KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Kasprzak Krzysztof2013Paweł Hlib przywozi na 5-1 Łagutę i Janowskiego. Linus Sundstroem - Madsena z Vaculíkiem. "Atomowa" para Gapiński-Cyran wygrywa swój bieg 5:0. Po 4 biegach 5:18. "Żużel jest nieprzewidywalny" - tysiące razy słyszeliśmy tę formułkę. Raz na jakiś czas przypomina o sobie. I dobrze. Dlatego jeszcze chodzimy na ligowe stadiony. Koniec świata nastąpił w Tarnowie, świat pociemniał mocno w Gnieźnie, a w szlagierze kolejki trzeszczały kości, dudniły bandy, fruwały szprychy Holdera, latało mięso z ust niezawodnego kierownika miejscowych, a na koniec - jakżeby inaczej - o wszystkim zadecydowała... głupia taśma. To nie jest dobry czas dla czołgistów.


Szukaliśmy wczoraj jakichkolwiek argumentów przemawiających za gorzowianami w konfrontacji z mistrzami kraju. Świeca zgasła, niewiele znaleźliśmy. Iversen - naturalnie, Zmarzlik - przewaga na juniorce wiadoma. Wciąż mało. Zastanawialiśmy się, czy może wreszcie Krzysztof Kasprzak przypomni sobie, że tor na Mościcach zna nie gorzej od miejscowych liderów. I nawet gdyby wszystkie te czynniki się spełniły, Stal miała co najwyżej  przegrać po ładnej walce. Spełniły się... i co? I nie było czego zbierać z mistrzowskiego teamu Cieślaka. Cztery szybkie "liście" na początku meczu, a potem świetna dyspozycja wspomnianych Iversena z Kasprzakiem i tak naprawdę goście ani przez moment nie byli zagrożeni. To nie tyle Stal w ciągu 24 godzin od bolesnej klęski z Unią Leszno zmieniła swoje oblicze, co po prostu Unia Tarnów jest bardzo, ale to bardzo słaba. A przynajmniej tego dnia była. Ta porażka na Motoarenie nie wzięła się z przypadku. Wystarczy spojrzeć w statystykę indywidualnych zwycięstw. Stal - 9, Unia - 6, w tym dwa ostatnie, kiedy było już praktycznie po meczu. Jeżeli dodać do tego, że każdy z ekipy gości (oprócz, co ciekawe, Bartosza Zmarzlika) przynajmniej raz dowoził do mety podwójne zwycięstwo, a spotkanie mocnym uderzeniem wygrała gościom para... Sundstroem-Gapiński, to wypada tylko zapytać: z kim tak naprawdę gorzowianie dziś walczyli?

Zapewne usłyszymy, że to miejscowi walczyli z torem, że spadł deszcz, że sędzia niesłusznie wykluczył Kołodzieja, a Kasprzak miał dzień konia. Trener Marek Cieślak zapytany w czwartek podczas finału Złotego Kasku o mecz we Wrocławiu, machnął tylko reką. Nie krył emocji, jakie to wspomnienie w nim wywołuje. Prawdziwą wartość Unii mieliśmy poznać w Toruniu. Chyba poznaliśmy. Wydawało się, że gorzej już być nie może. A jednak... Gdzie jest dno? W Galicji nikt już nie mówi o play-offach. Teraz wakacje w sierpniu nie są najgorszą perspektywą.

W Częstochowie nie było niespodzianki. Silniejsi pewnie wypunktowali słabszych, a dla większości prawdziwych kibiców ważniejsze niż ligowa buchalteria było tego dnia złączyć się w myślach z rodziną Sajfutdinowów. Dobrze, że obyło się bez wątpliwej jakości manewrów mających na celu przełożenie meczu. Unii, a zwłaszcza świetnie wywiązującemu się z roli lidera Przemkowi Pawlickiemu, trzeba szczerze pogratulować - dwa trudne wyjazdy w ciągu jednego weekendu i komplet punktów. Jeszcze tydzień temu braliśmy pod uwagę, że to "Byki" z tak mizernie jadącymi straniero mogą walczyć o uniknięcie spadku. Teraz wydaje się to niepoważne.

W Zielonej Górze działo się aż za dużo. Baliśmy się momentami, że panie Honorata Dudek i Urszula Dudziak zrobią sobie krzywdę własnym długopisem. Krzywdę (miejmy nadzieję, że małą) zrobił Andreasowi Jonssonowi młody Emil Pulczyński. Nieświadomie i bez złych intencji, ale wydawało się, że to właśnie przełomowy moment meczu, po którym osłabione "Myszy" już się nie podniosą. A jednak. Chwilę później obudził się śpiący dotąd snem kamiennym Jonas Davidsson i pilotowany przez Jarka Hampela ponownie wyprowadził swój team na prowadzenie. Co było dalej? No właśnie, zależy kto pyta. "Defekt Holdera na I łuku" - wisi jak wół w panelu live jednego z newsowych portali. Chwilę później Darcy Ward zademonstrował ten defekt - pogruchotane tylne koło jego australijskiego kompana. Sam go sobie raczej nie uszkodził, a rzecz działa się przecież w pierwszym wirażu. Wściekły Kangur, wzorem najgorszego pomysłu w międzynarodowej karierze Tomasza Golloba, zostawił motocykl na torze i zszedł na murawę. "Bieg byłby pewnie powtórzony w pełnej obsadzie, ale sędzia Artur Kuśmierz wykluczył Holdera za niesportową postawę" - usłyszeliśmy z ust komentatorów nSport. Ciekawa interpretacja. Może ktoś z kibiców toruńskich zechce dopisać swoją. Będzie o czym dyskutować przez cały tydzień.

Falubaz odskoczył, ale Unibax ma Tomasza Golloba, a to oznaczało tylko jedno - straty zostaną odrobione i w ostatnim wyścigu pomiędzy Gollobem a Hampelem wszystko się rozstrzygnie. Rozstrzygnęło się szybciej niż myśleliśmy. "Ten start został w mistrzowski sposób ukradziony przez Jarka Hampela, zabrakło trochę szczęścia" - ocenił Ryszard Dołomisiewicz. Nie ma to jak mistrzowsko coś ukraść...

Gratulacje dla torunian. Mają wielkie gwiazdy i wielki budżet, ale to zwycięstw nie gwarantuje. Może ta para Darcy Ward - Tomasz Gollob, tak zgodnie współpracująca na torze, będzie w tym sezonie pięknym znakiem czasu - przekazania pałeczki przez jednego wielkiego mistrza, wschodzącemu mistrzowi?

W Bydgoszczy kolejny kapitalny występ zaliczył nasz bohater minionego tygodnia - Tai Woffinden. I to w zasadzie wszystko, co można pozytywnego napisać o występie wrocławian. Juniorów i solidnej drugiej linii nie widać. Swoją drogą, ile znaczy pewny lider, taki jak "Woffi", który jednym błyskiem geniuszu wywiózł tydzień temu Madsena na szeroką i dał swojemu zespołowi bezcenne 2 punkty; taki jak Iversen, który w pojedynkę może utrzymywać wynik, dowożąc remisy - szczęśliwi ci, którzy w tym sezonie takiego zawodnika trafili.

Trafił też Rzeszów, choć w tym przypadku ryzyko było najmniejsze. Nicki Pedersen to maszynka do robienia ligowych punktów, robił je w Gorzowie, robił w Gdańsku, gdyby pieniądze znalazły się w Miszkolcu, woziłby komplety Węgrom. Długo nie układał się mecz w Gnieźnie rzeszowianom, ale kiedy przyszło co do czego, trzy ostatnie wyścigi zakończyły się indywidualnymi zwycięstwami zawodników gości. Gdyby nie błąd Sebastiana Ułamka Start dopisałby sobie do tabeli 1 punkt. Być może na wagę utrzymania. Gdzie teraz tych punktów szukać? Trener Lech Kędziora twierdzi, że jego drużyna lepsza jest na wyjazdach. Jeśli obudzi się Lindbaeck, jeśli wyrwie z I-ligowego marazmu Bjarne Pedersen, kto wie... Nierealne? A stawialiście wczoraj na Hliba, Gapińskiego i Sundstroema?

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43