To rzadki przypadek, żeby rządzący naszymi żużlowymi klubami, wzięli sobie do serca głos płynący z trybun. Rzadki, bo - co do zasady - ciągle jeszcze pokutuje myślenie rodem z minionej epoki: kibic ma kupić bilet, a najlepiej karnet i siedzieć cicho. Tylko serpentyn nie rzucać, bo kto za to potem zapłaci? Za całą resztę odpowiadamy "my". Nie podoba się? To won na piłkę! Skądś to znamy. A tymczasem w Gdańsku, po fali miażdżącej krytyki (nie ukrywamy - swoją cegiełkę także dołożyliśmy) zarząd naszego nadmorskiego jedynaka... przyznał rację kibicom. To nie żart.
W przypadku wyników sportowych wszyscy spodziewaliśmy się znacznie więcej. Być może Zarząd Klubu wspólnie z trenerem dokonał niewłaściwych transferów, ale nikt nie był w stanie przewidzieć przed sezonem słabszej dyspozycji czy kontuzji. (...) Rada nie wyklucza ogłoszenia po zakończeniu sezonu konkursu na nowego Prezesa Zarządu, jak i poszerzenia Rady o kolejne osoby, m.in. przedstawiciela kibiców - czytamy w podpisanym przez Krzysztofa Kiszkisa oświadczeniu Rady Nadzorczej GKS Wybrzeże SA.
Trochę mało konkretów, ciut za delikatna ta samokrytyka (jakby co, w przyszłości służymy pomocą), a czy faktycznie nie dało się przewidzieć, że poturbowany koszmarnie Piotr Świderski nie będzie robił dwucyfrówek, a Bogdanows, Suchecki i Gafurow być mocną drugą linią - tutaj można dyskutować, tym niemniej sam fakt uderzenia się w piersi (wreszcie własne) zasługuje na szacunek.
Tak też w większości odebrano metamorfozę działaczy nad morzem. Na odpowiedź kibiców Wybrzeża nie trzeba było długo czekać. Ci zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kibiców Wybrzeża Gdańsk napisali (tekst bez skrótów i w oryginalnym brzmieniu):
Z wielką radością przyjęliśmy sobotnie oświadczenie Rady Nadzorczej GKS Wybrzeże S.A., iż nie wyklucza ogłoszenia po bieżącym sezonie ENEA Ekstraligi konkursu na prezesa zarządu GKS Wybrzeże oraz poszerzenia swojego składu o przedstawicieli kibiców.
Stanowisko przedstawione przez Radę Nadzorczą jest dla nas jasnym sygnałem, że Jej członkowie pod naporem krytyki zaczynają dostrzegać słabość zarządu i jego nieumiejętność w prowadzeniu profesjonalnego klubu sportowego. Jednocześnie jest to bardzo pozytywny zwrot w kierunku SKWG. Ze swojej strony możemy zapewnić, iż wobec dotychczasowych efektów naszych działań nie zamierzamy osiąść na laurach i nadal będziemy dążyć do zmian w zarządzie gdańskiego klubu żużlowego.
Ponadto cieszymy się z pozytywnego rozpatrzenie naszego wniosku o obniżenie cen biletów na spotkanie barażowe przeciwko Sparcie Wrocław do 10 zł. Jesteśmy przekonani, że odpowiednia promocja tego wydarzenia sportowego w połączeniu z niską ceną pozwolą sprowadzić na trybuny stadionu im. Zbigniewa Podleckiego kilkunastotysięczną rzeszę kibiców Wybrzeża z całego Pomorza. Jako SKWG dołożymy wszelkich starań, aby 16 września zapisał się w naszych pamięciach nie tylko ze względu na emocje na torze, ale również dzięki fantastycznej atmosferze na trybunach.
Ze sportowym pozdrowieniem,
Stowarzyszenie Kibiców Wybrzeża Gdańsk
A więc w nadmorskim piasku zakopano wojenny tomahawk. Bez zbędnego mordobicia i we właściwy zachodnim cywilizacjom sposób. Nastanie (chwilowy?) spokój. Przynajmniej do końca września, bo wtedy rozstrzygnie się kwestia utrzymania. Przywiezione akurat z Rzeszowa punkty także pomogły rozładować napięcie. Co będzie dalej? Czy działacze dotrzymają słowa? Wrócimy do tematu jesienią. Na razie warto dać im kredyt zaufania.
Lećmy! ...byle nie do I ligi