KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Lubbenau

Cytat może i autorstwa człowieka ze świata piłki nożnej, ale adekwatny do obecnego trendu w żużlu, jak nigdy dotąd. Ale zanim do meritum, to mała prywatka. W maju bieżącego roku, korzystając z dobrodziejstw długiego weekendu, odwiedziłem malowniczy i  urokliwy stadion… no właśnie niby żużlowy, ale nie do końca, w oddalonym od polsko-niemieckiej granicy o niespełna 70 km Cottbus. Obiekt charakterystyczny, bo z natury przeznaczony do zawodów longtrack, bardzo szeroki, choć niewiele dłuższy od naszych polskich "lotnisk" w Rzeszowie czy Krośnie. Pośrodku toru znajduje się tor do enduro/cross (wybierzcie właściwe). Raz w roku, właśnie w pierwszy dzień maja, odbywa się tam piknik żużlowy. Od samego rana, począwszy od sidecarów, przez flat tracki, quady, motocykle do long tracka, na klasycznych pięćsetkach kończąc. Atmosfera przypomina bardziej tę ze skandynawskich Grand Prix przełomu wieków (Linkoeping, Vojens) aniżeli polskich obiektów. Dostęp do parkingu maszyn, możliwość zrobienia zdjęć, zjedzenia bratwursta i wypicia niemieckiego piwa. Choć sam obiekt jest troszkę zaniedbany, to grupa zapaleńców dba o niego lepiej niż o niejednego mercedesa w garażu. Nieopodal, bo po drugiej stronie ulicy, znajduje się z pozoru opuszczony i  zarośnięty niczym stadion warszawskiej „Gwardii” tor do klasyka. O dziwo sama nawierzchnia jest utrzymana lepiej niż na wielu niemieckich lub czeskich lokalnych obiektach. Spowodowane jest to tym, że na tym obiekcie na pitbike’ach trenują najmłodsi. Naprawdę warto.



Skąd ta historia? Taki kontrast z polskimi stadionami i zawodami choćby młodzieżowymi. Ktoś może argumentować, że to profesjonalizm, że świat poszedł do przodu, że teraz sportem na świecie rządzi pieniądz. Kto z nas nie tęskni za możliwością wejścia po zawodach do parku maszyn w celu zdobycia autografu i zrobienia fotki z zawodnikami? Kiedyś to była norma i codzienność, a sam osobiście zebranych mam kilka opasłych albumów ze zdjęciami. Większość stadionów poza imprezami jest zamknięta na cztery spusty (jednym z wyjątków, czym byłem zaskoczony, jest z pewnością poznański Golęcin), a zawodnicy uciekający czym prędzej po zawodach. Z jednej strony można śmiało powiedzieć, że żużel jest profesjonalny, stał się produktem biznesowym. Przestał był atrakcją dla mas, a stał się produktem marketingowym, komercyjnym. Coraz większe kontrakty telewizyjne, wymagania techniczne dla klubów ułatwiające prowadzenie transmisji, absurdalne przepisy regulaminowe ( regulamin stawia wymogi co do pojemności polewaczki, wymagany jest konkretny kształt i długość szyn do równania toru, wygląd i kształt brony czy konieczność posiadania walca z kolcami), dziwne decyzje związane z odwoływaniem zawodów, czy ich przerywaniem... I gdzie w tym wszystkim miejsce na kibica, który kupuje bilet, często gęsto spędza godziny na stadionie oglądając "wyścigi" ciągników albo przepychanki organizatorów. Nomen omen, wśród coraz to nowszych pomysłów, nikt nie wpadł na pomysł przytwierdzenia bandy do podłoża, by kontuzje podobne do tych, jakich nabawili w ostatnich latach chociażby Jarosław Hampel, Nicki Pedersen czy Patrick Hansen nie miały miejsca.


Owszem w latach 90. nie mieliśmy siedmiu transmisji w weekend, magazynów żużlowych, jednolitych kewlarów, a zawodnicy udzielający wywiadu z „gołą klatą”, podobnie jak widok rajdera przechadzającego się po parku maszyn z „fają w gębie”, nikogo nie dziwili ani nie razili. I owszem telewizja ma prawo wymagać miejsca reklamowego, odpowiedniej prezencji przy wywiadzie. Często czytam w mediach komentarze odnośnie wymagań telewizyjnych czy obwiniające telewizje o wszystkie grzechy obecnego żużla, ale czy aby jest to dobry kierunek rozumowania? Atakujemy podmiot, który płaci grube miliony za produkt, który de facto kupuje, dostarcza go setkom tysięcy kibiców w Polsce. Czy nie ma prawa wymagać? Czy ktoś kupując samochód i wykładając kasę będzie wymagał, by pojazd działał tak, jak powinien? Żużel stał się produktem, czy nam się to podoba, czy nie. Tylko w tym wszystkim pozostaje jedna fundamentalna kwestia. Zawsze i we wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i wzajemny szacunek. Często takowego brakuje i to ze strony klubów, telewizji i działaczy. Bo jak inaczej nazwać brak transmisji z Landshut czy Daugavpils, Finał IMP w Krośnie i jego drugie podejście, czy wielokrotne problemy z wejściami na trybunę "K" w Zielonej Górze, gdy ludzie przychodzący na stadion na godzinę przed meczem potrafili wchodzić... na czwarty bieg, bo niestety, ale nie wszystkie bramki były otwarte.

DSC 6069

Czy za pieniądzem idzie „ekstra”? Sama, nawiasem mówiąc absurdalna i komiczna, reforma nazewnictwa lig żużlowych w Polsce nie poprawi tego, co do poprawienia jest. Na serio ktoś na to wpadł, by w poważnym kraju, mieć dwie ekstraligi? Od teraz będziemy mieli „najlepszą ligę świata” i  no właśnie… „drugą najlepszą”, „wicenajlepszą”? Do tego jeszcze Krajowa Liga Żużlowa, która jest tak krajowa, jak Polakiem jest Rune Holta. Rozumiem, że wielu marzy się Polska z granicami z czasów największej świetności, ale żeby od razu Bawarię włączać do Polski? Skąd ta ironia? Skoro według słownika, krajem jest «zamieszkane terytorium stanowiące całość polityczną i gospodarczą» oraz «obszar wyodrębniający się ze względu na jakieś cechy». Nie wiem, w jaki sposób ta nazwa pasuje do tych rozgrywek, ale zapewne ktoś otrzyma wynagrodzenie za stworzenie loga, grafik i szat graficznych, ktoś inny będzie musiał wyprodukować baner i najważniejsze… kasa będzie się zgadzać. Pomijając kolejny kosmiczny pomysł, niczym ten o organizacji Igrzysk Olimpijskich w Polsce, jakim niewątpliwie jest organizacja meczów żużlowych w czwartki. Już nieważny jest system slotowy, którego PZMot był wielkim orędownikiem, nieważne są klubu i ich wpływy z dnia meczowego, ale grunt, że telewizja pokaże mecz z pustkami na trybunach.


Balans - to jest to, czego brakuje w polskim żużlu. Uwielbiamy rozwiązania atomowe, w myśl zasady: „na grubo albo wcale”, czego efekty widać w dalszej perspektywie czasowej. Tegoroczny sezon dostarczył wielkich emocji sportowych przyćmionych wpadkami regulaminowymi, organizacyjnymi i atomową reformą rozgywek, która - choć odwleczona w perspektywie dwuletniej (chodzi o nowy system play-off  i play-down) - spięła klamrą kompozycyjną tegoroczny żużlowy grajdołek. Byle do wiosny, chciałoby się rzec... ale zima na nudną się nie zapowiada.


Albert Pachowicz

[zdj. tytułowe: MSC-Jugend-Lübbenau FB]

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43