Od trzech lat prezentujemy Wam nasz subiektywny ranking najlepszych kevlarów polskich ligowych klubów. To bodaj jedyna forma współzawodnictwa, w której Kolejarz Opole może wygrać z KS Toruń, a "Niedźwiadki" z Rawicza rozłożyć na łopatki połowę tuzów Ekstraligi. W rankingu 2014 triumfowało Wybrzeże Gdańsk (przed Startem Gniezno i Polonią Bydgoszcz), w rankingu 2015 najwyżej oceniliśmy Polonię Bydgoszcz, drugi był Start, trzecie - Wybrzeże. Jak było w roku 2016? Patrząc przez pryzmat mocno ukształtowanej czołówki z lat minionych, należy powiedzieć, że rewolucyjnie. Nie tylko wskutek ligowej absencji tak wysoko przez nas ocenianych gnieźnian.
Tradycyjnie pod uwagę braliśmy nie tylko odczucia na wskroś subiektywne "podoba się/nie podoba się", ale także - a może przede wszystkim - nawiązania do klubowej tradycji, poszanowanie historii (zarówno klubów, jak i miast, z których dany klub sie wywodzi). Zasady - tym razem niczym z muzycznej Eurowizji. Każdy z jurorów miał do rozdzielenia pulę punktów. Zwycięzca dostawał 18 "oczek", drugi - 17, i tak do ostatniego miejsca, które nie było punktowane. Przy 11 jurorach miejsce zamieszkania, klubowe sympatie i antypatie ginęły w bezlitosnej średniej. Bonusowo doceniliśmy jeszcze jeden klub, którego w tym roku na ligowych torach nie było (a w zasadzie nigdy go jeszcze nie było). Ale o tym na koniec. Przygotujcie się na sporo oglądania i kilka zaskoczeń. Zaczynamy!
19. Kolejarz Rawicz (ranking 2015 - 8.)
Bezapelacyjny lider w klasyfikacji na najgorszy strój żużlowy w Polsce. I duży zawód, gdyż włodarze "Niedźwiadków" jednym posunięciem pióra cofnęli się w tej materii o kilka lat świetlnych. Nawet porównując do sezonu 2015, gdy żużlowcy z Wielkopolski występowali w jednakowych żółto-zielonych kevlarach z bardzo niebezpiecznym i "zliftingowanym" misiem (nad czym nieco boleliśmy, ponieważ ten stary, bardziej "rawicki" Niedźwiedź był po prostu lepszy). W tym roku z kevlarami rawiczan jest tak samo jak z ich formą sportową. Nie dość, że zawodnicy nie dysponują jednym wzorem kevlarów, to jeszcze ich plastron jest zwykłym banerem reklamowym. Choć oczywiście pamiętamy, że na start w lidze zdecydowali się "za pięć dwunasta", najpewniej też od tej "powierzchni reklamowej" ów start był uzależniony. W tego typu rankingu to jednak kwestia bez znaczenia. Rozumiemy i czekamy na poprawę za rok. Potencjał na pierwszą dziesiątkę (jak nie lepiej) jest.
18. Unia Tarnów (2015 - 14.)
Kevlary Unii w porównaniu do poprzedniego roku nie zmieniły za bardzo swojego wyglądu. Mamy zatem do czynienia z prostym przedrukiem logo firmy, która od lat wspiera tarnowski żużel. Nic oryginalnego, nic nadzwyczajnego. I tak jak u sąsiadów zza miedzy, symbol klubu w postaci jaskółki jest ledwo widoczny. W porównaniu do sezonu 2015 użyto więcej koloru niebieskiego, co nieco poprawia ocenę, choć o najwyższych pozycjach mowy być nie może. Przeciwnie - gdyby nie Rawicz, "pachniałoby" ostatnią lokatą.
17. Stal Rzeszów (2015 - 19.)
Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do barw "marmowatych", czyli mieszanki srebra/bieli z pomarańczą oraz niebieskim. Wreszcie Stal Rzeszów zerwała z kolorem pomarańczowym, który zupełnie nie pasuje do prawdziwych barw drużyny z Podkarpacia. I to jest duży atut. Ale obecny wygląd nie jest bynajmniej ideałem. Zamiast umieszczenia (zgodnie z tradycją) wielkiego żurawia na niebieskim tle w części przedniej, mamy do czynienia z bardzo niewielkim plastronikiem, który prezentuje się słabo. Przy użyciu pełnego logo sekcji żużlowej Stali Rzeszów, wizerunek żurawia staje się zbyt mały, wręcz mikroskopojny. Postęp zauważamy, ale jest jeszcze sporo do dopracowania.
16. Unia Leszno (2015 - 11.)
Wygląd leszczyńskich kevlarów w porównaniu do zeszłego roku ma się doładnie tak samo jak porównanie jazdy Unii 2016 do tej z sezonu 2015. Przybyło reklam, co spowodowało, że piękny motyw Byka z lat 80. po prostu się nie zmieścił. W tym roku kevlar Unii bardziej przypomina ściankę reklamową. Gratulujemy sprawności organizacyjnej i biznesowej, jednak w tym rankingu doceniamy inne walory.
15. Kolejarz Opole (2015 - brak)
Cieszy niezmiernie, że nawet najsłabsze drużyny z polskiej ligi zrobiły postęp w kwestiach wizerunkowych. Jeżeli nas pamięć nie myli, Kolejarz Opole po raz pierwszy w historii występuje w jednakowych kevlarach. Prostota, nawiązanie do barw klubu, schludność. Jak na debiut, naprawdę nieźle. Chociaż stroje bez reklam wyglądają zdecydowanie lepiej, mimo wszystko, życzymy większej ilości sponsorów opolskim żużlowcom. Oby nigdy nie zabrakło na paliwo do polewaczki.
14. Lokomotiv Daugavpils (2015 - 15.)
Klub z Łotwy nie wprowadza na swoich kevlarach żadnych rewolucyjnych zmian. Herb klubu na eksponowanym miejscu, a całość klasycznie - na biało z czarnymi, srebrnymi oraz czerwonymi wstawkami. Schludnie, ładnie, ale raczej bez większego polotu. "Dolne rejony stanów średnich". Na szczęście sportowo znowu było rewelacyjnie.
13. Sparta Wrocław (2015 - 17.)
Od lat motywem przewodnim na strojach Spartan jest baner reklamowy, co i tym razem obniża ranking wrocławian. Ale są też pewne zmiany na lepsze. Większe użycie czerwieni prezentuje się korzystniej optycznie, a i bardziej nawiązuje do barw klubowych (przynajmniej 50% z nich). Wciąż liczymy na powrót olimpijskiego znicza w godne miejsce na kevlarach. Tego prawdziwego, a nie przeróbki z Painta.
12. Orzeł Łódź (2015 - 10.)
Orzeł Łódź właściwie od początku rządów Pana Skrzydlewskiego prezentuje niezmienny design swoich kevlarów, co oczywiście uznajemy za zaletę. Klub z Łodzi wypracował sobie już pewną markę, co w porównaniu z czasami J.A.G., ŁTŻ-u, czy TŻ-u wypada naprawdę nieźle. Nie wiemy tylko, dlaczego zawodnicy Orła mają odgórny "prikaz", aby w kevlarowych koszulkach pojawiać się w studiu przedmeczowym TVP. Te wyglądają już zdecydowanie gorzej...
11. Polonia Piła (2015 - 20.)
Polonia Piła w swoich kevlarach nawiązuje do kultowego motywu na plastronach pilan z lat 90. Kolor czarny, jako barwa przewodnia, też pasuje do tamtych czasów, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie jak wyglądały skóry Hansa Nielsena czy Rafała Dobruckiego. Czerń jest też oznaką pilskiego toru, więc pod tym względem to również ciekawy dobór. Mankamenty? Imitacja plastronu jest zbyt kwadratowa. No i ciut za dużo kolorowych barw w obrębie poza plastronem, co sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z pewną (choć minimalną) pstrokacizną.
10. GKM Grudziądz (2015 - 7.)
Kevlary GKM-u nie różnią się praktycznie niczym od tych zeszłorocznych. Pomysł z użyciem białego koloru, który ma nawiązywać do skóry Roberta Dadosa z dawnych lat, okazał się trafiony, stąd jak widać, jest kontynuowany. Grudziądz zasługuje zatem na solidnego ligowego średniaka, podobnie zresztą jak ich tegoroczne osiągnięcia na torze.
9. Wanda Kraków (2015 - 6.)
Wanda Kraków nie dokonała większych zmian względem roku ubiegłego. Czyli pozostaje przy tym, co dobre. Kevlary krakowian są bardzo charakterystyczne i oryginalne. Jak na artystyczną duszę Krakowa przystało. Pierwsza dziesiątka w Polsce.
8. Polonia Bydgoszcz (2015 - 1.)
Klasyka. Nic dodać, nic ująć. Kevlary oraz plastrony Polonii Bydgoszcz od kilkudziesięciu lat dumnie prezentują swojego Gryfa. Niezależnie od tego, czy klub był milicyjny, czy biało-czerwony, czy - jak wymogły nasze czasy - większą część plastronu zajmowały reklamy głównych sponsorów. Polonia to nasz etatowy medalista kevlarowych rankingów. Teraz też jest bardzo dobrze, ale konkurencja zrobiła postępy.
7. Klub Sportowy Toruń (2015 - 21. - ostatnie)
Toruń odrobił lekcję z zeszłego roku. Zamiast bezbarwnego, dosłownie i w przenośni, kevlaru, postanowiono wrócić do korzeni i barw klubowych. Obecny projekt strojów torunian był tworzony i głosowany demokratycznie przez samych fanów w Internecie. Motyw ten nawiązuje do lat 80., co bardzo nam się podoba. Choć z drugiej strony szkoda, że porzucono najnowszy trend torunian w tej dziedzinie, czyli kevlar z trzema poziomymi pasami, który na stałe wpisał się w najnowszą historię Apatora. Taki projekt również poddano głosowaniu przed tym sezonem:
6. Falubaz Zielona Góra (2015 - 5.)
Działacze Falubazu okazali się ludźmi przesądnymi. Zrezygnowali z zielonych kevlarów, które rok temu przyniosły im pecha. Nastąpił na powrót do obfitego w sukcesy roku 2013, gdy zielonogórzanie wystartowali w dość oryginalnych, ale dobrze ocenianych białych strojach. Są pewne różnice w porównaniu do tamtego wzoru. Naszym zdaniem na drobny minus w porównaniu do ostatniego złotego sezonu. Myszka Miki została "uwięziona" w okręgu (w odróżnieniu od historycznego wzorca), dodano też dziwne wzorki na nogawkach. Nie jest to falubazowy ideał, tym niemniej ogólna ocena musi być wysoka.
5. KSM Krosno (2015 - 13.)
KSM Krosno chyba po raz pierwszy potraktował kwestię kevlarów na poważnie. I było warto, bo nowe stroje żużlowców z Podkarpacia prezentują się znakomicie. Szczególnie część "plastronowa" nawiązująca do lat 90. i czasów KKŻ z legendarnym Laszlo Bodim jako liderem tej ekipy. Warto pochwalić te stroje za dobór kolorów. Czerń, której najwięcej, nie tylko symbolizuje jedną z barw klubu, ale jest też bardzo praktyczna, zważywszy na krośnieński tor. No i ten wilk pożerający czerwoną gwiazdę bardzo przypadł nam do gustu ;)
4. ROW Rybnik (2015 - 12.)
Kevlary ROW Rybnik zostały uznane przez wielu za najlepszu lub jedne z najlepszych w lidze. Sam prezes PZPN Zbigniew Boniek stwierdził, że wygrywają ze wszyskimi pozostałymi. Jednak czy ROW dokonał w tej mierze czegoś odkrywczego? Niby tylko umieścił swój herb, pomalował strój w barwy klubowe, co przecież wiele drużyn praktykowało. Ale trzeba przyznać, że mimo wszystko ten kevlar ma w sobie "to coś", co cieszy oko. Gdy przed sezonem wskazywano na powrót rekina na stroje rybniczan, wydawało nam się, iż będzie nawiązywał do całkiem udanych kompozycji z początku zeszłej dekady. Rekin faktycznie jest, nawet dwa, ale został schowany gdzieś na plecach. I to jest raczej jedyny minus tego kevlaru. Być może nie jest to jeszcze najlepszy kevlar w Polsce, ale należy go zaliczyć do absolutnie ścisłej czołówki.
3. Wybrzeże Gdańsk (2015 - 3.)
Trzeci raz w rankingu - i trzeci raz na podium! Ale czy mogło być inaczej? Żużlowcy z Wybrzeża już od kilku lat błyszczą efektownym kevlarem w barwach klubowych wraz z herbem Gdańska stylizowanym na plastrony z lat 80. Co roku do tej koncepcji są wprowadzane małe korekty, niekoniecznie potrzebne. Nas w tym roku razi brak napisu GKS pod koroną i dwoma krzyżami. Jednak ostateczna ocena musi być tylko jedna - Wybrzeże od lat należy do krajowej czołówki i świeci przykładem dla innych klubów szukających wartościowych inspiracji.
2. Stal Gorzów (2015 - 4.)
W ubiegłorocznym zestawieniu napisaliśmy o... gorzowskim Orle. To nie pomyłka. Wspomnieliśmy bowiem o motywie orła z herbu Gorzowa, który mógłby się świetnie prezentować na żółto-niebieskich kevlarach. Na Śląskiej, całkiem przypadkiem, pomyśleli podobnie. Efekt? Znakomity, co w większości komentarzy na portalach społecznościowych podkreślają sami fani gorzowskiego klubu (i nie tylko gorzowskiego). Nie ma żadnej wątliwości, że są to chyba najładniejsze kevlary w historii Stali ostatnich dwóch dekad. Zresztą, motyw z orłem został wybrany w sondzie na Facebooku, jako emblemat na oficjalnych dresach drużyny, miażdżącą przewagą głosów nad pozostałymi kompozycjami. Przy okazji chcieliśmy uspokoić patriotycznie nastawionych fanów żużla w całym kraju, którzy wyrażali głębokie zaniepokojenie rzekomą "germanizacją" Gorzowa poprzez wizerunek "niemieckiej gapy". Nie mylcie Gorzowa z Chorzowem, bo to nie te klimaty.
1. Włókniarz Częstochowa (2015 - 18.)
Rok temu, w okresie "przejściowym" oznaczającym brak Włókniarza w lidze, częstochowskie stowarzyszenie zaprezentowało nowy logotyp na wzór amerykański. Na szczęście miejscowi włodarze opamiętali się i porzucili tamtego potworka na rzecz wypróbowanych wzorców. Zastosowano motyw Lwa, który pojawiał się na plastronach i kevlarach Włókniarza w latach 1994-2010. Nowe wykonanie okraszone klubowymi biało-zielonymi barwami prezentuje się bardzo okazale. Lew znajduje się w centralnym miejscu i jest należycie wyeksponowany. Można dodać, że odróżnieniu od niektórych projektów z ostatnich lat oraz z końcówki poprzedniej dekady, gdy "godło" Włókniarza było maksymalnie zminiaturyzowane. Jedyne do czego można się doczepić w tym sezonie, to niekonsekwencja częstochowian w doborze obowiązującego motywu lwa. W ostatnich latach bowiem, na kevlary CKM-u wrócił klasyczny projekt z lat 70. Dla kibiców Włókniarza, którzy od 2010 roku nie zakupili nowych szalików to dobra informacja, gdyż nie ma potrzeby ich "update'owania".