Słowo się rzekło - kobyłka u płota. Typy podać trzeba. Uważajcie jednak, miłośnicy żużlowej bukmacherki, ze stawkami, bo im blizej końca, tym coraz mniej w tej lidze zależy od czysto sportowych czynników. Sparing z Tarnowa na razie pomińmy, zaczniemy od wizyty nad morzem. Jak to napisał zacny portal espeedway.pl: "Unibax Toruń będzie dążył do zwycięstwa z bonusem". Nam także wydaje się, że torunianie nie powinni się poddawać, bo szanse na bonusa są całkiem realne. Na zlanie miejscowych mniej więcej takie same. Nicki tym razem będzie już miał z kim przegrać, czy Jonasson jest w pełni sił - nie wiemy, a Gafurow musiałby ponownie stanąć na uszach, żeby Gdańsk to wygrał. Niby kibicuje się słabszym i zapewne poniewieranym jak sardynka na kutrze gdańszczanom kibicować będziemy, ale typując wyzuć się należy z emocji.
Unibax Toruń:
1. Ryan Sullivan
2. Karol Ząbik
3. Darcy Ward
4. Adrian Miedziński
5. Chris Holder
6. Emil Pulczyński
7. Łukasz Przedpełski
Lotos Wybrzeże Gdańsk:
9. Nicki Pedersen
10. Zbigniew Suchecki
11. Renat Gafurow
12. Piotr Świderski
13. Thomas H. Jonasson
14. Marcel Szymko
15. Krystian Pieszczek
Nasz typ: Toruń 8-12
Stelmet Falubaz Zielona Góra:
1. Piotr Protasiewicz
2. Jonas Davidsson
3. Łukasz Jankowski
4. Aleksandr Łoktajew
5. Andreas Jonsson
6. Patryk Dudek
7. Adam Strzelec
Azoty Tauron Tarnów:
9. Greg Hancock
10. Jakub Jamróg
11. Martin Vaculík
12. Leon Madsen
13. Janusz Kołodziej
14. Maciej Janowski
15. Kacper Gomólski
Tytułowy hit lub kit. Juniorzy wrócili z Coventry w jednym kawałku (choć pralnie chemiczne zarobią niemało), zatem pytanie przewodnie pozostaje zasadne: komu będzie się bardziej chciało? Jeżeli naprawdę pod dwójką zamiast Runego Holty ujrzymy Jonasa Davidssona, to szczerze współczujemy kibicom Falubazu. Holta jest cieniutki jak ogonek zaskrońca, ale Szwed obecnie dokonuje epickich wyczynów. W czwartek w meczu ligowym słabiutkiej Elite League, na własnym torze w Lakeside, gdzie zawsze wymiatał, jadąc pod nr 13 (w końcu lider) pobił nawet osiągnięcia Golloba z obecnego sezonu. Ani razu nie nawiązał walki o 1 punkt, a po (0,0,0) w dalszej części zawodów zastępował go rezerwowy, niejaki Rob Mear. Na torze w Mościcach, pasujących do lubianych przez Szweda jak pięść do oka może być totalna kompromitacja. Jankowski i Łoktajew raczej też nie poszaleją, stąd wychodzimy z założenia, że Tarnów nawet niechcący ten mecz wygra. Jak wysoko? Tu już pole do interpretacji faktów i zdarzeń szerokie. Kołodziej może przywieźć komplet, a może, zgodnie z ostatnią tradycją, po dwóch pierwszych biegach zaniemóc. Za to Madsen nie powinien odstawić aż takiej szopki jak w spotkaniach wyjazdowych. Vaculík, Hancock i Janowski musieliby się bardzo postarać, żeby umożliwić Falubazom wyrównaną walkę. Jeśli jednak ci drudzy zechcą korzystać z rezerw taktycznych, mogą umknąć przed zbyt wysokim laniem.
Nasz typ: Tarnów 10-14
Dospel CKM Włókniarz Częstochowa:
1. Kenneth Bjerre
2. Grzegorz Zengota
3. Grigorij Łaguta
4. Rafał Szombierski
5. Daniel Nermark
6. Rafał Malczewski
7. brak zawodnika
Polonia Bydgoszcz:
9. Emil Sajfutdinow
10. Robert Kościecha
11. Krzysztof Buczkowski
12. Wiktor Kułakow
13. Tomasz Gapiński
14. Mikołaj Curyło
15. Szymon Woźniak
Miało być jedno z wydarzeń kolejki, a będzie... nie wiadomo co. Po tym, co Włókniarz pokazał w Gorzowie doprawdy ciężko ściskać kciuki za waleczne dotąd "Lwy". Oczywiście, fani spod Jasnej Góry wszystko zrozumieją, wytłumaczą a kilka elementarnych w sporcie spraw złożą na ołtarzu powodzenia w niedzielnym meczu. Ale takie przejście obok zawodów - zupełnie abstrahując od koszmarnego upadku juniorów - na dłuższą metę zawsze jest strzałem w kolano. Jeżeli dochodzi do sytuacji, w której zawodnik, dotąd mający zresztą same wykluczenia i defekty, nie wyjeżdża nawet do swego ostatniego biegu, a kierownictwo drużyny ani myśli dać szansę innemu w ramach RT, w efekcie czego kolejny bieg goście odjeżdżają w jednoosobowym składzie, to jest to po prostu olewanie kibiców. Nie tylko swoich, załamujących ręce przed radioodbiornikami, ale miejscowych, którzy zapłacili za bilety. I chcą oglądać rywali, a nie puste pola. Teraz ten Włókniarz, już z Nermarkiem w składzie, uda się do Bydoszczy, żeby za wszelką cenę uciułać 41 punktów. Czy mu się to uda? A diabli wiedzą. Brak juniorów to pewne 5-1 w biegu inauguracyjnym i komplet porażek w kolejnych. O ile tylko osamotniony Rafał Malczewski uniknie defektów czy upadków, bo awizowany w mediach Marcin Bubel odmówił startu. Ponoć już wcześniej szefostwo klubu nakazalo zabrać mu sprzęt, a teraz, będąc pod ścianą, zadzwoniono do niego z informacją, że ma jechać, a "coś mu się podstawi". Szykuje się draka, bo młody odmówił jazdy, więc teraz Włókniarz chce zawiesić go w prawach zawodnika. Niewesoła rysuje się przyszłość klubu, nie tylko w najbliższym meczu. Z kolei dochodzą znad Brdy słuchy, że Artiom Łaguta, pomimo świetnego występu z Wybrzeżem, ma być tylko widzem. Gdzie w tym sens? Jeśli bydgoszczanie będą chcieli pomóc "Lwom", zrobią to i tak. W białych rękawiczkach czy bez. Stawiamy jednak na to, że ex Mistrz Świata Juniorów pojedzie, a Poloniści (w coś trzeba wierzyć) poważnie podejdą do meczu i pewnie wypunktują osłabionego rywala.
Nasz typ: Polonia 10-14
PGE Marma Rzeszów:
1. Rafał Okoniewski
2. Maciej Kuciapa
3. Jason Crump
4. Joonas Kylmaekorpi
5. Grzegorz Walasek
6. Łukasz Sówka
7. Łukasz Kret
Unia Leszno:
9. Przemysław Pawlicki
10. Tobiasz Musielak
11. Troy Batchelor
12. Damian Baliński
13. Jurica Pavlic
14. Kamil Adamczewski
15. Piotr Pawlicki jr
Spoglądając na składy obydwu drużyn, można by pomyśleć, że faworytem są goście z Crumpem, Walaskiem i aktualnym wicemistrzem Polski, Rafałem Okoniewskim, w składzie. Ale tak jest w co drugim spotkaniu Unii Leszno. A potem "Tofeek" Musielak wozi za sobą gwiazdy cyklu Grand Prix. I życzymy mu, by nie przestawał. Raz, dla dobra całego polskiego żużla, dwa - czym innym emocjonować się w meczu, w którym ze strony gości więcej zapewne będzie myślenia o KSM-ie na przyszły rok, niż o wyrywaniu "Bykom" punktów. Nieco zamieszania wprowadzić może przestawienie Kamila Adamczewskiego na pozycję juniorską. Para Pavlic-Adamczewski może być łatwym celem dla gości. W tym jednak głowa trenera Jankowskiego, by umiejętnie korzystać z Piotra Pawlickiego. Jeżeli tor nadal będzie sprzymierzeńcem miejscowych, nie powinna stać się im krzywda. Oby tylko po serii trudnych bojów uniści podeszli maksymalnie skoncentrowani do tej potyczki, bo zaprzepaszczenie w głupi sposób tak ciężko wywalczonego dorobku byłoby grzechem niewybaczalnym.
Nasz typ: Leszno 6-12
Stal Gorzów:
9. T. Gollob
10. M.J. Jensen
11. N.K. Iversen
12. M. Zagar
13. K. Kasprzak
14. A. Cyfer
15. B. Zmarzlik
Betard Sparta Wrocław:
1. Tomasz Jędrzejak
2. Denis Andersson
3. Tai Woffinden
4. Fredrik Lindgren
5. Sebastian Ułamek
6. Patryk Malitowski
7. Patryk Dolny
Na koniec spotkanie, którego dokładny wynik trudno nam wytypować. Stal Gorzów ten pojedynek wygra, co do tego raczej nikt nie ma wątpliwości. Ale w jakich rozmiarach? Po sposobie w jakim gorzowianie wykonali egzekucję na Włókniarzach należy wnioskować, że pardonu nie będzie. Przecież mecz był o pietruszkę, goście w spacerowym tempie zapisywali jedną ze smutniejszych kart w historii Włókniarza, a u miejscowych nikomu nawet do głowy nie przyszło żeby oddać po jednym starcie Zmarzlikowi czy Cyferowi. Skończyło się na kompletach Iversena, Żagara i Kasprzaka. To, zdaje nam się, już element przygotowań do realizacji celu nadrzędnego, czyli pognębienia Falubazu w półfinale. Jeżeli z podobną werwą stalowcy rzucą się na wrocławian w niedzielę, to marny Sparty los. Tym bardziej, że Fredrik Lindgren i Tai Woffinden dopiero o 23 w sobotę zakończyli wyjazdowe spotkanie w Eastbourne. Spotkanie, dodajmy, nawet jak na brytyjskie warunki żenująco słabe, a obaj wrocławianie dostroili się do kompromitującego wyniku (61:32). Upadek zaliczył Woffinden, ale o jakichś przykrych konsekwencjach jak na razie cicho. Dla obu drużyn ten mecz nie ma większego znaczenia. Ale to Spartę czeka bój z Tarnowem w ostatniej kolejce i nikt nie zechce ryzykować powtórki z fatalnego upadku juniorów Włókniarza. Nie wiemy natomiast, czy kierownictwo gości zechce w ogóle korzystać z rezerw taktycznych, czy - wzorem Włókniarza - oleje spotkanie z kretesem. Zakładamy jednak ambitną postawę. Wrocławianie wyjazdowych nizin sięgnęli w ostatnim czasie w Rzeszowie. Tam było 53:37. Teraz punkty rozłożą się inaczej, ale ten wynik wydaje się być możliwy do powtórzenia.
Nasz typ: Stal 14-18