KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

Komarnicki stal2016Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że sezon 2017 może być dla Stali Gorzów nieudany. Po pierwsze dlatego, że od 2005 r. żadnemu klubowi nie udała się sztuka obrony tytułu DMP. Po drugie dlatego, że od 2012 r. Stalowcy prezentują formę przypominającą funcję sinusoidalną. Raz medal, a za chwilę rozpaczliwa walka o utrzymanie w roku nieparzystym. Po trzecie, gorzowian czeka zawsze ryzykowna operacja wymiany nawierzchni (por. mistrzowski Włókniarz 1996... i spadek w '97). Po czwarte, niezbyt wygodny kalendarz w pierwszych kolejkach, który może doprowadzić do nerwowych sytuacji. Po piąte, Stal traci najmocniejszą formację juniorską w lidze, którą zastąpią debiutanci. Po szóste, z klubem pożegnał się wiceprezes o wiele mówiącej ksywie "Bankomat"...

...A jakby tego było mało, w ostatnim czasie ujawniła się całkiem spora koalicja dziennikarzy, ludzi ze światka żużla czy też zwykłych kibiców, którzy - jakby na dokładkę - zaczęli życzyć aktualnym Mistrzom Polski jak najgorzej. Frontmanem koalicji "życzliwych" wobec Stali stał się były dziennikarz Przeglądu Sportowego. Czy warto traktować jego pohukiwania poważnie?

Zatrzymam się na chwilę przy Dariuszu Ostafińskim, bo o nim tu mowa. Bywa on przez niektórych kibiców oraz ekspertów traktowany trochę z przymróżeniem oka (nawet bez "trochę"). A to, że bajkopisarz, plotkarz, kadrowy... Wszystkie te uwagi na jego temat uważam za nieco krzywdzące, gdyż moim zdaniem pod kilkoma względami jest to jeden z najlepszych dziennikarzy żużlowych w Polsce. Przede wszystkim, nie opowiada tego, o czym wiedzą wszyscy. Ma swoje kontakty i nie cofa się przed "wkładaniem kija w mrowisko", niezależnie od reakcji. To bardzo często budzi oburzenie i agresję u czytelników (nie mówiąc o tzw. środowisku), ale równie często wymusza dyskusję nad danym problemem.

Tym bardziej dziwię się, że tak szanowany przeze mnie dziennikarz po transferze do SF stał się w pewien sposób uprzedzony do nadwarciańskiego klubu, na co wskazywało kilka jego przedsezonowych tekstów. Przynajmniej takie jest moje subiektywne wrażenie.

To dobrze, że Pan Dariusz prześwietla wszystkie znane i nieznane kulisy funkcjonowania klubu z ulicy Śląskiej, pytanie tylko, czy w kilku miejscach nie przekroczył cienkiej czerwonej linii oznaczającej granicę dobrego smaku i rozsądku? Bo jak inaczej można ocenić "listy" do "złego" prezesa (bez nazwisk, ale z wyraźną aluzją), uwagi o rzekomym "niewolnictwie" (patrz: Matej Žagar), wyrazy "zrozumienia" dla działaczy KS Toruń z powodu zbyt niskich kar dla Stali za przygotowanie toru na ubiegłoroczny finał, czy - uwaga(!) - nagłówek felietonu pt. "Senator Komarnicki zatrzymany!". I to umieszczony w szczycie politycznej gorączki, gdy koledzy z klubu parlamentarnego panów Komarnickiego i Dowhana angażowali się właśnie w coś, co druga strona sporu szybko okrzyknęła jako "Ciamajdan"...

Osobiście pan Komarnicki nie jest dla mnie żadnym idolem, ale do licha, zwiększanie klikalności nie może być wyjaśnieniem dla szargania dobrego imienia ludzi. Przecież nie każdy czyta coś więcej niż nagłówek i taka informacja musiała "pójść w świat". Przypomnę dla jasności i dopełnienia tego absurdu, że chodziło o zatrzymanie senatora Komarnickiego... przed wejściem na podium w czasie fety po ubiegłorocznym finale. Informacja o niczym, ale ważne, by szokowała, a przy okazji "Staleczka" dostała po głowie.

Oczywiście od "życzliwych" uwag nie stronią też inne redakcje. Pisząc choćby te słowa zaznajomiłem się z artykułem innej strony żużlowej, która oznajmia, niczym fakt dokonany, że Stal rozpocznie rozgrywki od falstartu. Obecne problemy Stali Gorzów trafiają na podatny Internetowy grunt, na którym na poważnie trwa dyskusja, czy gorzowska machina nie złapie za chwilę poważniejszej zadyszki finansowej, która uniemożliwi jej dalsze działanie. Pytania o przyszłość wzmogły doniesienia o wydłużeniu okresu spłaty słynnego kredytu na 3,5 miliona zł poręczonego przez miasto w 2013 roku. Pytanie, czy naprawdę warto dać się zwariować i uznać, że w Stali naprawdę coś bardzo złego ma miejsce?

Wiem, że teraz dokonam erystycznych zabiegów zalecanych przez samego Schopenhauera, ale robię to z pełną świadomością. Bo i dużo w tym prawdy. Zatem, może i w Stali pod względ organizacyjnym jest kilka wstydliwych kwestii, ale wskażcie mi klub, w którym obecnie byłoby lepiej. Powiem więcej. Wskażcie mi drugi taki klub, który przez tyle lat wciąż trwa pod szyldem KS Stal (KS Pergo to de facto był ten sam byt), bez żadnych "TŻ-ów," po drodze? Dwa lata temu padły (na szczęście tylko na rok) aż trzy kluby. A jeśli na spokojnie prześledzić finansowe losy poszczególnych ośrodków z ostatnich 20 lat, to chyba tylko Leszno z Wrocławiem nie przechodziły czegoś na wzór finansowej plajty i zaczyniania wszystkiego od nowa pod zmienionym szyldem.

Wnioski? Nie ma "dobrych" prezesów żużlowych, są tylko bardziej odporni na ciosy, a prowadzenie klubu żużlowego w Polsce jest czymś potwornie trudnym. Nie rozumiem zatem tych wszystkich komentarzy w światku żużlowym, nie tylko na temat Stali, wyzywających prezesów od nieudaczników. Nie rozumiem tych wszystkich oczekiwań, by każde opóźnienie w wynagradzaniu zawodników miało być surowo karane, z opuszczeniem ligi włącznie. Nie rozumiem też tych nawoływań o jak najcięższe kary finansowe dla klubów, które coś przeskrobały. Dochodzi nawet do tego, że niektórzy eksperci bardzo ubolewają nad faktem, że pewien klub z Małopolski śmie posiadać... bogatego sponsora, gotowego ratować go z każdej opresji (Zakłady Azotowe w Tarnowie - Mościcach). Czyż to rozsądne podejście do sprawy w czasach, gdy tak trudno o sponsorów, tak trudno o płynność finansową w klubach? I błagam, tylko proszę nie używać argumentów typu "prezesi przepłacają". Budżet Stali Gorzów na poziomie 10 milionów w ekstraklasie piłkarskiej nie pozwoliłby na utrzymanie się w lidze, a przecież w piłce nożnej nie ma motocykli, trzech mechaników na jednego zawodnika oraz poważniejszego zagrożenia zdrowia i życia.

Jestem więc zdania, że Stali Gorzów na dłuższą metę nie grozi nic niebezpiecznego pod względem finansowym. Całe gorzowskie środowisko, nie pomijając prezydenta Jacka Wójcickiego i Rady Miasta, ale także kibiców, po prostu do tego nie dopuści. Jedyna osoba nieprzychylna żużlowi wśród całej gorzowskiej władzy to radna Marta Bejnar Bejnarowicz z klubu "Ludzie dla Miasta", czyli nieoficjalnie ta, która "namaściła" Wójcickiego na prezydenta w 2014 roku. Radna ta ostentacyjnie odesłała darmowy bilet przysługujący radnym na zeszłoroczne GP do prezesa Zmory, traktując to niczym "łapówkę". Głośno mówi o tym, że klub nie powinien otrzymywać dotacji od miasta. To ona również zasłynęła interpelacją, w której zasugerowała, że prezes Zmora miał otrzymać nieprzyzwoicie wysokie premie od zarządu Stali za zdobycie tytułu DMP. Na szczęście Wójcicki nie jest już pod jej wpływem, gdyż pańtwo się ze sobą pokłócili, dzieląc powyborczy tort stanowisk w urzędach. Wydaje się zatem, że przynajmniej do 2019 roku (umowy z BSI na SGP oraz DPŚ), klub ma pewne finansowanie, gdyż na imprezach międzynarodowych zarabia. A jedynym sposobem na to, by klub nie wpadł w marazm nie może stać się "zaciskanie pasa". Stąd, kolejny odważny budżet na 2017 rok.

Warunki do tego, by boom na speedway w Gorzowie podtrzymać wydają się być obiecujące. Silny seniorski skład wzmocniony Martinem Vaculikiem ma zapewnić walkę o najwyższe cele. Nowa nawierzchnia to, tak jak pisałem, zagrożenie i niepewność. Lecz z drugiej strony, nadzieja na ciekawsze widowiska, które mogą przysporzyć jeszcze więcej fanów na stadionie. Swoją cegiełkę do spodziewanego sukcesu wnoszą marketingowcy Stali, którzy ani na chwilę nie zwalniają tempa. Zawodnicy Stali odwiedzają kluby kibica w mniejszych miejscowościach z byłego woj. gorzowskiego. Są widoczni w akcjach charytatywnych, odwiedzają szkoły i przedszkola. Na 70-lecie klubu przygotowano dużą imprezę biegową na Zawarciu. Prężnie działa klubowy Facebook, przekazujący np. relacje z każdego dnia obozu integracyjnego w Karpaczu. Znakomicie trzyma się Business Speedway Club przemianowany ostatnio na Business Stal Club z powodu nowej sekcji piłki ręcznej. Prezes Zmora zaprasza do współpracy wszystkich biznesmenów, także tych nie będących fanatykami żużla. W zamian oferuje nie tylko reklamę, ale i wyrabianie kontaktów biznesowych czy pomoc w szukaniu kontrahentów. Te wszystkie działania napawają optymizmem, a jak mówił sam prezes przekłada się to na ilość sprzedawanych karnetów, która jest bardzo obiecująca. Celem jest uzyskanie 5.000 wejściówek, czyli powtórzenie klubowego rekordu.

Jeżeli chodzi o moje oczekiwania, to już nie mogę doczekać się nowego sezonu i mam przeczucie, że będzie on wyjątkowy. Szczególnie dużo obiecuję sobie po nowym wyprofilowaniu toru i wymianie nawierzchni, licząc na większą atrakcyjność widowisk. Z wielką ciekawością i pewnym dreszczykiem emocji podchodzę do przyszłej postawy nowych gorzowskich juniorów. Po cichu wierzę w to, że niedoceniani Karczmarz, Czerniawski czy Nowacki wcale nie będą "czerwoną latarnią" wśród ligowych juniorów i przysporzą gorzowskim fanom wielu niezapomnianych i pozytywnych wrażeń. Tych ostatnich życzę wszystkim fanom w zbliżającym się sezonie.


Michał / GW

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43