KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

11

Po gorzowskim kabarecie żużlowa centrala w zachowawczy sposób odwołała połowę meczów kolejnej rundy w obliczu niekorzystnych prognoz pogody. Niby nic strasznego, bo lepiej nie iść na stadion wcale, niż spędzić na nim cztery godziny i żużla nie zobaczyć. Media społecznościowe zalała fala komentarzy krytykujących takowe działania. Tradycyjnie już pojawiły się screeny z aplikacji pogodowych. Przecież nie będzie padać, będzie słonecznie, telewizja nie chciała ryzykować - to tylko niektóre z komentarzy, ale mnie naszła pewna refleksja i nie chodzi o to, by pisać o odcinaniu dostępu do internetu, ale o zastanowienie się i postawienie podstawowego pytania: o co w tym wszystkim chodzi? Siedzenie na stadionie i oczekiwanie na decyzję o odwołaniu, przyprawia nas o apopleksję, z drugiej strony odwoływanie meczów "na zaś" doprowadza do eksplozji hejterskich komentarzy. Nie ma tutaj złotego środka, no chyba, że wzorem Grand Prix w norweskim Hamar przeniesiemy stadiony na hale sportowe albo wyłożymy grube miliony na obligatoryjne stadiony z zadaszonym torem.  I choć możemy krytykować wiele decyzji i pomysłów żużlowej centrali, to decyzje o przekładaniu meczów na 2-3 dni wcześniej w obliczu niekorzystnych prognoz są decyzjami słusznymi.


W ostatnim magazynie żużlowym w Eleven Sport (na marginesie dodam, że moim zdaniem jest to najlepszy magazyn z tych dostępnych) gościł prezes GKM Grudziądz Marcin Murawski, który jasno wypowiedział się o bezsensowności Ekstraligi U24, jako męczącej i kosztochłonnej. Włodarz zaproponował nawet, by w miejsce tych rozgrywek rozwijać DMPJ. Zastanawiam się na czym miałby polegać rozwój DMPJ? Czy miałoby to polegać na zwiększeniu liczby zawodów? Tego niestety Marcin Murawski nie rozwinął.  DMPJ są rozgrywkami potrzebnymi i nikt tego nie kwestionuje, ale często kluby motywowane uniknięciem kar, do składu wstawiają zawodników, którzy swoim brakiem umiejętności zagrażają innym. Ktoś zarzuci mi, że po to są DMPJ, by młodzież zbierała tam szlify - i zgodzę się w stu procentach, ale nie można traktować udziału w tych rozgrywkach “na siłę”. A tak to w niektórych przypadkach wygląda: wypożyczanie zawodników, by być klasyfikowanym, odświeżanie tych, którzy starty “zawiesili”, czy wystawienie chłopców, którzy ledwo składają się w łuk – to wszystko jest jazdą na “siłę”. W bieżącym sezonie obejrzałem wszystkie możliwe zawody, jakie rozgrywane były na zielonogórskim stadionie i przyznam, że mieszane odczucia miałem właśnie po DMPJ oraz rozgrywkach Ekstraligi U24. O ile o DMPJ wspomniałem powyżej, to o co chodzi z tą “Młodą Ekstraligą”?


Faktem jest, i tu należy się zgodzić z Marcinem Murawskim, że są to rozgrywki kosztochłonne, bo oprócz młodzieży jeżdżącej w lidze, klub musi zakontraktować zawodników wyłącznie na rozgrywki U24. Ci zawodnicy często nie są w stanie nawet zbliżyć się do składu meczowego, a w obliczu kontuzji podstawowych zawodników, kluby często wolą ratować się młodzieżowcami aniżeli zawodnikami z U24. Nie zgodzę się z poglądem, że rozgrywki te są niepotrzebne, bo gdyby nie one, to czy ktoś z nas wiedziałby o istnieniu Nazara Parnickiego, Matiasa Pollestada i kilku fajnych chłopaków, którzy nigdy nie zbliżyli się do klubów pierwszo- i drugoligowych, nie mówiąc już nawet o ekstralidze. Liga ta wymaga reformy, o czym kiedyś podczas transmisji ligi duńskiej, dyskutowali Marcin Musiał ze swoim imiennikiem popularnie nazywanym „Kuźbikiem”. Sam osobiście optowałbym za ligą w formie czwórmeczów na wzór DPŚ organizowanych w dwóch grupach, co jednocześnie zmniejszyłoby kadry.

Dlaczego tak bardzo prezesom ciąży ta “młoda” ekstraliga? Powodów jest wiele, ale głównym zapewne jest brak wpływów od telewizji za te rozgrywki, a jak wiadomo to telewizja łoży grube fundusze na żużel i faktycznie tym żużlem rządzi. Szkoda, że żaden z kanałów nie garnie się do transmitowania tych rozgrywek, bo niektóre mecze emocjami nie ustępują rozgrywkom seniorskim, a transmitowanie jednego wybranego spotkania w tygodniu z pewnością lidze U24 przyniosłoby sporo dobrego.


O telewizji i pojedynku Canal+ vs Eleven


Dla wielu z nas żużel w telewizji to Canal+, szczególnie dla pokolenia “milenialsów”, których na świecie jeszcze nie było, gdy istniała chociażby Wizja TV. Kiedyś medialną twarzą żużla był nieodżałowany Robert Rymarowicz, potem przyszła era Piotra Olkowicza i w końcu Tomasza Dryły. Tak też było do momentu wejścia do żużla stacji Eleven. To w tej stacji stworzono zespół złożony z młodych ludzi (no dobra, red. Korościel do młodzieniaszków nie należy, ale duchem to nadal nastolatek), którzy postawili na zupełnie inny styl prowadzenia transmisji czy magazynu.

Pierwszym elementem różniącym obie stacje są niewątpliwe interakcje twitterowe z kibicami - i to zarówno przy transmisjach z ligi polskiej, szwedzkiej czy duńskiej. Oglądając poniedziałkowe magazyny na nudę również nie można narzekać. Chłopaki z Elevenu przy udziale Anity Mazur pokazali, że Magazyn PGE Ekstraligi nie musi być stypą, a dawka humoru nikomu nie zaszkodzi. Sam fakt pojawienia się podczas jednego z ostatnich magazynów, Marcina Kuźbickiego w roli „wodzianki” to było mistrzostwo świata. Tak, mimo mistrzowskiego zagrania, nadal jestem przeciwnikiem zagranicznego juniora, ale przyznać trzeba, że wodzianka Kora, przebiła wodziankę Kuby Wojewódzkiego. Sam Michał Korościel, kojarzony bardziej z radiowej „Zetki” stał się jednym z najlepszych komentatorów czarnego sportu, a słynna “długaśna prosta”, czy “żółta flaga, czarny krzyż” przeszły do żużlowego słownika jako teksty kultowe.

DSC 0026

Człowiek, który wpadł na pomysł, by zestawić pozytywnego wariata z radia ze spokojnym, merytorycznym Kuźbickim, powinien dostać Nobla, zresztą jak za całe zestawienie zespołu. Żal tylko Joasi Cedrych, która nie zasłużyła chyba na gościnę na tej magicznej kanapie w Magazynie.

Panie, to tutaj tak wolno...?

W ostatnim czasie jeden z dziennikarzy na portalu “x” zamieścił zdjęcie jednego z prezesów, który oddawał się... "podstawowej czynności fizjologicznej" tuż za przenośną toaletą. Zdjęcie opatrzone były typową paplaniną o tym, że jak to osoba funkcyjna, ubrana w oficjalny dres klubowy, może w miejscu publicznym sikać?! Dla mnie osobiście to szukanie taniej sensacji na miarę brukowców, bo jest wiele poważniejszych problemów aniżeli sikający prezes, który w swoim słusznym wieku ma prawo mieć problemy urologiczne i w obliczu kolejki do toalety został do tego zmuszony, co nie zmienia faktu, że publikowanie takowych materiałów jest zwykłą patologią i nie ma nic wspólnego z etyką dziennikarską.  Na szczęście użytkownicy “iksa” mieli dużo więcej ludzkiej empatii aniżeli pan dziennikarz i jasno opowiedzieli się po stronie pana prezesa. Zastanawia mnie, co ten pan zrobiłby będąc na spacerze z dzieckiem, któremu się zachce, a toalety w pobliżu brak - zapewne kazałby robić w spodnie, „bo tak wypada”.

Albert Pachowicz

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43