KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

gp-slajdTegoroczny cykl Grand Prix nieubłaganie zbliża się do końca. Zostały już tylko trzy turnieje, wszystkie na torach umożliwiających fantastyczne ściganie. Co ważniejsze – takiego ścisku w czołówce klasyfikacji generalnej na tym etapie sezonu nie uświadczyliśmy już od co najmniej kilku lat. Trzech czołowych zawodników dzieli między sobą zaledwie 6 punktów, a szanse medalowe zachowało jeszcze czterech kolejnych. Wiadomo, za chwilę oczy większości kibiców zwrócą się na tory Ekstraligi, gdzie zapadną kluczowe rozstrzygnięcia, ale, do diabła, Grand Prix od dawna nie było tak ciekawe! Przystanek trzeci od końca – Malilla.


Wspomniane we wstępie „co najmniej kilka lat” to, dokładnie rzecz biorąc, lat dziewięć. Ostatni raz podobnie zaciętą walkę o tytuł mistrza świata mogliśmy uświadczyć w roku 2003. W ramach dowodu przedstawiamy klasyfikację na 3 turnieje do końca cyklu w tym i poprzednich sezonach:

 

2012:


Hancock 118

Holder 117

Pedersen 112

 

2011:


Hancock 117

Hampel 100

Jonsson 92

 

2010:


Gollob 117

Hampel 110

Crump 107

 

2009:


Crump 134

Gollob 98

Hancock 97

 

2008:


Pedersen 134

Crump 118

Hancock 102

 

2007:


Pedersen 145

Adams 124

Andersen 92

 

2006:


Crump 156 (!)

Hancock 95

Pedersen 85

 

2005:


Rickardsson 114

Crump 91

Pedersen 78

 

2004:


Crump 114

Hancock 91

Adams 91

 

2003:


Pedersen 96

Rickardsson 95

Crump 88

 

Powyższe zestawienie nie jest oczywiście stuprocentowo miarodajne, choćby z tego względu, że liczba rund w poszczególnych sezonach ulegała zmianie. Ale pokazuje ono mniej-więcej obraz sytuacji. Po sezonie 2003 na tym etapie rywalizacji kwestia tytułu mistrzowskiego była praktycznie rzecz biorąc rozstrzygnięta. Co prawda, iluzorycznie zbliżony ścisk panował 2 lata temu, ale ówczesna klasyfikacja zaciemniała prawdziwy obraz sytuacji. Będący w życiowej formie Gollob pechowo stracił kilkanaście punktów w Cardiff i właśnie w Malilli (chociaż tu większą rolę odegrała nadmierna brawura), w Gorican zaliczył małe potknięcie, ale generalnie był wówczas w takim sztosie, że absolutnie nikt nie mógł zagrozić mu w drodze po tytuł. W każdym innym sezonie już doskonale widać było dominację jednego zawodnika i co najmniej kilkunastopunktową przewagę nad peletonem.

 

Zatem – Hancock, Holder czy Pedersen? Biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję zawodników, paradoksalnie najmarniej wyglądają szanse aktualnego lidera. "Herbie" w tym sezonie jest odczuwalnie słabszy niż rok temu, a pozycję lidera zawdzięcza konsekwentnemu ciułaniu punktów, umiejętności cudownego odradzania się w półfinałach i odrobinie szczęścia (które wszakże odwróciło się od niego w Cardiff). Holder w poprzedniej rundzie pojechał kosmicznie i jeśli nie stracił przez te dwa tygodnie za dużo impetu, śmiało może łyknąć jankesa w generalce już jutro. Nicki? W Ekstralidze miażdży, ale w GP nigdy nie wiadomo, czego się po nim spodziewać. Przyjedzie pierwszy, czy ostatni? Wywróci kogoś, czy sam padnie na tor? Rozwali słuchawkę telefonu, czy tylko opieprzy swojego mechanika? Użyje rąk do wymachiwania z pretensjami, czy w celu uniesienia zwycięskiego pucharu? Cytując klasyk Bohdana Łazuki – „tego jeszcze nie wie nikt”.

 

Zajmijmy się jednak samą areną sobotnich zmagań. Malilla gości (teoretycznie) najlepszych żużlowców świata już po raz ósmy. Czego dzięki niej doświadczyliśmy w poprzednich latach?


- że Jarek Hampel posiada w sobie takie pokłady zadziorności i ambicji, których jeszcze kilka lat temu w życiu byśmy się po nim nie spodziewali

 

- że nawet Gollobowi zdarza się przeprowadzić atak zupełnie bez głowy

 

- że mimo wszystko nasz czempion przez większość czasu jeździ na tym torze z głową i jajami we właściwym miejscu

 

- że Andreas Jonsson zdołał już opanować język polski w stopniu co najmniej komunikatywnym

 

- że w Malilli lubi sobie popadać

 

- …i wiele innych.

 

Mówiąc już nieco poważniej, dyspozycja obu naszych Orłów w znacznej mierze zależeć będzie od przygotowania toru. Jeżeli będzie ciężko i przyczepnie (jak w finale DPŚ albo zeszłorocznym GP) – niestety, nie poradzą sobie. Hampel po ciężkiej kontuzji prawdopodobnie nie zechce narażać zdrowia na szwank dla kilku dodatkowych punktów, a Gollob od jakiegoś czasu na takich nawierzchniach zwyczajnie nie istnieje. Jeżeli natomiast będzie stosunkowo równo i bezpiecznie – obaj śmiało mogą zajechać do finału. Jeżeli Tomek myśli jeszcze o medalu – a wierzymy, że tak jest - podium w Szwecji to warunek absolutnie konieczny.

 

Kto poza nimi i walczącą o mistrza trójką? Zawsze przed Malillą w roli jednego z faworytów upatruje się Andreasa Jonssona. Tak naprawdę, przez te siedem lat startów (z jednego turnieju wykluczyła go kontuzja), AJ zaprezentował się znakomicie tylko raz – podczas zalanej deszczem rundy A.D. 2006. Niby rok temu do zwycięstwa zabrakło mu bardzo niewiele, ale umówmy się – stracić prowadzenie na ostatnich metrach finału rozgrywanego na swoim ulubionym torze, to trochę frajerstwo.

 

W ogóle ciężko przewidzieć jutrzejszy performance Szwedów. Dyspozycja Ljunga to ostatnimi czasy prawdziwa sinusoida (niby teraz wypada kolej tego lepszego występu, ale pewnie znowu zabraknie mu 0,25 punktu do półfinału), Jonasson jeździ na wiecznym poobijaniu, Lindgren i Lindbaeck… no, oni akurat wydają się całkiem rozsądnymi kandydatami na czołową ósemkę, a może nawet i czwórkę.

 

A może Andersen? W Cardiff, mimo jazdy z urazem, zaliczył świetny początek zawodów, a tor w Malilli zazwyczaj pasuje mu bardziej, niż ulał (wybaczcie głupi dowcip). Harris w barażu DPŚ zaprezentował się obiecująco, chociaż w jego przypadku może nie mieć to absolutnie żadnego przełożenia na wynik w GP. No i nie zapominajmy o dwóch pozostałych Słowianach, czyli Sajfutdinowie i naszym ulubieńcu Vaculiku. Z nimi również trzeba będzie się liczyć.

 

Cholera, jakby się zastanowić, to w zasadzie tylko Bjarne Pedersen nie pasuje nam do obsady potencjalnego biegu finałowego.

 

Czyli pewnie to on wygra.


Lista startowa:
1. Emil Sajfutdinow (Rosja)
2. Jason Crump (Australia)
3. Bjarne Pedersen (Dania)
4. Chris Holder (Australia)
5. Martin Vaculík (Słowacja)
6. Fredrik Lindgren (Szwecja)
7. Hans Andersen (Dania)
8. Thomas H. Jonasson (Szwecja)
9. Nicki Pedersen (Dania)
10. Chris Harris (Wielka Brytania)
11. Peter Ljung (Szwecja)
12. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
13. Andreas Jonsson (Szwecja)
14. Jarosław Hampel (Polska)
15. Greg Hancock (USA)
16. Tomasz Gollob (Polska)
----
17. Kim Nilsson (Szwecja)
18. Linus Sundstroem (Szwecja)

 

Rozkład pól startowych:

1 Sajfutdinow Crump B. Pedersen Holder
2 Vaculík Andersen Lindgren Jonasson
3 Harris Ljung N. Pedersen Lindbaeck
4 Hancock Hampel Gollob Jonsson
5 Jonsson Sajfutdinow Vaculík N. Pedersen
6 Hampel Harris Crump Lindgren
7 Ljung Hancock Andersen B. Pedersen
8 Holder Jonasson Lindbaeck Gollob
9 Lindgren Gollob Sajfutdinow Ljung
10 Lindbaeck Vaculík Hancock Crump
11 Jonasson N. Pedersen B. Pedersen Hampel
12 Jonsson Holder Harris Andersen
13 Andersen Lindbaeck Hampel Sajfutdinow
14 Crump Jonsson Jonasson Ljung
15 Gollob B. Pedersen Harris Vaculík
16 N. Pedersen Lindgren Holder Hancock
17 Sajfutdinow Jonasson Hancock Harris
18 N. Pedersen Crump Andersen Gollob
19 B. Pedersen Lindbaeck Jonsson Lindgren
20 Vaculík Hampel Ljung Holder
Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43