KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

MilleniumCardiffPiłka nożna ma swoje Gran Derbi, tenis ma Rolanda Garossa, Formuła 1 – Grand Prix w Monaco, curling – memoriał im. Misiów Polarnych w Ottawie. Wydarzenia te, choć pod względem sportowym wcale nie kluczowe, wybijają się na tle innych prestiżem, otoczką, frekwencją na trybunach i zainteresowaniem mediów, stanowiac swoistą wizytówkę danej dyscypliny. Dla żużla takim eventem niewątpliwie jest coroczny turniej w Cardiff. A to już dziś. Pamiętajcie wszyscy – startujemy godzinę wcześniej niż zwykle!



Jest w tych walijskich rundach coś magicznego. Oczywiście, w głównej mierze to zasługa wymienonych we wstępie czynników, ale na torze też zazwyczaj sporo się dzieje. Żużel w takim wydaniu ogląda się znacznie przyjemniej niż z Terenzano i innych „kameralnych” ośrodków. Ten turniej z całą pewnością można bez żenady obejrzeć w towarzystwie nieżużlowych znajomych. Oprócz wspominanej „wizytówkowości”, praktycznie w każdej dotychczasowej rundzie byliśmy świadkami rzeczy ciekawych lub bardzo ciekawych.

2001 - wielka inauguracja, gigantyczny skok jakościowy jeśli chodzi o organizację przedsięwzięcia pod szyldem SGP, oprócz tego fruwający (dosłownie) Loram, debiutujący z przytupem Walasek i Gollob pozbawiający się zwycięstwa wyborem niewłaściwego pola w finale. Poniżej – bieg 7 i ostra walka pomiędzy Loramem a Nichollsem:




2002 - chyba najwięcej upadków w historii pojedynczej rundy GP, dominacja Aussies i pierwsze zwycięstwo Sullivana. Highlightsy:




2003 - dramatycznie słaby występ Golloba (3 punkty po wątpliwym wykluczeniu za spowodowanie upadku R. Pedersena), Tomasz Bajerski rozpoczynający starty dopiero od wyścigu zapoznawczego i Nicki dający pierwszy poważny sygnał do walki o premierowe złoto IMŚ.

2004 - ostatni występ w GP Chrisa Louisa, pierwsze podium śp. Richardsona, Hancock o milimetry wygrywający finał z Adamsem.

2005 - oszałamiające 7 punktów Chrzanowskiego, rozkwit romansu Jasona Crumpa z Markiem Wojaczkiem, atomowe starty jadącego ze świeżo zaleczoną kontuzją Hampela, pokonanego w finale po oszukującym prawa fizyki i zdrowy rozsądek ataku Rickardssona. Akcja, która przeszła do historii speedwaya:



2006 - Jarek jeszcze bliżej zwycięstwa, walka z Hancockiem w finale i gleba Amerykanina, w powtórce zaledwie trzecie miejsce. A było tak blisko…



2007 - magnum opus Chrisa Harrisa, doskonałe zawody zwieńczone heroicznym pościgiem za Hancockiem w finale, rozstrzygniętym na swoją korzyść na ostatnich metrach (oprócz tego badziewny Gollob i przebudzony na ostatnią chwilę Hampel, którego właśnie rzeczony Harris wykolegował z finału). Ostatni tak piękny moment dla brytyjskiego speedwaya (być może do powtórzenia dzisiaj, choć już w wykonaniu innego zawodnika):



2008 - wielki powrót Marka Wojaczka w roli głównego bohatera zawodów; tym razem zamiast dręczyć Crumpa sympatyczny sędzia klęknął przed Pedersenem i przy pomocy dwóch absurdalnych wykluczeń rywali załatwił mu wjazd do finału (w którym i tak Duńczyk skończył na plecach, a linię mety przekroczyło jedynie dwóch zawodników).



2009 - Rosyjska torpeda vs Hot Scott, czyli Fight Night przeniesiony na tor żużlowy (i pierwszy raz nawierzchnia, po której dało się jeździć bez wypadania plomb z zębów)



2010 - pierwsze od 2001 roku znakomite Cardiff w wykonaniu Golloba; niestety, po defekcie na prowadzeniu w półfinale marzenia o zwycięstwie w Walii trzeba było odłożyć... na czas nieokreślony. W konsekwencji pierwszy triumf zaliczył Holder, a Jarek po swoim kolejnym zbyt-niskim-stopniu-podium miał już prawo się zeźlić. Przypominamy najbardziej pechowy moment wieczoru:



2011 - zeźlony Hampel postanowił zbojktować finał i zakończył turniej z zaledwie 5 punktami na koncie. Prowadzący wówczas w klasyfikacji GP Gollob po świetnym pierwszym biegu zaliczył trzy fatalne, a porażka w ostatnim z AJ-em przekreśliła szanse na półfinał. Dramatycznie słabo chodziło pierwsze pole startowe, co wszakże nie przeszkodziło Nickiemu rozepchnąć się w finale i przyjechać na drugim miejscu. Wygrał, dzięki szarży raczej nie w swoim stylu, Hancock. Trzeci Crispy.



2012Holder potwierdził, że tor w Cardiff stworzony został idealnie pod niego. Trzecie GP, trzecie podium, drugie zwycięstwo. W niesamowitym stylu – 23 punktów w jednym turnieju nie zdobył przez cały poprzedni sezon nikt inny. W tym roku zresztą też nie zdobędzie. Poniżej – fantastyczne rodeo Crispy’ego w duecie z Sajfutdinowem:




Królem Cardiff jest Chris Holder. To fakt. Jednak przy jego tegorocznej dyspozycji i maratonie przebytym w ostatnich kilku dniach, nie należy upatrywać go jako głównego faworyta turnieju. Chociaż dojazd Australijczyka do finału jest więcej niż prawdopodobny, dziś oczy wszystkich zwrócone będą w kierunku pewnego skrzydlatego chłopaka, który na sobotni turniej dojechał rowerem. Dla Taia Woffindena największą przeszkodą w odniesieniu zwycięstwa przed własną publicznością, oprócz wspomianego Holdera, będzie niewątpliwie Emil Sajfutdinow. Rosjanin oba poprzednie turnieje w stolicy Walii miał nieco pechowe – w 2011 po świetnym turnieju zasadniczym upadł w kontrowersyjnych okolicznościach na pierwszym łuku wyścigu finałowego i został wykluczony, rok temu – znów po niezłym turnieju - zakończył półfinał na trzecim miejscu. Biorąc jednak pod uwagę, że tor mu leży, a jego tegoroczna dyspozycja jest fenomenalna – to kolejny murowany kandydat do finału.

Polacy? Hmm. Kiedyś znakomicie radził sobie na tym torze Hampel, no ale właśnie – kiedyś. W 2011 nie awansował nawet do półfinału, w 2012 także, chociaż wtedy być może wynikało to z faktu, że w ogóle nie startował w turnieju. Mimo wszystko, z pewną dozą niepewności, również można postawić na niego kilka groszy w kontekście TOP 3. Gollob? Tu niestety o optymizm jest dużo trudniej. Wylosowany po raz trzeci z rzędu najgorszy numer startowy nie wróży dobrze, a sygnały o kiepskim stanie toru nie poprawiają sytuacji. Im dziur więcej, tym Golloba mniej, niestety. Kasprzak? Jego należy wrzucić do worka z napisem „wielka niewiadoma”, wspólnie z – lekko licząc – połową stawki. Faworytów już wymieniliśmy, outsiderów upatrywalibyśmy w trio Dryml-Vaculík-Lindbaeck, natomiast przy pozostałych zawodnikach stawiamy wielki znak zapytania. Oby po zawodach przerodził się on wykrzyknik, a nie wielokropek...


Lista startowa:

1. Matej Žagar
2. Tai Woffinden
3. ?!? Tomasz Gollob
4. Niels Kristian Iversen
5. Jarosław Hampel
6. Andreas Jonsson
7. Antonio Lindbaeck
8. Martin Vaculík
9. Chris Holder
10. Aleš Dryml
11. Fredrik Lindgren
12. Greg Hancock
13. Nicki Pedersen
14. Krzysztof Kasprzak
15. Emil Sajfutdinow
16. Chris Harris
------
17. Craig Cook
18. Josh Auty

 

Rozkład pól startowych:

1 Žagar Woffinden Gollob Iversen
2 Hampel Lindbaeck Jonsson Vaculík
3 Dryml Lindgren Holder Hancock
4 Sajfutdinow Kasprzak Harris Pedersen
5 Pedersen Žagar Hampel Holder
6 Kasprzak Dryml Woffinden Jonsson
7 Lindgren Sajfutdinow Lindbaeck Gollob
8 Iversen Vaculík Hancock Harris
9 Jonsson Harris Žagar Lindgren
10 Hancock Hampel Sajfutdinow Woffinden
11 Vaculík Holder Gollob Kasprzak
12 Pedersen Iversen Dryml Lindbaeck
13 Lindbaeck Hancock Kasprzak Žagar
14 Woffinden Pedersen Vaculík Lindgren
15 Harris Gollob Dryml Hampel
16 Holder Jonsson Iversen Sajfutdinow
17 Žagar Vaculík Sajfutdinow Dryml
18 Holder Woffinden Lindbaeck Harris
19 Gollob Hancock Pedersen Jonsson
20 Hampel Kasprzak Lindgren Iversen

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43