Przed nami kolejny sezon ligowy na polskich torach. Wiele zespołów diametralnie przemeblowało swoje składy, inne zaś postawiły na sprawdzone zestawienia. Jedni typowani są na zdecydowanych faworytów ligi, drudzy wręcz skazywani na pożarcie. Sport, nie tylko żużlowy, uczy przede wszystkim pokory. Historia już niejednokrotnie pokazała nam, że ”papier” nie jedzie, a drużyny, które miały teoretycznie najgorsze składy, potrafiły zlać zespoły z gwiazdami. Za to kochamy speedway i dzięki temu przeżywamy niezapomniane emocje. Niniejszy tekst nie jest żadną wyrocznią, a jedynie podsumowaniem okienka transferowego i w żadnym wypadku nie musi być tak, jak typuję. Wręcz przeciwnie. Cieszyłbym się, gdyby ktoś na kogo nie postawiłbym u bukmachera nawet złotówki, okazał się sensacją ligi. Jedno jest pewne - powtórka z zeszłego sezonu, kiedy wszystkie trzy ligi zostały w takim stopniu zdominowane przez późniejszych zwycięzców, na pewno nam nie grozi.
Ligi wyższe pojawią się w kolejnych odcinkach, a na pierwszy ogień idzie najniższa klasa rozgrywkowa w Polsce, czyli 2. Liga Żużlowa.
7. miejsce - MSC Wölfe Wittstock
Na ostatnim miejscu wytypowałem drużynę, która w zeszłym roku zadebiutowała na polskich torach. W pierwszym sezonie swoich startów "Wilki" wygrały trzy mecze, siedem spotkań natomiast zakończyły porażkami, co przełożyło się na ostatnie miejsce w tabeli. W tym roku skład zmontowany przez Franka Mauera nie napawa optymizmem, jeżeli chodzi o poprawienie zeszłorocznego bilansu. Erik Riss, Max Dilger, czy Steven Mauer są to zawodnicy, którzy jeszcze mogą powalczyć na własnym torze (który de facto jest najdłuższy w całej lidze) i to raczej z drużynami z dolnej części tabeli. Wyjazdy natomiast będą prawdopodobnie z serii tych do jednej bramki. Należy jednak docenić niemiecki klub za ambicje i chęć walki w dużo lepszej lidze, niż rodzima Speedway Bundesliga.
6. miejsce - Trans MF Devil Landshut
Kolejny zespół naszych zachodnich sąsiadów, który jednak powinien być bardziej wymagający od drużyny z Wittstocka. W składzie byłego mistrza Niemiec znajdują się: dawny stały uczestnik cyklu SGP Martin Smolinski, oraz zawodnik, który jeszcze w zeszłym sezonie zdobywał punkty na pierwszoligowych torach, Kai Huckenbeck. To oni mają być liderami drużyny prowadzonej między innymi przez Sławomira Kryjoma. Skład uzupełnią: były zawodnik Polonii Bydgoszcz Valentin Grobauer, ex ekstraligowiec Tobias Busch, a także Michael Haertel oraz Nick Skorja, wsparci oczywiście niemieckimi młodzieżowcami. Taki skład zwiastuje nam emocje na niejednym meczu w mieście nad Izarą.
5. miejsce – Metalika Recykling Kolejarz Rawicz
Dla rawickich ”Niedźwiadków” będzie to kolejny sezon z tych do odjechania. Zespół nie wzmocnił się praktycznie żadnym znaczącym zawodnikiem. Po okresie transferowym jasnym również stało się, że Kolejarz nie będzie mógł skorzystać z usług dwójki leszczyńskich wychowanków, czyli Bartosza Smektały oraz Dominika Kubery, którzy w przerwie zimowej przeszli do innych klubów. W dodatku pierwszy z nich ma zasilić szeregi innej drugoligowej drużyny, Kolejarza Opole na zasadach tzw. ”gościa”. Drużyna Kolejarza przystąpi do tych rozgrywek z doświadczonym Damianem Balińskim. Niespełna 44-latek mógłby być ojcem dla pozostałych kolegów z drużyny. Drugi bowiem zawodnik, pod względem wieku w ekipie prowadzonej przez Romana Jankowskiego, to 25-letni Damian Dróżdż. Drużynę wspomogą również zawodnicy na co dzień reprezentujący barwy leszczyńskich ”Byków”, a mianowicie: Szymon Szlauderbach, Kacper Pludra oraz Krzysztof Sadurski. Rawiczanie powinni stoczyć zacięty bój o piąta lokatę z niemieckim Landshutem, jednak uważam, że z tej batalii wyjdą zwycięsko.
4. miejsce – Spec House PSŻ Poznań
Drużyna, która jeszcze 2 lata temu była o krok od eWinner 1. Ligi Żużlowej. Zmontowane składy innych ekip, nie pozwalają nam jednak wierzyć w to, że poznańskie ”Skorpiony” włączą się do walki o awans. W ekipie trenera Piotra Palucha jest jednak kilka ciekawych nazwisk. Prym w stolicy Wielkopolski powinien wieść przede wszystkim zagraniczny tercet: Eduard Krcmar, Kevin Woelbert oraz Tero Arnio. Po słabym sezonie w Gdańsku, formę będzie chciał odbudować Robert Chmiel, który wydaje się być pewniakiem do jazdy jako zawodnik u24. Poznanianie są również dogadani z Rafałem Karczmarzem, który ma u nich startować na zasadzie tzw. ”gościa”. Jednak ostatnie wydarzenia w życiu młodego żużlowca, który został zawieszony przez swój macierzysty klub z Gorzowa, stawiają jego występy na Gołęcinie pod dużym znakiem zapytania. Mimo wszystko, klub z Poznania powinien znaleźć się w pierwszej czwórce.
Tak "na Golaju" kończono sezon 2019. "To se nevrati"?
3. miejsce – 7R Stolaro Stal Rzeszów
Ciekawy skład zmontowano w stolicy Podkarpacia. Co prawda nie jest to zespół, który byłby stawiany w gronie faworytów do wygrania ligi, jednak zbudowany skład powinien postawić się niejednemu rywalowi. W okienku transferowym klub z Rzeszowa wzmocnili m.in.: Hubert Łęgowik, Sam Masters, Andriej Karpov i Karol Baran. Drużynę w dalszym ciągu reprezentować będą Patryk Rolniki, Kenneth Hansen oraz Adam Ellis. Jestem nawet skłonny zaryzykować stwierdzenie, że u siebie ”Żurawie” będą niepokonane. W mieście nad Wisłokiem ciężko pracują, żeby odbudować żużel po tym, gdy stoczyli go na dno poprzedni działacze. Skład konstruowany jest z głową i na miarę możliwości finansowych klubu, sukcesywnie wzmacniany nowymi zawodnikami.
2. miejsce – Lokomotiv Daugavpils
Długo się zastanawiałem i analizowałem siły dwóch faworytów rozgrywek. Składy mają mocne i odbiegające od pozostałych zespołów. Atutem drużyny Nikołaja Kokina są przede wszystkim juniorzy, którzy umiejętnościami zdecydowanie przewyższają swoich rówieśników z ligi. Zwłaszcza młody utalentowany Łotysz, Francis Gusts pokazał już w zeszłym roku startując w eWinner 1. Lidze Żużlowej, że ma papiery na solidnego żużlowca. Obserwując tego (wówczas 17-letniego) zawodnika jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że może być to następca braci Łagutów, czy Emila Sajfutdinowa. Skład seniorski Lokomotivu również wygląda imponująco. Hitem transferowym było bez wątpienia ściągnięcie do Dyneburga Duńczyka Hansa Andersena. Zespół będzie miał również "strzelbę" na pozycji zawodnika u24 w postaci Olega Michaiłowa. Solidnymi punktami klubu z miasta nad Dźwiną powinni być również doświadczeni Kasts Puodżuks oraz Thomas H. Jonasson. Jeżeli dodać do tego wszystkiego tor, który powinien być dużym atutem miejscowych, to mamy drużynę kompletną, którą stać na szybki powrót do zaplecza PGE Ekstraligi.
Rzeszów vs Opole (2020) - ekipy o diametralnie różnych domowych torach, co powinno być ich dużym atutem. Co najmniej top3 ligi?
1. miejsce – OK Bedmet Kolejarz Opole
Mój faworyt 2 Ligi Żużlowej w sezonie 2021. Opolanie znacznie wzmocnili się w okienku transferowym i uważam, że to właśnie te ruchy przesądzą o ich awansie. W przerwie zimowej do drużyny dołączyli: Jacob Thorssell, Kamil Brzozowski, Andriej Kudriaszow oraz Tomasz Orwat. W zespole zostali liderzy: Mads Hansen i Oskar Polis. Drużynę w trakcie sezonu może dodatkowo wzmocnić Bartosz Smektała, który ma w niej występować na zasadzie tzw. ”gościa”. Opolanie mają co prawda ”dziurę” w postaci formacji juniorskiej, jednak uważam, że nie przeszkodzi im to w uzyskaniu upragnionego awansu, dzięki bardzo wyrównanemu składowi seniorów. Każdego z nich stać bowiem na minimum 10 pkt w meczu, a takiego atutu nie mają nawet Łotysze. Ktoś zaraz powie, że przecież ex pierwszoligowcy mają za sobą kiepski sezon, jednak należy pamiętać, że 2. Liga Żużlowa to zupełnie inna bajka. Nie ma w niej bardzo wymagających przeciwników. Jest to więc idealne miejsce dla żużlowców, którzy mają za sobą gorsze sezony w wyższych ligach. Wielu było takich, którzy po słabym sezonie przychodzili do drugiej ligi, żeby się odbudować i byli liderami drużyn, które reprezentowali. Uważam, że w przypadku czwórki nowych zawodników Kolejarza będzie podobnie.
Mateusz Skowron
ANALIZA SZANS DRUŻYN PGE EKSTRALIGI 2021