Nowa odsłona, najlepsi zawodnicy i jeszcze większe emocje - oto jak zapowiada się tegoroczny Speedway Best Pairs. W ubiegłym tygodniu w Toruniu, odbyła się konferencja prasowa, która była przedsmakiem rywalizacji w tych zawodach. Ich pierwsza runda już 2 kwietnia na Motoarenie. W tym roku w cyklu zaszły spore zmiany. Nie zobaczymy już reprezentacji narodowych, ale teamy sponsorskie. Czy jest to dobra decyzja? Było na ten temat sporo dyskusji. Osobiście myślę, że tak, gdyż teraz rywalizacja w zawodach będzie bardziej wyrównana. Niels Kristian Iversen już nie stanie u boku Nickiego Pedersena, nie zobaczymy walki duńsko-polsko-rosyjskiej (i reszty w roli statystów), a 8 wyrównanych ekip, z których prawie żadnej nie można skreślać.
Składy teamów na I rundę Best Pairs w Toruniu (02.04.):
Monster Energy: Greg Hancock, Paweł Przedpełski, Chris Holder
Team Boll: Martin Vaculik, Niels Kristian Iversen, Patryk Dudek
Fogo Power: Emil Sajfutdinow, Bartosz Zmarzlik, Tobiasz Musielak
Nice Racing: Artiom Łaguta, Antonio Lindbaeck, Grigorij Łaguta
eport2000 Team: Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Grzegorz Zengota
Trans MF Pro Race Team: Nicki Pedersen, Martin Smolinski
City Team: Kai Huckenbeck, Tobias Kroner, Tobias Busch
Co rzuca się w oczy? Z pewnością "teamy klubowe". Team eport2000 składa się z zawodników, którzy mają (Hampel, Protasiewicz) lub niedawno mieli (Zengota) okazję bronienia barw zielonogórskiego Falubazu, z kolei Monster Energy to ekipa złożona z samych żużlowców KS Toruń. Nie zdziwi mnie więc ich ewentualny triumf na MotoArenie. Greg Hancock lubi obiekt przy ulicy Pera Jonssona, a Paweł Przedpełski od początku kariery związany jest z toruńskim klubem. Jeśli dodać do tego Chrisa Holdera, który od lat startuje w Grodzie Kopernika..
Na silną ekipę wygląda też Fogo Power, które według mnie powinno wygrać cały cykl, nawet jeśli w Toruniu zatriumfuje Monster. Silny skład powinien zapewnić tej drużynie końcowy sukces. Jest dwójka leszczynian - Sajfutdinow i Musielak (który jednak miejsce numer 2 będzie musiał ustąpić Bartoszowi Zmarzlikowi). Przed młodym zawodnikiem Stali Gorzów intensywny sezon - oprócz rozgrywek w ligach i startu w Best Pairs, czeka go jeszcze najbardziej prestiżowy cykl Grand Prix. Mimo wszystko uważam, że jest on w stanie (nie bez większych czy mniejszych wpadek) cieszyć widzów swoją jazdą i dać im dużo satysfakcji wynikami. Z kolei Sajfutdinow trzyma solidny, wysoki poziom od lat i nie wierzę, by w roku 2016 miało być inaczej.
Inne silne drużyny? Team Boll i Nice Racing. Pierwsza ekipa ma znakomitego Martina Vaculika, który podczas ostatniego sezonu dał Unii Tarnów miejsce na podium Drużynowych Mistrzostw Polski, a w następnym ma być liderem KS Toruń. Nie na Vaculiku jednak świat się kończy - drugą ważną postacią w ekipie będzie Niels Kristian Iversen, który z pewnością będzie idealnym uzupełnieniem pary. Duńczyk potrafi biegi wygrywać, choć nie można powiedzieć, że nie zdarzają mu się wpadki, tak jak miało to miejsce podczas ostatniego sezonu w barwach Stali Gorzów. Skład Teamu Boll uzupełni powracający do jazdy na najwyższym poziomie Patryk Dudek. Zielonogórzanin będzie jednym z silniejszych rezerwowych w tych rozgrywkach, co stanowi spory atut.
Myślę, że nie powino się skreślać także Nice Racing. Artiom i Grigorij Łagutowie plus Antonio Lindbeack - tę ekipę stać na niespodziankę i miejsce na podium. Pierwszy z wyżej wymienionych solidnie prezentował się w słabym GKM-ie Grudziądz, za drugim słaby sezon w barwach KS Toruń, po którym z pewnością ma wiele do udowodnienia. Do tego jeszcze Antonio Lindbeack, który brylował na torach Nice PLŻ, a teraz stanie przed szansą powrotu na żużlowe salony. Nice Racing może nie będzie zaliczać się do faworytów, ale jest w stanie sprawić niespodziankę. A z pewnością w pojedynczych zawodach.
W kontekście szans na końcowy sukces nie wymieniłem tylko ekip Trans MF Pro Race Team i City Team. Cóż… ci pierwsi mają wprawdzie Nickiego Pedersena i Martina Smolinskiego, ale nie ma co ukrywać, że ci dwaj panowie do jazdy parą zwykle się nie rwą. A nawet gdyby w tej materii nastąpiła jakaś cudowna metamorfoza, to o ile Duńczykowi umiejętności odmówić nie można, o tyle Niemiec może mieć problemy w rywalizacji z resztą stawki. Może oprócz swoich rodaków - żużlowców City Team. Ta ekipa wydaje się pełnić rolę "zapchajdziury" całego cyklu. Kai Huckenbeck, Tobias Kroner, Tobias Busch… Nie, nie, nie. Nie widzę tu nic po za ostatnimi miejscami w każdej z rund. No, chyba, że (odpukać!) rywale nie dojadą do mety. Za to niemieccy kibice powinni być zadowoleni. I być może o to głównie chodziło.
Siedem ekip: pięć silnych i dwie trochę słabsze powalczą o tytuł najlepszej "firmowej" pary świata. Przed nami nowa odsłona znanego wszystkim cyklu i nowa, zapewne jeszcze większa, dawka emocji. Kto wygra? I czy to "wypali"? Zobaczymy. Do startu pozostał już tylko miesiąc, a warto też wspomnieć o ciekawej promocji biletowej.
Przedsprzedaż: www.eventim.pl
Strefa Niebieska:
Bilet normalny – 30 zł
Do każdego biletu normalnego – jeden bilet ulgowy za 1 PLN! Każdy kolejny bilet ulgowy – 10 zł
Strefa Zielona i Żółta:
Bilet normalny – 25 zł
Do każdego biletu normalnego – jeden bilet ulgowy za 1 PLN! Każdy kolejny bilet ulgowy – 10 zł
Bilet ulgowy przysługuje:
- młodzieży do 18 roku życia, studentom, emerytom, rencistom, kobietom
Strefa czerwona (Trybuna Główna):
Bilet normalny: 80 zł
Bilet VIP: 650 zł
Mateusz Dziopa