KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

AJJD-Sparta-Falubaz5.05.13I cóż można powiedzieć po kolejnym ligowym występie Stelmetu Falubazu? Dobrze, że skończyło się na remisie, bo jeden punkt, to jednak więcej niż zero. Pesymiści powiedzą, że papierowy faworyt stracił kolejne „oczko”, a optymiści, że drużyna spod znaku Myszki Miki wciąż jest niepokonana na wyjeździe. Różnie można patrzeć na dotychczasowe wyniki w całej ekstralidze, bo tak dziwnych chyba jeszcze nie było. Na tym etapie rozgrywek nie wszystko trzeba wygrać, bo obecnie zdobywane punkty nie będą miały żadnego znaczenia w walce o medale. Problem w tym, że najpierw trzeba się dostać do czwórki. Jako, że jest to jeszcze szeroko pojęty początek sezonu, to z punktu widzenia zawodników czy menadżera dopuszczalne są jakieś wahania formy, ewentualnie szukanie najlepszych ustawień motocykla.

 

Trochę inaczej patrzą na to wszystko kibice, bo oni mają prawo oczekiwać zwycięstw, zwłaszcza wtedy, gdy ich ulubieńcy wygrywać powinni. Przecież gdyby przed sezonem podpisano w Zielonej Górze kontrakty z Peterem Ljungiem i Taiem Woffindenem kosztem AJ'a oraz PePe, to wszyscy pukaliby się w czoło. Wypada mieć nadzieję, że obaj zawodnicy mający być filarami Falubazu, faktycznie nimi będą. Szczególnie Piotr Protasiewicz jest tak nierówny, że mógłby dostać angaż z totalizatora sportowego, bo te występy mają ciągle charakter wybitnie losowy. Sam Piotr mówi, że przyczyna tkwi w nim samym, że brakuje mu luzu i pewnie tak jest w rzeczywistości, bo wielu żużlowcom po prostu brakuje startów. Dlaczego zatem przez cały tydzień drużyna zielonogórska nie rozegrała żadnego sparingu? Jeden występ w Niemczech był wyjątkiem i nie zmienił nic w aktualnej formie startujących tam żużlowców zielonogórskiego klubu. Być może jakimś lekarstwem będzie rozpoczynająca we wtorek swoje rozgrywki szwedzka Elitserien. Dodatkowo w czwartek mamy całkiem dobrze obsadzony turniej par w Berlinie (zawsze lepiej to brzmi niż Wolfslake, położone w lesie koło Ringu), czyli na ilość startów zielonogórzanie w tym tygodniu narzekać nie powinni. Wracając do braku luzu P. Protasiewicza, to być może musi pogadać z Jonasem Davidssonem, bo Szwed ma tego luzu chyba za dużo. Jego występy można podsumować: Jonas zapunktuje, albo... nie zapunktuje. I co można mu zrobić? Na dzień dzisiejszy nic. Co więcej, trzeba na niego chuchać i dmuchać, bo to on jest bardziej potrzebny Falubazowi, niż Falubaz jemu. Czy zatem można się dziwić, że jedzie niczym Hrabia le Foch? Wypada mieć tylko nadzieję, że ten foch będzie częściej pozytywny.

Kolejny raz po występie Falubazu pojawia się kwestia Mikkela Becha Jensena, choć tak naprawdę mało kto wierzy, że młody Duńczyk faktycznie dostanie szansę kosztem Protasiewicza albo Jonssona. Po co w takim razie go zakontraktowano? Trzymanie go na ławie na przyszły rok jest marnowaniem chłopaka, a przy okazji także niepotrzebnym wydawaniem pieniędzy przez klub. Wypadałoby się zastanowić i albo dać mu realną szansę na występy, albo wypożyczyć, aby MBJ mógł poznać polskie obiekty, na których nie startował do tej pory zbyt często. Póki co Robert Dowhan twierdzi, że żaden z zawodników nie ma zagwarantowanego miejsca w składzie. Najdrożsi zawodnicy, nawet w słabszej formie, jakoś zawsze znajdują się jednak w meczowej siódemce, więc do tej pory nikomu nie udało się tej opinii pana prezesa potwierdzić.

Tak na marginesie, to chyba jednak jest coś na rzeczy ze słabą postawą Falubazu, bo prezes Dowhan znów zaczął mówić o wielkich problemach, których przyczyną jest remont stadionu. Nagle okazało się, że najlepsze miejsca są wyłączone z użytkowania. Najwyraźniej nie odwiedzał tej części trybun w ubiegłym roku. Porównywanie stadionu żużlowego wykorzystywanego kilkanaście razy w roku (klub nie organizuje żadnych imprez poza wynikającymi z kalendarza) z halą Centrum Rekreacyjno-Sportowego, w której swoje mecze rozgrywa m. in. koszykarski Zastal (do tego zapewne pije pan senator), jest co najmniej głupie, a krytykowanie remontów, do których klub nie dołożył nawet złamanego grosza, trąci coraz większą hipokryzją.

Na razie zielonogórzanie mają szczęście, bo pozostałe ekipy, poza Unibaksem, też tracą punkty. W najbliższą niedzielę żartów już nie będzie. Ewentualna przegrana z „Bykami” mogłaby mocno pogmatwać sytuację Falubazu. Unia na razie, pomimo czterech zwycięstw, wciąż jest sporą niewiadomą. Zwycięstwa u siebie z gnieźnianami oraz osłabionymi bydgoszczanami, a także pokonanie na wyjeździe połowy Włókniarza dają oczywiście ważne punkty, ale czy są wiarygodnym wskaźnikiem aktualnej formy leszczynian? Z drugiej strony dobry wynik umacnia pozytywną atmosferę, a pozytywna atmosfera ułatwia dobry wynik. Będzie to też mecz z pewnymi podtekstami, bo o ile Jarosław Hampel niczego udowadniać nie musi, to dla Kamila Adamczewskiego będzie to zapewne okazja do pokazania byłemu pracodawcy swojej wartości. Młodzieżowcowi Falubazu ambicji i woli walki odmówić nie można, ale jeśli chodzi o skuteczność, to wciąż najlepsze występy są zdecydowanie przed nim. Z drugiej strony wystąpią Grzegorz Zengota oraz Fredrik Lindgren, czyli ulubieńcy zielonogórskich kibiców sprzed kilku sezonów. Oni też mają coś do udowodnienia...


Ljung Peter-Sparta-Falubaz2013Kto by pomyślał... Falubaz załatwił Peter Ljung. No, nie do końca, bo jak sam przyznaje Szwed, nie może sobie darować przespanego ostatniego startu. Fani Sparty raczej mu darują

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43