Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Artykuły
SEZON 2023. ZASKAKUJĄCY CZY PRZEWIDYWALNY DO ZNUDZENIA?
Szczegóły
W żużlu bardzo popularne stało się stwierdzenie: tam, gdzie zaczyna się żużel, kończy się logika. Autorstwo tej tezy przypisuje się PiotrowiProtasiewiczowi. Żużlowi komentatorzy często w swoich wypowiedziach podkreślają nieprzewidywalność "czarnego sportu". Mówi się o wielu składowych wpływających na końcowy wynik zawodnika, jak sprzęt, forma fizyczna, komfort psychiczny, pogoda, przygotowanie toru i inne. To wszystko sprawiło, że speedway stworzył wokół siebie aurę, jakby wynik każdego spotkania zwykle był wypadkową mnóstwa niewiadomych, wręcz sprawą otwartą, a rezultaty często zaskakiwały nawet największych żużlowych ekspertów. ...A teraz spójrzmy na obecne tabele pod koniec lipca 2023.
Zupełnym zaprzeczeniem tej tezy może być chociażby obecna tabela PGE Ekstraligi. Większość ekspertów zgodnie typowała jeszcze w zimie, że pierwszą trójkę będą tworzyły drużyny z Wrocławia, Lublina i Częstochowy, co na ten moment sezonu się potwierdza. Ba, nawet kolejność się zgadza. Również praktycznie wszyscy skazywali na spadek beniaminka z Krosna, a na pozycje nad czerwoną kreską ekipy z Leszna i Grudziądza, co również ma swoje uzasadnienie w ligowej tabeli. Przyglądając się klasyfikacji indywidualnej poszczególnych zawodników także trudno doszukać się jakiejś niespodzianki. Poza Rosjanami z polskimi paszportami - Artiomem Łagutą i Emilem Sayfutdinowem - nowe twarze w pierwszej dziesiątce to Daniel Bewley i Szymon Woźniak. Przy tak kosmetycznych roszadach trudno mówić o jakieś niesamowitej losowości "czarnego sportu".
Oczywiście trzeba oddać też, że są sytuacje, które potrafią zaskoczyć nawet najznamienitszych ekspertów speedwaya. Jak choćby Nicki Pedersen, który potrafił zanotować w tym sezonie wyniki od 18 do zaledwie 1 punkta w całym meczu. Wahania formy widać u wielu zawodników, jednak występy Duńczyka w poszczególnych zmaganiach dzieli prawdziwa przepaść.
Pod lupę weźmy najważniejsze zawody indywidualne. Trudno upatrywać zaskoczenia w tym, iż pierwsze skrzypce w cyklu Grand Prix od samego początku gra Bartosz Zmarzlik, stara się z nim nawiązać walkę Fredrik Lindgren, a o IME biją się Madsen z Michelsenem. Jeśli już szukać sporego kalibru niespodzianki, to taką "in minus" z pewnością jest forma obrońcy brązowego medalu z sezonu 2022, czyli Macieja Janowskiego. Cykl zbliża się do końca, a lokata nr 13 na 15 sklasyfikowanych stałych uczestników, to z pewnością ogromne rozczarwanie dla Polaka.
Czy jakieś niespodziaki przyniesie współzawodnictwo drużynowe? Zważywszy choćby na fakt, że finał DPŚ zorganizuje Polska (Wrocław), raczej trudno liczyć na sensacyjne podium. Na tamtejszym torze akurat Janowski powinien się wykazać...
Brak zbytniej logiki w formie żużlowców widać też w przypadku zmiany przez nich poziomu rozgrywek. Najskuteczniejszy zawodnik poprzedniego sezonu I ligi Andrzej Lebiediew zdecydowanie zawodzi na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Podobnie jego klubowy kolega Vacláv Milík, który także należał do czołowych żużlowców zaplecza Ekstraligi w poprzednim sezonie. Oczywiście można powiedzieć, że w tym sezonie mają przeciwko sobie dużo lepszych rywali, co także jest prawdą. Jak więc wytłumaczyć fakt, że Grzegorz Zengota czy Oskar Fajfer, którzy w minionym sezonie mieli średnie poniżej 2.0 na bieg, dziś w najlepszej lidze świata radzą sobie nadspodziewanie dobrze, notując wyniki niemal porównywalne do tych, jakie uzyskiwali ligę niżej?
Na te i inne pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy może to poddać własnej interpretacji i wyciągnąć wnioski, która z tych tez jest mu bliższa.
Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+