Jeśli ktoś myślał, że poniedziałkowy (12 kwietnia), odwołany ostatecznie, mecz Nice PLŻ pomiędzy Arged Malesa TŻ Ostrovią i Aforti Startem Gniezno, to ostatnia taka sytuacja tej wiosny... to długo nie musiał czekać, żeby się przekonać, że tak nie będzie. O ile w Ostrowie - podtrzymujemy - tylko indolencji osób "funkcyjnych" prowadzących te zawody zawdzięczamy, że nie zdołano odjechać nawet przepisowych 8 wyścigów, o tyle teraz sypnęło kolejnymi imprezami, których w planowanym terminie organizatorzy nie będą próbowali rozegrać. Niestety, dotyczy to nie tylko rodzimej ligi, ale także najważniejszych światowych imprez, z GP i IME włącznie. Czyli wiosenne, covidowe nihil novi...
Od Ostrowa Wielkopolskiego zaczęliśmy, więc Ostrów - tak chronologicznie - na początek.
Dzisiejsza (14 kwietnia) inauguracja Nice Cup w Ostrowie - odwołana. Powód - zły stan nawierzchni. Nowy termin: brak.
Mecz eWinner 1. Ligi pomiędzy Aforti Startem Gniezno a KŻ Orzeł Łódź (miał się odbyć 15 kwietnia) - przełożony na 29 kwietnia na godz. 20.15. Powód: prognozowana deszczowa aura. Ten mecz wybitnie nie ma szczęścia, bo obecny termin jest już trzecim kolejnym podejściem do rozegrania tych zawodów.
Już w piątek 16 kwietnia miały się odbyć dwa mecze PGE Ekstraligi: pomiędzy Fogo Unią Leszno a eWinner Apatorem Toruń i mecz Eltrox Włókniarza Częstochowa z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra. Już wiemy, że na te spotkania przyjdzie nam poczekać co najmniej 8 dni. Przełożono je na sobotę 24 kwietnia.
Kolejny mecz eWinner 1. Ligi (3. runda) zaplanowany na 17 kwietnia pomiędzy ROW-em Rybnik a Arged Malesa Ostrów Wlkp. został przełożony z powodu niekorzystnych prognoz pogody. Kluby nie uzgodniły jeszcze nowej daty.
Polska 2. Liga Żużlowa nie wystartuje w kwietniu od 3. rundy, jak ostatnio planowano, ale ruszy 2 maja od nominalnie 1. rundy. Najnowszy terminarz dostępny jest na oficjalnej stronie rozgrywek: tutaj.
Pozostaje wierzyć, że nic się w tej materii nie zmieni... ale znowuż - wiara to ufundowana na rachitycznych fundamentach, bowiem włodarze niemieckiego MSC Wittstock już dziś nie ukrywają, że są coraz dalej, a nie coraz bliżej, jeśli chodzi o start w polskiej lidze w sezonie 2021. Powód: oczywiście restrykcje koronawirusowe, które akurat w landzie Brandenburgia są jednymi z ostrzejszych w Niemczech. PZM wciąż chce obu niemieckich ekip w naszej lidze, jednak zaznacza, że dłużej niż do początku maja czekać nie może.
COVID paraliżuje nie tylko krajowe rozgrywki. Odwołano właśnie kolejną rundę Speedway Grand Prix. Najlepszych żużlowców nie ugości nie tylko włoskie Terenzano w kwietniu, ale także niemieckie Teterow w maju. Brak imprezy na Bergring Arenie to z pewnością duży cios dla niemieckiego żużla. W tej sytuacji Grand Prix rozpocznie się dopiero 5 czerwca turniejem w Pradze. O ile da się te zawody zorganizować...
Kłopoty mają także organizatorzy Indywidualnych Mistrzostw Europy (SEC). Odwołano wszystkie cztery rundy eliminacyjne do cyklu: w Debreczynie, Pocking, Pilznie oraz Równem. Teoretycznie na zasadzie wyznaczenia zawodników według parytetu danych krajów powinien odbyć się SEC Challenge w słoweńskim Krsko... ale równie prawodpodobny jest scenariusz, że także ta eliminacja nie dojdzie do skutku. Wówczas organizatorzy, wzorem ubiegłego roku, sami ustalą stawkę finalistów.
Inauguracja najwyższej ligi szwedzkiej Bauhaus-Ligan została przesunięta co najmniej o miesiąc. Na dziś decyzja władz ligi zakłada start rozgrywek w czerwcu. Wbrew obiegowej opinii, jakoby Szwedzi podążyli odmienną od większości krajów drogą walki z wirusem, tam także wprowadzone restrykcje uniemożliwiają organizację jakichkolwiek zgromadzeń i imprez masowych. Istotnym, i wciąż nie załatwionym, problemem są też podróże zawodników reprezentujących kluby Bauhaus-Ligan pomiędzy krajami. Czy grozi napięty grafik ich startów w dobie restrykcji i kwarantanny we wszystkich państwach - to doskonale wiemy. Należy przypuszczać, że Szwedzi już teraz uważnie śledzą, w jaki sposób polska PGE Ekstraliga radzi sobie z problemem testów COVID i jakie wypracowała schematy, aby zminimalizować ryzyko odwoływania meczów, nawet jeśli u któregoś z ważnych zawodników test wyjdzie dodatni.
Chcielibyśmy zakończyć czymś optymistycznym, ale niestety - należy przypuszczać, że to nie są ostatnie problemy w bieżącym sezonie.