KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Poznań GolęcinUtwór "The Final Countdown" zespołu Europe słychać we wszystkich wrocławskich i poznańskich domach. 17 kwietnia ma wystartować sezon dla wicemistrzów kraju Betardu Sparty. Wielkie odliczanie ruszyło, a Golęcin pieczołowicie szykuje się, by z należnymi honorami przyjąć mistrza świata i spółkę. Obiekt mieszczący się w urokliwym lasku w sercu Wielkopolski przeszedł gruntowną modernizację, a kibice w Poznaniu liczą, że tegoroczny sezon będzie bodźcem, który sprawi, że ligowe ściganie wróci na stałe do tego miasta. Czy tak rzeczywiście będzie? Odpowiedź na to i wiele innych pytań znajdziecie w rozmowie z prezesem Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego Arkadiuszem Ładzińskim.

Marcin Konieczny: Pogdybajmy. Czy trudno jest panu oprzeć się stwierdzeniu, że gdyby nie środki z budżetu obywatelskiego, to przez kolejny rok, zamiast warkotu motocykli, Golęcin obrósłby chwastami?

Arkadiusz Ładziński: Nie powiedziałbym, że bez budżetu obywatelskiego nie byłoby w ogóle remontów, ale dzięki tym środkom nabrały one rozmachu i wykonane zostały na większą skalę. Poza tym należy pamiętać, że jest to także propozycja złożona przez kibiców czarnego sportu i odbieramy to jako znak, że jest zapotrzebowanie na speedway w Poznaniu. W grudniu Rada Miasta przeznaczyła dodatkowe pieniądze na dokończenie modernizacji i efekty tego są piękne. Gdyby nie władze miasta i POSiR, to nic by się nie udało.

Czy po zmianach w magistracie przychylniej patrzy się na speedway?

Nie oceniałbym tego w ten sposób. Klimat dla żużla w Poznaniu był zawsze. Wcześniej największy problem stanowił fakt, że obiekt na Golęcinie nie był w całości miejski. Dlatego niewiele magistrat mógł zdziałać. W rzeczywistości dwa lata temu, dzięki działaniom miejscowych posłanek, posłów, radnych, PSŻ-tu i wielu innych, udało się "odbić" stadion. Prace ruszyły się, a dziś Golęcin naprawdę cieszy oko. Zamysł jest taki, że obiekt ma odżyć sportowo i rekreacyjnie - i do tego zmierzamy.

Chętnych do udostępnienia swojego obiektu wrocławianom nie brakowało. Co zdecydowało, że wygrała wasza propozycja, a nie Częstochowy, Ostrowa czy Gniezna?

Od samego początku rozmawialiśmy z władzami Wrocławia, choć tak naprawdę w mediach o nas się nie mówiło. Najgłośniej w kontekście tymczasowego obiektu Sparty trąbiło się o Częstochowie, Opolu i właśnie Ostrowie. My byliśmy w cieniu, ale koniec końców przekonaliśmy wicemistrzów Polski do startów na naszym torze. Moim zdaniem to właśnie największe miasta powinny gościć Ekstraligę i tym bardziej cieszę się, że nasze rozmowy zakończyły się pomyślnie. Niejeden ekspert zdziwił się, gdy ta wiadomość ujrzała światło dzienne. Dla nas to świetna sprawa, bo ciężka praca została doceniona. Wierzę, że Wrocław postawił na dobrego konia, a Golęcin poniesie Spartę po medal DMP. Kiedy dowiedzieliśmy się, że wrocławianie nie będą mogli startować na swoim torze, zgłosiliśmy się do nich z naszą propozycją. Pokazaliśmy, jakie są nasze plusy: łatwy dojazd, dobra droga do Warszawy i Berlina, ale i Szwecji, bo do samego Świnoujścia trasa jest komfortowa. Do tego mamy duże lotnisko i to właśnie względy infrastrukturalne i logistyczne przemawiały w pierwszej kolejności za nami.

Stadion wyposażono w ponad 6 tysięcy krzesełek, ale pozostało jeszcze około 2 tysiące miejsc stojących. Czy to dlatego, że część stadionu należy do PKP, a nie do miasta? I czy w związku z tym planujecie sprzedaż wejściówek na te miejsca?

Najpierw chcemy sprzedać wszystkie bilety na miejsca siedzące. W następnej kolejności zajmiemy się rozdysponowaniem wejściówek stojących. Liczymy na wysoką frekwencję i chcemy spełniać oczekiwania kibiców. Miasto prowadzi też rozmowy z PKP odnośnie przejęcia praw do wspomnianej części stadionu. Wiadomo, że kwestie własnościowe pochłaniają dużo czasu, dlatego pozostaje to perspektywą na późniejszy czas. Dobrym wyznacznikiem na to, jak dużo potrzeba siedzisk, będzie oglądalność żużla w sezonie. Wtedy zweryfikujemy sens ewentualnego domontowywania krzesełek.

Wiceprezydent Poznania Arkadiusz Stasica wspominał ostatnio, że marzy mu się oświetlenie i zadaszenie stadionu. Czy jest coś na rzeczy, czy to na razie pozostaje w sferze marzeń?

O takich rzeczach rozmawiać będziemy później. Najpierw musimy udowodnić, że w Poznaniu jest zapotrzebowanie na żużel. Do wszystkiego podchodzę na zasadzie, że trzeba jeść małą łyżką, a nie  chochlą. Musimy być bardzo dobrze przygotowani. Jako działacze mamy świadomość, że obecna reaktywacja speedwaya jest ostatnią - w tym sensie, że teraz musi się udać. Szansa przed nami ogromna, bo produkt jest wyjątkowy, ale później będzie czekać nas jeszcze trudniejsza praca. Wrocław w tym sezonie jest, ale w przyszłym już go nie będzie. Chcemy zrobić wszystko, by żużel na stałe wrócił do Poznania. Zmierzamy ku stworzeniu profesjonalnego ośrodka.

Po modernizacji obiektu, w Internecie pojawiły się opinie, że obiekt na Golęcinie ma barwy... niemieckie, za sprawą kolorów krzesełek. Czy na takie komentarze chce się panu w ogóle reagować? Swoją drogą, czy przy montażu siedzisk kierowała wami jakaś konkretna koncepcja?

Równie dobrze można powiedzieć, że mamy belgijski stadion sądząc po kolorach krzesełek. Wytłumaczenie tych barw jest w zasadzie bardzo proste. Otóż, PSŻ ma barwy żółto-czarne, a Patrioci, którzy grają na płycie boiska, czerwone. Połączenie tych kolorów doprowadziło do obecnego efektu. Nie doszukiwałbym się tutaj niemiecko-belgijskich podtekstów. Przy okazji mamy też barwy, które na pewno przypadną do gustu wrocławianom. Proszę więc wszystkich, aby nie dorabiać ideologii.

Poznań Golęcin2
Jesienią i zimą, gdy mówiło się już o reaktywacji żużla w Poznaniu, politycy z różnych opcji nie szczędzili krytyki dla tego przedsięwzięcia. Hałas i smród to były dominujące argumenty. Zastanawiał się pan, czy te same osoby będą wnosić o zamknięcie Ławicy ze względu na uporczywe loty?

Po pierwsze, jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. Każdemu coś przeszkadza. Nie ma znaczenia, czy to koncert, czy mecz. Zawsze znajdą się zwolennicy i przeciwnicy. Wyznaję zasadę: żyj i daj żyć innym. Nie robimy czegoś, co jest niedozwolone. Tłumiki w motocyklach spełniają wszystkie normy i są zgodne z obowiązującym prawem. Naturalne usytuowanie stadionu w swoistej niecce sprawia też, że odczuwalność dźwięku jest znacznie mniejsza. Zawody nie odbywają się często, biegi trwają po około minucie i jeśli te wszystkie czynniki zsumujemy, to wyjdzie na to, że robi się wiele hałasu o nic. Do głowy przychodzi mnie jeszcze jedna rzecz: w pobliżu są takie ulice jak Niestachowska i św. Wawrzyńca oraz linia kolejowa. Tam też jest przecież wysokie natężenie dźwięku i ruchu, i to non-stop. Pytanie, czy krytycy wzięli pod uwagę, jak bardzo promowany będzie Poznań przez żużel? W tym roku transmisje przeprowadzać będzie stacja nSport+, która ma olbrzymi zasięg. Cała Polska, i nie tylko, może zobaczyć co dzieje się na Golęcinie. Tutaj zawsze jest wspaniała, a do tego rodzinna atmosfera. Mamy też długą tradycję, bo stadion został wybudowany w 1954 roku. Sam speedway miewał wzloty i upadki, ale same sporty motocyklowe można powiedzieć, że zrodziły się w Poznaniu. Uważam, że kwestia hałasu na Golęcinie jest demonizowana zupełnie niepotrzebnie.

Jak wygląda podział obowiązków pomiędzy wami a wrocławianami w tym roku?

Od samego początku działamy razem. W tym roku można powiedzieć, że stanowimy jeden klub. Oczywiście każdy ma odrębną osobowość, ale współpraca sportowa odbywa się w ścisłym kontakcie. Nie ma podziału "my - wy", tylko działamy wspólnie. Robimy wszystko, by sezon przejechać z sukcesem, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym.

Jeszcze w zeszłym roku mówiło się o organizacji Grand Prix na stadionie Lecha Poznań. Czy to według pana dobry pomysł? Czy rzeczywiście powinniśmy wynosić żużel ze stadionów żużlowych?

Zamysł jest chyba taki, aby przenosić żużel na jak największe stadiony. Dla mnie najlepiej speedway wygląda na obiektach stałych, a nie jednodniowych. Fajnie, że w Warszawie postanowiono pokazać ten sport większej publice i tam, gdzie na co dzień go nie można zobaczyć. To jest jednak wyjątek. Najciekawsze widowiska są na naturalnych torach i tam można naprawdę się ścigać. Wiadomo jednak, że BSI ma własną politykę i zgodnie z nią postępuje i coraz częściej buduje się sztuczne obiekty. Jeśli ode mnie zależałoby, czy w przyszłości Grand Prix powinno odbyć się na stadionie Lecha czy na Golęcinie, to oczywiście wybrałbym ten drugi.

Za kilka miesięcy na Golęcinie zostanie tylko wspomnienie po Sparcie Wrocław. Co później? "Skorpiony" powrócą do zmagań ligowych? Myślicie o procesie licencyjnym?

Już przed tym sezonem prowadziliśmy działania dwutorowo: liga w wykonaniu klubu z Poznania lub współpraca z Wrocławiem i pokazywanie na Golęcinie najlepszej ligi świata. Zdecydowaliśmy, że dla promocji tego sportu w naszym mieście to drugie rozwiązanie przyniesie więcej korzyści. Będziemy natomiast robić wszystko, by w przyszłym roku PSŻ wystartował w rozgrywkach ligowych. Widzimy, że fani domagają się żużla i chcemy robić to z myślą o nich.

Bez sponsorów to się jednak nie uda. W poprzednich latach PSŻ był dzielnie wspierany przez pana Lecha Piasnego i firmę Lechma. Widać na horyzoncie potencjalne wsparcie?

Znaleźliśmy firmy zainteresowane sponsorowaniem poznańskiego żużla. Mamy grono mniejszych sponsorów i cały czas staramy się tę bazę rozbudowywać. Podpisów co prawda jeszcze nie ma, ale wierzę, że w trakcie sezonu, kiedy będzie można doświadczyć emocji i poczuć ten klimat, przyjdzie czas i na konkrety. Sądzę, że promocja i promowanie firmy poprzez sport to najlepsze i najkorzystniejsze finansowo rozwiązanie.

Może pan z ręką na sercu powiedzieć, że stadion w Poznaniu jest gotowy na Ekstraligę, czy ma pan jakieś obawy związane z inauguracją?

To co się teraz dzieje na stadionie, to są tylko kosmetyczne prace. Najważniejsze zostało już zrobione i z całą pewnością można powiedzieć, że Poznań jest gotowy na PGE Ekstraligę. Wierzę też, że także kibice są gotowi i będą licznie przybywać na stadion, bo przecież regularnie ścigać się będzie tutaj aktualny indywidualny mistrz świata.

Wspominał pan, że przygotowania do sezonu 2016 to wielka nauka dla poznańskich włodarzy. Kto najchętniej dzielił się swoimi doświadczeniami?

Tak naprawdę wszyscy chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Można powiedzieć, że w każdym aspekcie uczymy się od wrocławian. Nie traktujemy tej współpracy biznesowo, a raczej przyjacielsko. To co przekazuje nam pani prezes, czy pan Rusko, odbywa się na stopie partnerskiej. Speedway jest popularny, ale samo środowisko jest stosunkowo niewielkie, dlatego bardzo cieszymy się, że stworzyliśmy dobrą relację.

Niedziela tuż-tuż, ale aura nie rozpieszczała od początku żużlowców i kibiców. Jest pan spokojny o pogodę?

Tak, będziemy modlić się i na pewno pogoda dopisze!

Dołączam się zatem, bo tak wygłodniałego żużla Golęcina dawno nie widziałem...

Zaczynajmy to wreszcie i róbmy speedway dla kibiców, dziękując tym samym za wszystkie głosy oddane w budżecie obywatelskim i za to, że pokazują, że Poznań zasługuje na żużel na najwyższym poziomie.

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43