KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

Webber Mark

Dla fanów wyścigów samochodowych w Stanach liczy się tylko NASCAR. W Europie rządzi Formuła 1. W przypadku jednośladów – żużel. Obie dyscypliny przyciągają tysiące widzów przed odbiorniki telewizyjne i do salonów bukmacherskich. W obu zdarzały się zaskakujące powroty na tory wyścigowe w wykonaniu zawodników, którym nie dawano wielkich szans z uwagi na uczestnictwo w kraksach albo inne niepowodzenia w karierze. Rzućmy okiem na kilka nazwisk, które niespodziewanie wróciły w wielkim stylu.


Niki Lauda – Formuła 1

Trudno nie zacząć od prawdopodobnie najsłynniejszego powrotu ze wszystkich w historii sportów motorowych. Po nieudanym bojkocie Grand Prix Nürburgring w 1976 roku z powodów bezpieczeństwa Lauda musiał siąść za kierownicą. Niestety jego obawy o bezpieczeństwo sprawdziły się – sam uległ poważnemu wypadkowi, doznając rozległych poparzeń. Kraksa przeszła do historii Formuły 1. Jednak taki „drobiazg” nie mógł powstrzymać jednego z najlepszych kierowców na świecie, tym bardziej że jego główny rywal do tytułu wciąż znajdował się na torze.

Zaledwie sześć tygodni i dwa wyścigi później, po szybkiej rekonwalescencji i ze zrekonstruowanymi powiekami, Lauda zajął imponujące czwarte miejsce na torze Monzy. Oczywiście nie było to zwycięstwo, lecz dla fanów i samego sportowca był to powód do dumy. Lauda zdobył w późniejszym czasie jeszcze dwa tytuły mistrza świata F1 w 1977 i 1984 roku.

 

Alan Kulwicki – NASCAR

Przenosimy się na tory NASCAR do USA w latach 90. To czas, w którym zakłady sportowe odbywały się wyłącznie w stacjonarnych kolekturach i nikt nie marzył jeszcze o zakładach sportowych u bukmacherów online. Rok 1992 był dla Alana Kulwickiego rokiem „underdoga”. Po rozpoczęciu sezonu Kulwicki wyglądał na kierowcę, który nie ma szans na zdobycie mistrzostwa. W dodatku stracił rok wcześniej dużego sponsora w postaci Maxwell House, na rzecz zespołu Juniora Johnsona.

Rok 1992 nie zapowiadał się więc najlepiej. Ledwo zakwalifikował się na wyścig Daytona 500 i musiał zająć miejsce w ostatnim rzędzie pola startowego. W końcu udało mu się wystartować z 41. miejsca, ale po zakończeniu wyścigu w Daytonie zajął czwartą lokatę.

Na sześć wyścigów przed końcem sezonu Kulwicki tracił do lidera punktowego Billa Elliota 278 punktów. Nie miał szans na dogonienie go, chyba że Elliot wpadłby w poważne kłopoty. Szczęście stanęło po stronie Kulwickiego, ponieważ zespół Johnsona zaliczył sporo wpadek technicznych. W ostatnim wyścigu sezonu sześciu kierowców miało szansę na zdobycie mistrzostwa. Ostatecznie czterech z tej szóstki zostało wyeliminowanych z wyścigu i pozostali tylko Kulwicki i Elliot. W drugiej połowie wyścigu walczyli ze sobą, a gdy zatrzepotała biała flaga, Elliot wygrał wyścig.

Ale to Kulwicki zdobył mistrzostwo, ponieważ zakończył wyścig z przewagą 10 punktów nad Elliotem i zdobył tytuł mistrza Winston Cup.

 

Wendell Scott – NASCAR

Wendell Scott jest dziś książkową definicją underdoga. Rozpoczął rywalizację w ramach NASCAR w czasach, gdy sport ten był zdominowany przez białych mężczyzn. Zanim jednak tak się stało, Scott miał portfolio pełne sukcesów: wygrał 128 amatorskich turniejów. Do profesjonalnych wyścigów wszedł w 1961 roku z samochodem kupionym od innego kierowcy, Bucka Bakera.

Ze względu na problemy z budżetem, Scott sam modyfikował swoje auto, ale za kierownicą tego pojazdu nie udało mu się wywalczyć medali. W końcu w 1963 roku, prowadząc auto kupione od Neda Jarretta, zajął miejsce na podium. O dziwo NASCAR oficjalnie nie uznał go za zwycięzcę, choć Scott wygrał na jednomilowym torze w Jacksonville na Florydzie.

Zamiast tego przyznano medal Buckowi Bakerowi. Ostatecznie zarząd zmienił decyzję i dwa lata później przyznano mu zwycięstwo. Scott był pierwszym i jedynym Afroamerykaninem, który wygrał wyścig NASCAR. Mając bardzo niski budżet, odniósł sukces w NASCAR i udowodnił, że może ścigać się z najlepszymi.

 

Mark Webber – F1

Mark Webber ma na swoim koncie dwa godne uwagi powroty, więc oba umieścimy na tej liście.
W 1999 roku podczas treningu na torze Le Mans Webber przewrócił swojego Mercedesa CLR.
Było to niezwykłe widowisko, o którym kierowca opowiada szczegółowo w swojej autobiografii. Później zrobił to jeszcze raz podczas rozgrzewki do wyścigu.

Wyszedł jednak z tego bez szwanku i rozpoczął karierę w Formule 1. W 2010 roku doszło do drugiej spektakularnej kraksy, podczas której bolid prowadzony przez Webbera wjechał w tył Heikki Kovalainenowi. Tym razem przydarzyło się to podczas Grand Prix Walencji. Ale Webber znów wrócił na czas na następny wyścig w Silverstone – który wygrał!

 

Pastor Maldonado – Formuła 1

W 2012 roku mieliśmy prawdziwie legendarny początek sezonu Formuły 1. Siedmiu różnych kierowców wygrało pierwsze siedem wyścigów – a ten właśnie kierowca był jednym z nich. Pastor Maldonado nigdy nie był uważany za jednego z najlepszych kierowców F1. Jednak ten sport potrafi być czasem bardzo nieprzewidywalny i Grand Prix Hiszpanii doskonale to pokazało.

Wygrywając wyścig, uciszył wątpiących i dał zespołowi Williams powód do świętowania. Był to również ostatni jak do tej pory raz, kiedy Williams wygrał Grand Prix w sezonie F1. Miejmy nadzieję, że to się zmieni w 2022 roku.

 

[Artykuł Partnera serwisu. Zdjęcie tytułowe: markwebber.com]

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43