KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

kalendarz-tydzieńSypnęło transferami. Nicki Pedersen w Lesznie, Emil Sajfutdinow w Toruniu. Urocze są te pierwsze chwile. Różowe okulary itd. Ten drugi zdążył już powiedzieć, że z Moto Areny ma same dobre wspomnienia, ale to nic przy Nikodemie, który wyznał zarumieniony, że do Leszna "poszedł za głosem serca". Prezesowi Dworakowskiemu poślemy chyba T-shirta z napisem "Precz z dyktatem jednego zawodnika", żeby mógł, już jako kibic, z czystym sumieniem dopingować swą Unię. Swoją drogą wyjawiona właśnie platoniczna miłość Nickiego do Leszna jako żywo przypomina wyznanie Kennetha Bjerre sprzed roku. Aż się zaczynamy zastanawiać, czy po duńsku "Unia Leszno" nie oznacza aby czegoś równie ciepłego jak "Szukam cię Miłoszu" po czesku. A tak kończąc wątek, to ogłaszamy błyskawiczny konkurs na wytypowanie kto kogo pierwszy wsadzi w płot, i w której kolejce. Wiadomo o kogo chodzi.

                                                                              
                                                                             ***

Działacze bankruta z Gniezna raźno wzięli się do wdrażania programu naprawczego. A jest co naprawiać. Krajobraz Warszawy ze stycznia 1945... Kiedy pod koniec lata cytowaliśmy prezesa Arkadiusza Rusieckiego oraz menadżera ds. marketingu Marcina Śliwińskiego, mówiących o "długu powyżej miliona", postawiliśmy czapkę gruszek przeciwko parze wołów, że ten ponad milion na jesieni, gdy przyjdzie uporządkować papiery, zamieni się w niecałe trzy. Wiele się nie pomyliliśmy.

                                                                              ***

Teraz Sebastian Ułamek ma przechlapane. Jak Kilo Karpi w Wigilię. 123 tysiące kary za pokazanie popularnego "fucka" Pedersenowi, prawie tyle samo za eksponowanie na kevlarze Realu (Madryt?) w kilku występach, dodatkowo stówka za występ z reklamą firmy paliwowej pewnego dżentelemena spod Częstochowy w turnieju SEC. Łącznie: prawie 400 "baniek" kar. A pewnie jeszcze coś się znajdzie. W końcu brak wyprasowanego kołnierzyka też godzi w renomę klubu Start Gniezno. Że pojęcie "renomy" jest tu same w sobie humorystyczne, mniejsza z tym.

Nie do śmiechu jest też Davey'owi Wattowi, który - jak donosi "Gazeta Pomorska" - również ma dostać "po kieszeni". Ile? 20 tysi. Co prawda to ułamek kary Ułamka, za to uzasadnienie jeszcze lepsze: "bo nie założył klubowej koszulki, gdy popychał wózek z Holderem na meczu półfinałowym Unibax - Falubaz".

Działaczom z Gniezna gratulujemy pomysłowości i konsekwencji. Jednocześnie prosimy o pilne oszacowanie, jakiej wielkości kara byłaby adekwatna wobec zarządu ostatniej kadencji, który do tej ruiny swoją polityką doprowadził.


                                                                             ***


Sporo o Gnieźnie, więc na zakończenie krótki kurs biznesowego dialogu po polsku. Pod rozwagę poddajemy wszystkim tym, którzy właśnie swoje kontrakty podpisują. Głos ma Robert Łukasik, szef rady nadzorczej Startu (cyt. za: sportowefakty.pl):

- Zaproponowaliśmy plan naprawczy, który zakłada spłatę zobowiązań w ciągu trzech lat. (...) Jeżeli ta propozycja nie zostanie zaakceptowana przez wierzycieli, którymi w 99 procentach są zawodnicy, to sąd będzie zmuszony do ogłoszenia upadłości. A wtedy zawodnicy nie otrzymają żadnych pieniędzy.


                                                                            ***


Starosłowiańska metoda "pójdę do Marty, a potem powiem tym, na których mi zależy, ile ona mi daje" po raz kolejny okazała się skuteczna. Jedynie klub, jaki tym razem wystąpił w roli frajero-straszaka, inny. Ma więc Falubaz Patryka Dudka, ma wszystkie gwiazdy, ma Protasiewicza do końca świata i jeszcze Łoktajewa walczącego o przyznanie przez Prezydenta plastronu z "siódemką". Kiedy w reszcie kraju wszyscy drżą o transfery, pod Palmiarnią można pospierać się co najwyżej o kolor sędziowskiej wieżyczki. Bo ping-pong pomiędzy senatorem a prezydentem miasta nuży już chyba wszystkich.

Można tych falubazowych działaczy nie lubić za wiele rzeczy, ale trzeba im przyznać, że o swoje zadbać umieją. Mają pewną wizję i ją skrzętnie realizują.

                                                                            ***

Czy taką wizją jest interwencyjny skup gwiazd w Toruniu? "Susiemu" i Emilowi wszystko jedno, byle dobrze płacili, ale ktoś nad tym chyba panuje. Chyba... Holder, Ward, Gollob, Sajfutdinow, do tego jeszcze Miedziński i wschodząca gwiazdka - Przedpełski. Nie za dużo? Historia uczy, że rzadko z tylu wirtuzów udaje się sformować świetną orkiestrę. Tylko czy tutaj o idealną symfonię chodzi? Czy można mierzyć twór o nazwie Unibax racjonalną, sportową miarą? Czy musi wygrywać tym, czym w 90 proc. przypadków się wygrywa - kolektywem, wolą walki, atmosferą i współpracą na torze? Mamy wątpliwości. Dla milionera traktującego żużel jak kolejną zabawkę w swojej stajni sam fakt posiadania wszystkich gwiazd jest celem samym w sobie. Wygrają, przegrają, raz czy drugi się skompromitują, może nawet pan Sławomir w dzień meczu będzie musiał meldować się na komisariacie - nieważne, i tak o marce "U" będzie najgłośniej. A kibice przyjdą, o to można być spokojnym.


                                                                            ***


U nas oczekiwanie na pierwszy śnieg, a na Antypodach już warczą silniki. Jak donosi speedwaylive.hu (jest taki portal, i to całkiem nieźle poinformowany o speedwayu III kategorii) w Perth, w towarzyskim meczu ekipa Jasona Doyle'a dostała łupnia od dream teamu pod wodzą naszego ulubieńca, Gino Manzaresa. Tak, tego samego, który ułańską szarżą w barażu DPŚ, czytaj: zjechaniem na trawę, zapewnił Gregowi Hancockowi tytuł 5. drużyny świata. Teraz Gino do spółki z Matějem Kůsem zdobyli "oczko" - 21 punktów. To 21 razy lepiej, niż zrobiliby w naszej lidze. Czyli już mamy pierwszych wygranych nowego sezonu (nowego w starym roku - to też urok żużlowego listopada i grudnia).
 

                                                                            ***


Działacze Unibaksu płaczą, że wciąż nie dostali medali za minione rozgrywki. - Nie trzeba było uciekać ze stadionu, teraz nie mam czasu - odpowiada na łamach Przeglądu Sportowego prezes Witkowski.
Panie Andrzeju, wyręczymy pana. Oto medal dla działaczy Unibaksu:

kartofel-medal


Przygotujemy każdą ilość.
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.


                                                                           ***

Minął tydzień i wciąż czekamy na odpowiedź, kim Wybrzeże Gdańsk zamierza zająć czwarte, a w najgorszym wypadku piąte miejsce w lidze. Odpowiedź: Nickim! - wbrew pozorom - cały czas realna.


                                                                            ***

Piotr Świderski wreszcie znalazł klub. Traf chciał, że ledwie kilka dni wcześniej uwinęła się pani Honorata i z telenowel pozostaje nam już tylko Walasek i "M jak Miłość". Pana Piotra darzymy dużym szacunkiem za to, że powrócił na tor, bo po koszmarnym karambolu w meczu Sparta-Unibax miał prawo zrewidować kilka poglądów na życie; jednak obecnie - wydawało się - wpadł jak śliwka w kompot. Gdzie szukają kolarzy z bogatym CV? W Gdańsku szukają. Ale tam "Świder" jest spalony. U dotychczasowego pracodawcy. Tam jednak nie ma czego szukać. Ruiny i zgliszcza. Nie miejsce to dla 30-latka. Wrocław - to jest miejsce. Zamiast takiego Ljunga na przykład, czy chimerycznego "Suchego". Wychowanek niemal, tor obcykany. Trafem dziwnym to właśnie na "Olimpijskim" z całej krajoznawczej wycieczki z Gniezna ścigać zachciało się tylko panu Piotrowi. Ale na nic starania - i tam drzwi zamknięte. Przynajmniej dopóki szefową będzie Krystyna Kloc. Czyli gdzieś do 2032 r.

Przytulił Gorzów. I chyba głupoty dekady (z)morowy zarząd nie popełnił. Nie tylko dlatego, że nic głupszego od angażu Nermarka zrobić już się nie da. Dopóki będzie kasa, "Świder" będzie jeździł. Jako marka na e-ligowym rynku w ostatnich dwóch sezonach spikował w dół niczym ustrzelona kaczka. Ma coś do udowodnienia. No i całkiem całkiem dawał radę na "Jancarzu". Lata spędzone na angielskich wertepach robią swoje.

                                                                            ***

"Ronnie Jamroży zaw-sze do pi-wa do-ło-ży". I jak takiego nie lubić? Nawet jeśli z tym "zawsze" skandujący trochę przesadzają. Tak czy siak, Ronnie wraca na stare śmieci. Ta wieść wlała miód w serca wszystkich degustatorów pod spożywczymi na trasie dojazdowej do stadionu Ostrovii. Gratulujemy transferu!


                                                                             ***


Jeśli ktoś nabrał już przeświadczenia, że nie ma na świecie głupszego sportu od krajowego żużla (o co, zaczytawszy się w ostatnim orzeczeniu Trybunału PZM, nietrudno), mamy dobrą wiadomość. "Nie jesteśmy sami we wszechświecie". Jest jeden równie porypany sport. Na nic lamenty i naciski herr Hofera (to taki skokowy Paul Bellamy) - pomimo wolnej niedzieli zawody PŚ w Kuusamo odwołano. Skoki skokami, ale chłopaki pobukowały sobie bilety lotnicze, fakturki poszły do związków - koniec dyskusji. Wsiedli w auta i na lotnisko.


                                                                               ***

Słówko jeszcze o tym prawdziwie narodowym sporcie. Odkąd wszystkie redakcje największych mainstreamowych portali dostały info, że tag "lewandowski", mówiąc slangiem, "żre" znakomicie, a zaraz za tym prikaz, żeby RL9 codziennie wisiał na stronie głównej, nasz seryjnie strzelający bramki w FIFA 14 gwiazdor stał się bliższy, jak nigdy dotąd. Skrzynki spokojnie nie może człowiek sprawdzić, by nie narazić swego wzroku na atak kolejnego doniesienia z życia i twórczości Roberta L. Takoż, za jego sprawą, siłą rzeczy, wszystko, co się polskiego futbolu tyczy trafia pod żużlowe strzechy. I oto dowiedzieliśy się, że w najnowszym rankingu FIFA Robert i jego koledzy zajmują dokładnie 78. miejsce (spadek z 69. pozycji).

Takie szybkie zadanie: wymieńcie 77 krajów znaczących coś w światowym futbolu. OK, wymieńcie w ogóle 77 krajów.

Coś na pocieszenie. Do rywalizacji w gronie UEFA przystępuje reprezentacja Gibraltaru (powierzchnia całkowita: 6,5 km2, ludność: 29 000). O ile kawałek wapiennej skały, na którym całe terytorium leży, wytrzyma zimowe sztormy, ma wystartować w eliminacjach do EURO 2016. Losowanie już w lutym. San Marino, Wyspy Owcze, Gibraltar - módlmy się.

biedronki


Kronika kryminalna
:

Wypuścili Artura S., zamknęli Witolda D. Sny o potędze Włókniarza trzeba odłożyć, pikuje w sondażach rządząca partia. Skąd takie brutalne porównanie, wszak wiceminister i główny informatyzator kraju jednorazowo wziął łapówkę równą rocznemu budżetowi Włókniarza; przy nim taki Artur S. to kijanka.
Bo i partia sobie poradzi, i Włókniarz. Ci pierwsi znowu wygrają wybory, wystarczy, że odezwie się lider opozycji - tym drugim z hojną pomocą pośpieszy miasto. Niech no tylko do wyborów ciut bliżej... Kilkadziesiąt tysięcy kibiców i drugie tyle sympatyków w takim mieście jak Częstochowa to zbyt łakomy kąsek. Nie ma takiej ceny, jakiej lokalny polityk nie zapłaci, by tę przychylność zyskać. Dlaczego? Bo to nie jego pieniądze, a nasze.


Kącik Magiczny:

Marek Jankowski: Wszystko to, co powinno, jest rozliczone (...) Na koncie brakuje nam około miliona złotych. To zaległości wobec kilku firm, z którymi współpracujemy.

Jest dług, a go nie ma. Minister Rostowski nie pojął tego patentu... i też już go nie ma.

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43