Już w najbliższy piątek (19.08.) rozpocznie się ta prawdziwa walka o medale w PGE Ekstralidze. Czego możemy się spodziewać po poszczególnych drużynach? Kogo stać na awans do następnej rundy?
Fogo Unia Leszno – Motor Lublin
Dwumecz z wyraźnym faworytem?
19.08. 20:30 #LESLUB
28.08. 19:15 #LUBLES
Patrząc na ostatnie wyniki obu drużyn, teza mówiąca o tym, że dla Motoru ćwierćfinałowe mecze będą jedynie formalnością. Leszczynianie sprawiają ostatnio wrażenie pogubionej drużyny – w końcu przegrali trzy ostatnie mecze domowe. Kto jednak ma przełamać się w decydującej fazie ligowych rozgrywek, jeśli nie zespół, który w ostatnich latach występuje w niej co sezon? Wyjątkowo duże znaczenie z pewnością będą mieli leszczyńscy juniorzy. Jeśli będą w stanie urywać punkty, w pierwszym starciu obu decydować będą niuanse.
Pamiętając o tym, że do półfinałów wchodzi również najlepszy przegrany, zwycięstwo Unii w domowym meczu może oznaczać, że to nie oni pożegnają się z rywalizacją o medale DMP. Natomiast jeśli już w pierwszym spotkaniu górą będą lubelskie „Koziołki”, odwrócenie losów dwumeczu przez Unię będzie postrzegane jako olbrzymia niespodzianka. Motor, mimo że w 13. kolejce pierwszy raz w sezonie 2022 zaznał ligowej porażki, nadal jest świetnie funkcjonującą i przede wszystkim samouzupełniającą się drużyną, która celuje w najwyższe miejsce na koniec sezonu.
Na korzyść lublinian przemawia również wynik domowego meczu z Unią w fazie zasadniczej. Wówczas goście byli od początku tłem dla rywali, a spotkanie zakończyło się rezultatem 58:32. Co więcej, leszczynianie od 2019 roku nie są w stanie wygrać żadnego meczu przy Alejach Zygmuntowskich i jedynie raz przekroczyli tam barierę 40 punktów. Wywiezienie z Lublina pokaźnego dorobku, będzie więc zadaniem szalenie trudnym. Absolutnie kluczowy dla Unii będzie zatem pierwszy mecz w Lesznie.
Zielona-energia.com Włókniarz – Betard Sparta Wrocław
Wrocławianie chcą się zrewanżować
21.08. 20:00 #WROCZE
28.08. 19:15 #CZEWRO
Przez większość meczu 14. kolejki Apator – Sparta, wydawało się, że goście w ćwierćfinale trafią na Stal Gorzów. Tak się jednak nie stało i wrocławianie zmierzą się z drużyną „Lwów”. Będzie to dla nich doskonała okazja do rewanżu za dwie bolesne porażki poniesione w fazie zasadniczej.
Obie drużyny są w dobrej formie – w ostatnich pięciu meczach częstochowianie nie zanotowali żadnej wpadki, natomiast wrocławianie jedną, właśnie z zespołem podopiecznych Lecha Kędziory (remis w Toruniu uznajemy za umiarkowany sukces). Tak naprawdę z wyżej wymienionych przyczyn, mimo że z racji miejsc zajmowanych w tabeli "papierowym" faworytem jest Włókniarz, nie powinno być niespodzianką, jeżeli to w tej parze znajdzie się lucky loser i awansują obie ekipy.
Kibice Sparty z pewnością głęboko odetchnęli z ulgą, gdy światło dzienne ujrzała informacja o braku złamań u Macieja Janowskiego po groźnym upadku w finale IMP. Równie ważna będzie jednak dyspozycja będącego ostatnio w dobrej formie Taia Woffindena, który po wycofaniu się z GP w Cardiff, udał się na badania. Kwestią otwartą pozostaje, czy obecność obu w wyjściowym składzie będzie tożsama z ich stuprocentową dyspozycją… ale o tym wszyscy przekonamy się dopiero w ligową niedzielę.
Żadnych problemów kadrowych nie ma natomiast w Częstochowie. Po tym, gdy odpalił Jakub Miśkowiak, zespół zaczął przypominać ten lubelski. Nawet jeśli któryś z zawodników (a najczęściej jest to Jonas Jeppesen) ma gorszy dzień, juniorzy godnie go zastępują. Zdobycie srebra MMPPK w środku tygodnia, powinno jeszcze wzmocnić pewność siebie. Wrocławskiej drużynie będzie ciężko znaleźć słabe punkty u rywali. Pod Jasną Górą są duże apetyty na zdobycie złota w obecnym sezonie, a pokonanie Sparty i awans do półfinału ma być pierwszym krokiem do tego celu. Jednym słowem, będzie się działo!
For Nature Solutions Apator Toruń – Moje Bermudy Stal Gorzów
Wielka szansa Apatora i... ostatnia stalowego Zmarzlika
21.08 18:00 #TORGOR
28.08 19:15 #GORTOR
Trudno się nie zgodzić, że w optymalnym składzie Stal Gorzów byłaby jednym z głównych kandydatów do zdobycia medalu. Problem gorzowian polega jednak na tym, że nie mogli oni skorzystać ze swoich wszystkich zawodników, a cały sezon bez kontuzji przejechali jak dotąd jedynie dwaj - Bartosz Zmarzlik i Patrick Hansen. Co więcej, największy szpital w Gorzowie zrobił się właśnie przed fazą play-off. Niemal pewne jest, że w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu ekipa Stali przyjedzie do Torunia osłabiona brakiem Martina Vaculíka, a być może również Oskara Palucha.
Można się spodziewać, że języczkiem u wagi będzie zatem postawa zawodzącego w drugiej części sezonu Patricka Hansena, który w związku z zastosowaniem ZZ-tki za Vaculíka, najpewniej pojawi się na torze 5 lub nawet 6 razy. Jeżeli przetarciem miał być wyjazd do Lublina, to wyszło ono katastrofalnie. I dla Hansena, i dla Stali. Nieco lepiej spisywał się Jasiński, ale czy to on otrzyma kolejną szansę?
Jest to oczywiście duża nadzieja dla toruńskiego Apatora, który w przeciwieństwie do swoich rywali przeszedł przez rundę zasadniczą niemal suchą stopą. Patrząc na to, że torunianie przez cały sezon stosują przepis o zastępstwie zawodnika za Emila Sajfutdinowa, wystarczy kontuzja któregokolwiek z seniorów, żeby sytuacja zrobiła się szalenie poważna. Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem (będzie o to łatwiej, jeśli swoje pojedzie Jack Holder) „Anioły” będą miały szansę zdobyć na Motoarenie pokaźną zaliczkę.
Dla gorzowian nadchodzące mecze będą szczególne również dlatego, że dla Bartosza Zmarzlika to ostatnie (przynajmniej na rok) spotkania w macierzystych barwach. Myślę, że wszyscy sympatycy gorzowskiego klubu marzą o tym, by na pożegnanie Stal zdobyła medal DMP, najlepiej złoty. Nikt nie chciałby powtórki z identycznego koszmaru sprzed roku, gdy pod koniec lata kontuzje rozsypały stalowy mechanizm.
Hubert Czaja