KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

DudekwSzlace-IMP2012Wiatrak ustawiony na piątkę buczał niemiłosiernie próbując spowodować choćby minimalne ochłodzenie i cyrkulację powietrza, albo przynajmniej wymusić przepędzenie obłoku siwego dymu znad małego, okrągłego stolika przy którym rozsiadło się siedmiu jegomości. Zawiesina, wciąż wzmacniana dymem z odpalonych cygar, była jednak tak gęsta, że można by ją kroić nożem. – Komar nie siada – aż zastrzygł uszami z zachwytu pierwszy z brzegu. Nic nie przeszkadzało siedmiu rogatym rozmówcom ściśniętym w małej salce odpraw prowadzić cotygodniowej narady, momentami przeradzającej się w ożywioną dyskusję. Formalnie każdy z nich piastował w Hades&Cerber Company wysokie, kierownicze stanowisko, odpowiadając za inną żużlową plagą. Rogaci decydenci dbali o niepewną pogodę, wadliwe maszyny startowe, dziwne wahania w ligowych tabelach, utrzymywanie diablo przyjaznych kontaków ze śmiertelnikami w kevlarach, kontuzje, a nawet nielegalną dystrybucję używek i wzmocnionych napojów.

– Spokój, koledzy! – Diabeł, władca piekła i zarazem szef kompanii, starał się uciszyć swoich współtowarzyszy. – Sytuacja nie wygląda jeszcze tak źle, ale skoro was wezwałem, to chyba zdajecie sobie sprawę, że jest poważna. Mówiąc wprost: lenicie się, migacie od pracy, kłamiecie i opierniczacie! A leserstwa nie znoszę. Ostrzegałem ostatnio po dobroci, ale widzę, że trzeba inaczej. Ktoś dzisiaj zmieni tych przy kotłach... – brudny, wygięty pazur powędrował w kierunku zebranych, zgodnie z ruchem wskazówek zegara prześlizgując się po czarcich obliczach.

– Szefie, ale przecież Dzik... Nie widział szef Dzika?! Nawet nie wiecie, ile ja się namordowałem, żeby to wypaliło. No sami zobaczcie – najmłodszy, Demon, uniósł się na racicach i tak, by wszyscy widzieli, odpalił z przenośnego diableta kiepskiej jakości filmik. – To teraz tam u nich absolutny hicior, puszczają to w kółko, a komentują... jak nakręceni. A co jeden wpis, to głupszy. Hihi, czyż nie o to chodziło? – zrobił minę cwaniaka.

– Wyłącz to! – warknął Lucyfer. – Chyba ci się strony Bałtyku pomerdały – zmarszczył brwi, kierując wzrok na lichy chwościk biesa, który od dawna był w całej firmie powodem żartów i szyderstw. – Takiś się światowy zrobił? Od kiedy? Tak w piórka obrosłeś, odkąd Łaguty na baraż nie dojechały? Wielkie mi halo, Łagutów załatwił. Pierwszy oszczymurek spod kotła zrobiłby to samo! – wrzasnął aż się rogi zatrzęsły. – O Polsce rozmawiajmy!

– To może ja zreferuję... – podniósł się znad stołu niski, nawet jak na diabła, Czart, pełniący w kompanii obowiązki sekretarza. – Owszem, w niektórych miastach zaobserwowaliśmy kilka dobrych biegów, ba, nawet całych meczów, ale jeśli porównamy to z poczynionymi dotąd szkodami, naprawdę,  nie jesteśmy na straconej pozycji. Musimy tylko przyjąć jakąś strategię, połączyć siły...

– Łączyć siły? Szefie, błagam... – Belzebub zaniósł się głośnym śmiechem. – Jak mamy to zrobić, kiedy Demon i Czart, jak te gówniarze z beżowymi różkami, ciągle gryzą się o tę przeklętą Mariolkę? Rozumiem, że wygrała Miss Sczartu, ale ostatnio przez tę ich szamotaninę prawie przegapiliśmy DePeeŚ'a!

– Kolego, lepiej zajmij się swoim kręgiem – Diabeł wskazał palcem program leżący przed rogatym. – I o czym ty właściwie mówisz? Przecież delegacja z Vojnes nie zgłaszała żadnych uwag.
– Bo udało się załagodzić skutki. Czart – Belzebub wskazał na brodatego jegomościa – spotkał się tam z naszymi z FIM. Razem ustalili, że warto zawiesić Ruskich na kilka dni. Co lepsze – postanowili zawiesić również tych z ważnym zwolnieniem – uśmiechnął się od ucha do ucha.

– Gratuluję pomysłowości – Diabeł z uznaniem pokiwał głową.
– Szefie, proszę się specjalnie nie podniecać. Ten młody – palec wskazujący przekierowano na Demona – niby odwala za nas kupę pracy, ale zachowuje się jak baba. Uzbdurał sobie, że nie może być gorszy niż jego, bądź co bądź, główny przeciwnik i dwie godziny przed zawodami posłał nad Vojens ulewę miesiąca. Akurat kiedy nasz upadły aniołek Ole - przez tłum przeszedł cichy chichot - ściągnął plandeki z toru. Chyba dalej nie muszę mówić. Niedzielna kara dla braci ze wschodu okazała się bezużyteczna.

– Tragedii na szczęście nie było... – Diabeł z zamyśleniem podrapał się po niewielkiej bródce. – Jednakże konsekwencje muszę wyciągnąć. Albo ta kobieta zniknie z waszego życia, albo, jak Boga kocham – rogaty przywódca uśmiechnął się znacząco – poślę ją tam, gdzie diabeł mówi dobranoc. I nie mam tu na myśli siebie!

– Przepraszam, ale ja już dostałem karę – Czart nieśmiało spojrzał na towarzystwo przy stole. – W weekend kazano mi pracować ze stażystami w drugiej lidze. Ćwiczyli mieszanie w prognozach pogody, zsyłanie burzy i straszenie piorunami. Wszystko w krośnieńskim Bastionie Wilków. Wreszcie pół godziny przed meczem kazali nam się wynosić – rogaty spuścił smutno głowę. – Powiedzieli, że wystarczy im tor czarny jak smoła.
– A to ci heca! – Lucyfer klasnął dłońmi o uda. – Ci młodzi są bezbłędni. Niedawno zgotowali w Lublinie piękny pokaz holowania polewaczki. Przynajmniej tył traktora był czysty. To chyba lepsze rozwiązanie niż zdmuchiwanie wszystkich z motocykli, co Rokita?

– Panowie, proszę zostawić naszego weterana w spokoju, akurat on ze swojej działki się wywiązuje – Diabeł spojrzał na siwego staruszka z jednym rogiem. – Rokita ma u nas najdłuższy staż i myślę, że pozostanie przy mnie dopóki żużel się nie skończy. Przypomnę wam, że najwięcej upadków jest na torze, który dostaje "piątki" i "czwórki" od komisarzy. Czyja to sprawka, może któregoś z was? – rzucił retorycznie, wiedząc, że zapadnie cisza.

– A skoro młody kolega nie szanuje starszych i tak wyrywa się do odpowiedzi, to będzie mieć na nią szansę – Diabeł spojrzał z politowaniem na nieco wystraszonego takim dictum Lucyfera. – Jak tam w Gorzowie? Jest 0-7? I jak twój człowiek w składzie? – Same zera będą, tak? – zacytował deklarację "Lucka" z poprzedniej narady, co wzbudziło niespecjalnie skrywaną radość u co bardziej zawistnych, a protokołujący Czart w tej samej chwili "przypadkowo" zapisał godność indagowanego rozdzielnie. Nie pierwszy zresztą raz, za co kadrowa stale podnosiła larum. – A używki? – kontynuował Diabeł. – Miałeś sprzedawać napoje przed zawodami i co? Skończyły się nieczytelne etykiety? Osiadłeś na laurach? Dudek dance po nocach ze strzygami?

– Szefie... – serce młodzieńca zadrżało. – Ja... ja zgubiłem kluczyk do swojego wózeczka z piciem... Diabeł ogonem nakrył i koniec!
– To ktoś tu musi mieć strasznie malutki ogon! – Bies wybuchnął głośnym śmiechem.
– Na pewno nie większy niż twoje zaangażowanie – Diabeł spiorunował wzrokiem swego radosnego poddanego. – Co się stało z aferą taśmową? W dziale politycznym aż huczy od akt tego gościa z nazwiskem skorupiaka, a u nas? The best of cisza?
– Proszę na mnie nie naskakiwać. Przecież o Warszawie mówili wszyscy! Wszystkie media, każdy fan i antyfan czarnego sportu. Byłem na ustach połowy świata!
– Tak, ale dwa miesiące temu! Od tamtej pory się obijasz – Belzebub skarcił kolegę. – Mówi się, że w Lublinie jest druga, tak samo stara maszyna startowa. Byłeś? Sprawdziłeś? Ja mam to zrobić?! Jeśli nie umiesz się wykazać podczas transmisji na "eNce" to może czas zająć się stażystami?

– Panowie! Panowie, uspokójcie się! – Diabeł próbował zapanować nad pracownikami. – Warszawa to nie tylko nasza zasługa. Ole może mówić co chce, ale wciąż pozostaje naszym upadłym aniołkiem. Tylu kibiców posłało go do diabła, że spokojnie mógłby mieć u nas willę. Zamiast tego, sam robi sobie piekło na ziemi - i jeśli nie zaczniecie wreszcie pracować i kombinować jak uprzykrzyć życie tym wszystkich żużlowym maniakom, to obiecuję, że zajmie wasze miejsca. Jednoosobowo! Jutro chcę mieć na biurku wypisane wszystkie pomysły. Koniec zebrania – zakomenderował szef i otworzył drzwi na korytarz.

Kiedy wszyscy opuścili już pokój obrad, Diabeł odetchnął. Zza winkla wyskoczyła jednak Mariola, młoda dziewczyna, obiekt westchnień całych piekieł.
– Szefie... – zaczęła nieśmiało stając w drzwiach. – Mam taką prośbę. Czy... czy szef mógłby dać mi swój autograf? – spytała, podsuwając rogatemu "Testament Diabła".
– Pani Mariolu, cóż za niespodzianka! – przełożony głośno się zaśmiał. – Niestety, w tej książce niewiele jest o mnie. Powiem więcej – ona nie jest o mnie. Ale proszę się nie peszyć – spojrzał łagodnie na zarumienioną białogłowę – będę miał dla ciebie małą propozycję. Może chciałabyś pojeździć na żużlu? W końcu: Gdzie Diabeł nie może...


Weronika Gębka
(Twitter)


 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43