Hej, kibice Apatora! Byliście grzeczni w minionym sezonie? Nie zmienialiście tabliczek na bydgoskich ulicach, biliście brawo Balińskiemu i Protasiewiczowi? Świetnie! W nagrodę 6 grudnia Mikołaj przyniesie wam Tomasza Golloba. Cieszycie się? No właśnie ponoć nie wszyscy. Chorągiew Rycerzy Zakonu już nawet rozścieliła pod Moto Areną pierwszy transparent z laudacją na cześć Króla (link). Ale są też tacy, którzy wskazują, że i sportowo, i marketingowo to strzał w dziesiątkę. To drugie, z pewnością. Do pierwszych, spływających już gratulacji za tytuł DMP 2013 na razie się nie przyłączymy. Brakuje jeszcze Unibaksowi najważniejszego elementu mistrzowskiej układanki - menadżera, który całe to towarzystwo utrzyma w ryzach. Ale któż by nie chciał takiej drużyny poprowadzić? Szkoda tylko tego Warda. Przyznajemy się bez bicia: dla kilku z nas on nawet z limem pod okiem, niedospany i w dżinsach pod kevlarem wart był oglądania w plastronie z Aniołem.
Jeśli rewelacje "Przeglądu" się potwierdzą i rzeczywiście najdłuższa telenowela żużlowej jesieni dobiegła końca, panu Tomaszowi wypada życzyć, by w październiku 2013 fetował go na stojąco cały stadion. Już innymi hasłami. Darcy'emu życzymy, by ta banicja faktycznie była tylko roczna. Niby tak obliguje go kontrakt, ale... nie takie rzeczy.
Swoją drogą ten plotkarski "Przegląd", ten sam, który jeszcze dwa tygodnie temu pisał: "Po Golloba zgłosiło się pół ligi. Liczą się jednak tylko Rzeszów i Zielona Góra" zrobił wczoraj dobrą rzecz. Do hitowego tekstu o transferze roku dołączył banalną tabelkę z porównaniem średnich biegowych osiągniętych przez pana Tomasza przez całą karierę, wraz z miejscami, jakie ostatecznie zajmowały jego kluby. Prosta rzecz, a przynajmniej kilka wniosków warto samodzielnie wyciągnąć. To tak na długie zimowe wieczory. A tymczasem przyzwyczajajmy się do "nowych szat Króla".