Ufffffffffff… w końcu się zaczęło! Musicie wybaczyć, że piszę dopiero teraz, ale hasło „rzuć wszystko i chodź na żużel” zadziałało dość mocno i musiałem nadrobić weekendowe zaległości. Działo się! Nareszcie!
Cały żużlowy weekend rozpoczął się dla mnie w nocy z czwartku na piątek, kiedy to nie mogłem zasnąć w pociągu do Gdańska. Nie śpię w podróży, po prostu nie umiem. Skąd zatem miałem energię na trójmiejskie przygody? Kawa jest przyjacielem pismaka. Pierwsza, druga - i było dobrze.
Nie mogę zdradzać za bardzo co działo się pierwszego dnia (w piątek 23 marca), ale jego efekty poznacie niebawem. I będzie o tym głośno. Tyle słowem wstępu.
Sobotnie zawody były jednym wielkim testem, choć show nie zabrakło. Na stadionie zjawiło się wiele osobistości świata sportu. Wszystko po to, by uczcić święto wielkiego mistrza – Zenona Plecha. Po części oficjalnej (z tortem, prezentami i życzeniami) i uczczeniu pamięci Henryka Żyto, zaczęło się ściganie. Pierwsza trójka w tym sezonie powędrowała do Antonio Lindbaecka, który ograł Bartosza Zmarzlika, Kacpra Gomólskiego i Mikkela Michelsena. Trzeba tu nadmienić, że lider gorzowskiej Stali nie pokazywał startów, jakie prezentował choćby w zeszłym roku. Punktowo, na papierze wyszło nieźle, ale widać, że przed Zmarzlikiem jeszcze mnóstwo pracy.
Pierwsze biegi były szybkie – czasy jak na ten etap przygotowań oraz fakt, że wielu zawodników nie miało jeszcze okazji zaliczyć porządnego treningu, robiły wrażenie. W trzeciej gonitwie Anders Thomsen odnotował rezultat zaledwie o 47 setnych sekundy gorszy od rekordu toru. Zawodnicy narobili apetytów. W drugiej serii tak dobrych czasów już nie było, ale pojawiła się rywalizacja na naprawdę dobrym poziomie. Piąty i szósty bieg to pokaz jazdy defensywnej – swoich trójek bronili Michelsen (atakowany przez Jepsena Jensena) i Zengota (naciskany przez Lindbaecka). Była skuteczna obrona, były też skuteczne ataki. W biegu siódmym Thomsen wyrwał punkt na dystansie Kudriaszowowi i pognał za Gomólskim. Do ataku na drugą pozycję jednak nie doszło, bo Duńczykowi zabrakło dystansu. W biegu ósmym fantastyczną akcją popisał się Zmarzlik. Lider Stali przysnął wprawdzie pod taśmą, ale na drugim łuku odrobił straty – atakując minął i Pieszczka i Becha. Do wygranej w tym biegu jednak zabrakło. Do nawierzchni świetnie dopasowany był Lindgren, który najpierw imponował refleksem, a potem prędkością na dystansie.
Trochę szkoda, że jednak z czasem poziom zaczął spadać, a rozbudzony głód wielkiego ścigania zaspokajała głównie kiełbasa z grilla. Zaczęły pojawiać się defekty, żużlowcy postanowili testować nowe części. Jedni ze znakomitym skutkiem – jak chociażby Michael Jepsen Jensen (2,2,3,3,1), inni z gorszym – tu dobrym przykładem jest Grzegorz Zengota (0,3,0,d,d).
Szkoda też, że pogoda nie przyciągnęła tłumów. Około 1500 osób oglądało ściganie w Gdańsku. Ci, którzy się zjawili, nie mieli czego żałować, bo otwarcie sezonu wypadło lepiej niż wielu zakładało. Brak treningów nie wykluczał walki o punkty. Oprócz tego, znakomite show zrobili Duńczycy walczący w sztafecie. Pary najpierw biegły do motocykla, a potem każdy z uczestników pokonał po okrążeniu na torze. Czysta radość i z jazdy i z oglądania.
Gdańsk był jednak tylko przystawką. I drugiej części pierwszego, żużlowego weekendu w najbliższych dniach. Tymczasem dobranoc!
Sheffield Tigers: 35
9. Michael Jepsen Jensen - 11 (2,2,3,3,1)
10. Grzegorz Zengota - 3 (0,3,0,d,d)
11. Fredrik Lindgren - 11 (3,3,1,1,3)
12. Kacper Gomólski - 10 (1,2,2,2,3)
Stal Gorzów: 32
13. Andriej Kudriaszow - 5 (1,0,2,d,2)
14. Bartosz Zmarzlik - 11 (2,2,1,3,3)
15. Linus Sundstroem - 7 (u,0,3,2,2)
16. Kai Huckenbeck - 9 (1,1,3,3,1)
Wybrzeże Gdańsk: 26
1. Mikkel Bech - 5 (2,0,1,1,1)
2. Anders Thomsen - 6 (3,1,0,2,d)
3. Oskar Fajfer - 4 (0,1,d,0,3)
4. Mikkel Michelsen - 11 (0,3,3,3,2)
Hackney Hawks: 26
5. Antonio Lindbaeck - 9 (3,2,2,2,0)
6. Patrick Hougaard - 3 (2,0,d,1,d)
7. Krzysztof Buczkowski - 10 (3,3,2,0,2)
8. Krystian Pieszczek - 4 (1,1,1,1,d)
1. Lindbaeck, Zmarzlik, Gomólski, Michelsen
2. Lindgren, Hougaard, Kudriaszow, Fajfer
3. Thomsen, Jepsen Jensen, Pieszczek, Sundstroem (u4)
4. Buczkowski, Bech, Huckenbeck, Zengota
5. Michelsen, Jepsen Jensen, Huckenbeck, Hougaard
6. Zengota, Lindbaeck, Fajfer, Sundstroem
7. Buczkowski, Gomólski, Thomsen, Kudriaszow
8. Lindgren, Zmarzlik, Pieszczek, Bech
9. Michelsen, Kudriaszow, Pieszczek, Zengota
10. Jepsen Jensen, Buczkowski, Zmarzlik, Fajfer (d4)
11. Huckenbeck, Lindbaeck, Lindgren, Thomsen
12. Sundstroem, Gomólski, Bech, Hougaard (d1)
13. Huckenbeck, Gomólski, Pieszczek, Fajfer
14. Michelsen, Sundstroem, Lindgren, Buczkowski
15. Zmarzlik, Thomsen, Hougaard, Zengota (d1)
16. Jepsen Jensen, Lindbaeck, Bech, Kudriaszow (d3)
17. Fajfer, Kudriaszow, Hougaard (d3), Zengota (d1)
18. Gomólski, Sundstroem, Bech, Pieszczek (d4)
19. Lindgren, Buczkowski, Huckenbeck, Thomsen (d4)
20. Zmarzlik, Michelsen, Jepsen Jensen, Lindbaeck
Najlepszy czas: 61,75 sek. - Anders Thomsen w III biegu.
Mateusz Dziopa