresa. Tak, tego samego, który ułańską szarżą w barażu DPŚ, czytaj: zjechaniem na trawę, zapewnił Gregowi Hancockowi tytuł 5. drużyny świata. Teraz Gino do spółki z Matějem Kůsem zdobyli "oczko" - 21 punktów. To 21 razy lepiej, niż zrobiliby w naszej lidze. Czyli już mamy pierwszych wygranych nowego sezonu (nowego w starym roku - to też urok żużlowego listopada i grudnia).
 

                                                                            ***


Działacze Unibaksu płaczą, że wciąż nie dostali medali za minione rozgrywki. - Nie trzeba było uciekać ze stadionu, teraz nie mam czasu - odpowiada na łamach Przeglądu Sportowego prezes Witkowski.
Panie Andrzeju, wyręczymy pana. Oto medal dla działaczy Unibaksu:

kartofel-medal


Przygotujemy każdą ilość.
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.


                                                                           ***

Minął tydzień i wciąż czekamy na odpowiedź, kim Wybrzeże Gdańsk zamierza zająć czwarte, a w najgorszym wypadku piąte miejsce w lidze. Odpowiedź: Nickim! - wbrew pozorom - cały czas realna.


                                                                            ***

Piotr Świderski wreszcie znalazł klub. Traf chciał, że ledwie kilka dni wcześniej uwinęła się pani Honorata i z telenowel pozostaje nam już tylko Walasek i "M jak Miłość". Pana Piotra darzymy dużym szacunkiem za to, że powrócił na tor, bo po koszmarnym karambolu w meczu Sparta-Unibax miał prawo zrewidować kilka poglądów na życie; jednak obecnie - wydawało się - wpadł jak śliwka w kompot. Gdzie szukają kolarzy z bogatym CV? W Gdańsku szukają. Ale tam "Świder" jest spalony. U dotychczasowego pracodawcy. Tam jednak nie ma czego szukać. Ruiny i zgliszcza. Nie miejsce to dla 30-latka. Wrocław - to jest miejsce. Zamiast takiego Ljunga na przykład, czy chimerycznego "Suchego". Wychowanek niemal, tor obcykany. Trafem dziwnym to właśnie na "Olimpijskim" z całej krajoznawczej wycieczki z Gniezna ścigać zachciało się tylko panu Piotrowi. Ale na nic starania - i tam drzwi zamknięte. Przynajmniej dopóki szefową będzie Krystyna Kloc. Czyli gdzieś do 2032 r.

Przytulił Gorzów. I chyba głupoty dekady (z)morowy zarząd nie popełnił. Nie tylko dlatego, że nic głupszego od angażu Nermarka zrobić już się nie da. Dopóki będzie kasa, "Świder" będzie jeździł. Jako marka na e-ligowym rynku w ostatnich dwóch sezonach spikował w dół niczym ustrzelona kaczka. Ma coś do udowodnienia. No i całkiem całkiem dawał radę na "Jancarzu". Lata spędzone na angielskich wertepach robią swoje.

                                                                            ***

"Ronnie Jamroży zaw-sze do pi-wa do-ło-ży". I jak takiego nie lubić? Nawet jeśli z tym "zawsze" skandujący trochę przesadzają. Tak czy siak, Ronnie wraca na stare śmieci. Ta wieść wlała miód w serca wszystkich degustatorów pod spożywczymi na trasie dojazdowej do stadionu Ostrovii. Gratulujemy transferu!


                                                                             ***


Jeśli ktoś nabrał już przeświadczenia, że nie ma na świecie głupszego sportu od krajowego żużla (o co, zaczytawszy się w ostatnim orzeczeniu Trybunału PZM, nietrudno), mamy dobrą wiadomość. "Nie jesteśmy sami we wszechświecie". Jest jeden równie porypany sport. Na nic lamenty i naciski herr Hofera (to taki skokowy Paul Bellamy) - pomimo wolnej niedzieli zawody PŚ w Kuusamo odwołano. Skoki skokami, ale chłopaki pobukowały sobie bilety lotnicze, fakturki poszły do związków - koniec dyskusji. Wsiedli w auta i na lotnisko.


                                                                               ***

Słówko jeszcze o tym prawdziwie narodowym sporcie. Odkąd wszystkie redakcje największych mainstreamowych portali dostały info, że tag "lewandowski", mówiąc slangiem, "żre" znakomicie, a zaraz za tym prikaz, żeby RL9 codziennie wisiał na stronie głównej, nasz seryjnie strzelający bramki w FIFA 14 gwiazdor stał się bliższy, jak nigdy dotąd. Skrzynki spokojnie nie może człowiek sprawdzić, by nie narazić swego wzroku na atak kolejnego doniesienia z życia i twórczości Roberta L. Takoż, za jego sprawą, siłą rzeczy, wszystko, co się polskiego futbolu tyczy trafia pod żużlowe strzechy. I oto dowiedzieliśy się, że w najnowszym rankingu FIFA Robert i jego koledzy zajmują dokładnie 78. miejsce (spadek z 69. pozycji).

Takie szybkie zadanie: wymieńcie 77 krajów znaczących coś w światowym futbolu. OK, wymieńcie w ogóle 77 krajów.

Coś na pocieszenie. Do rywalizacji w gronie UEFA przystępuje reprezentacja Gibraltaru (powierzchnia całkowita: 6,5 km2, ludność: 29 000). O ile kawałek wapiennej skały, na którym całe terytorium leży, wytrzyma zimowe sztormy, ma wystartować w eliminacjach do EURO 2016. Losowanie już w lutym. San Marino, Wyspy Owcze, Gibraltar - módlmy się.

biedronki


Kronika kryminalna
:

Wypuścili Artura S., zamknęli Witolda D. Sny o potędze Włókniarza trzeba odłożyć, pikuje w sondażach rządząca partia. Skąd takie brutalne porównanie, wszak wiceminister i główny informatyzator kraju jednorazowo wziął łapówkę równą rocznemu budżetowi Włókniarza; przy nim taki Artur S. to kijanka.
Bo i partia sobie poradzi, i Włókniarz. Ci pierwsi znowu wygrają wybory, wystarczy, że odezwie się lider opozycji - tym drugim z hojną pomocą pośpieszy miasto. Niech no tylko do wyborów ciut bliżej... Kilkadziesiąt tysięcy kibiców i drugie tyle sympatyków w takim mieście jak Częstochowa to zbyt łakomy kąsek. Nie ma takiej ceny, jakiej lokalny polityk nie zapłaci, by tę przychylność zyskać. Dlaczego? Bo to nie jego pieniądze, a nasze.


Kącik Magiczny:

Marek Jankowski: Wszystko to, co powinno, jest rozliczone (...) Na koncie brakuje nam około miliona złotych. To zaległości wobec kilku firm, z którymi współpracujemy.

Jest dług, a go nie ma. Minister Rostowski nie pojął tego patentu... i też już go nie ma.

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Uczucia są mieszane, chciałoby się wyrwać ten triumf. Staraliśmy się, ale nie wystarczyło. Od początku Motor kontrolował spotkanie. Kiedy poczuliśmy poprawę, było o 10 biegów za późno. Dziękujemy kibicom. Na pewno będziemy ciężko pracować, aby się poprawić.
Maciej Janowski po finale PGE Ekstraligi

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43