KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Kościecha RobertNa pewno dziś jest smutek, ale cieszę się z całego sezonu. Myślę, że tak źle nie było z tym prowadzeniem zespołu. Przyjechał do nas Wicemistrz Polski i pokazał, że jeszcze troszkę nam brakuje.
Robert Kościecha

Wanda StalRz2017Koniec wakacji, koniec lata, koniec sezonu dla Stali i, jak tak dalej pójdzie, to koniec żużla w Rzeszowie. Tak prawdę mówiąc, to tym jednym zdaniem można by zakończyć całą opowieść i nie silić się na więcej, bo co tu więcej dodawać? Im dalej w las, tym więcej drzew - może tylko tyle. Po paradzie upadków Stali Rzeszów, zwłaszcza tych wyjazdowych, kolejne wygrane mecze i zdobycie na Wandzie Kraków punktu bonusowego, pozwoliły naszym żużlowcom wyprzedzić w tabeli Bydgoszcz i zająć chwalebne, przedostatnie miejsce, umożliwiające odjechanie spotkań barażowych ze Speed Car Motor Lublin. Ostatnie spotkania zostały nawet "objechane", zgodnie zresztą z zapewnieniami Janusza Stachyry, w pełnym składzie (z małymi wyjątkami). "Tak krawiec kraje, jak mu materii staje", mówi znane przysłowie, więc i garnitur naszej drużyny miał spodnie do kolan i jeden rękaw.


Trudno się mówi, bo z uwagi na zobowiązania w innych klubach "sezonowych" zawodników przybranych w plastrony z Żurawiem, można (by) było mieć i frajdę na meczach i inną pozycję w tabeli. O zmarszczkach mimicznych wywołanych światełkiem czerwonej latarni, wspominać już nie muszę. Młodzi Australijczycy, Nick Morris, Jake Allen sąsiad zza Odry - Erik Riss, z pewnością mieliby możliwość zebrania większej ilości oklasków, niż za te dwadzieścia parę, czy też kilkanaście biegów. Trudno, taki był przedsezonowy układ i koniec kropka, a ostatnie trzy mecze, które pozwoliły Stali odprawić z kwitkiem Polonię Bydgoszcz, Zdunek Wybrzeże Gdańsk i Lokomotiv Daugavpils, wywołały wręcz euforię wśród kibiców. W końcu, ile można było czekać na skład, który dawał szanse zarówno na emocje w wyścigach, jak i na zwycięstwo? Tak… W tym miejscu kończą się pozytywy i na plan pierwszy zaczyna wysuwać się widmo wymazania z żużlowej mapy Polski kolejnego klubu.

Przed sezonem, w rzeszowskim środowisku żużlowym mówiło się wiele o inwestycjach w najmłodszych zawodników i nie chodziło jedynie o sprzęt. Co z tych zapewnień doczekało się realizacji? Niewiele. Pomijając udane występy Wiktora Lamparta, to pozostała dwójka nie zwojowała prawie niczego. Problemy z utrzymaniem w ryzach Patryka Wojdyły i brak jakichkolwiek postępów w żużlowym rozwoju Mateusza Rząsy stawiają kropkę nad "i". Było - minęło, jeszcze tylko wygrać barażowy dwumecz i możemy zadać sobie pytanie – co dalej z rzeszowskim żużlem? Jaką szansę mają ci młodzi zawodnicy przemierzający wzorem średniowiecznych żaków trybuny w poszukiwaniu grosza na utrzymanie szkółki? Dlaczego jeden z najlepiej zapowiadających się zawodników, już licencjonowany Michał Curzytek tak spontanicznie reaguje na "dychę" rzuconą do skarbonki? Odpowiedź jest oczywista, ale dla zachowania pozorów demokracji każdy powinien sobie sam na postawione pytania odpowiedzieć.

StalRzeszow2017
Osobną kwestią są animozje pomiędzy zawodnikami i "prężne działania" zarządu Stali Rzeszów. Nie ma wzajemnego szacunku i pomocy, a o "Timie Spirycie" (wszak to dodatkowy zawodnik), to ostatnio czytałem w Vademecum Sportu, a posłuchać mogłem w trakcie przerwanego meczu Grupy Azoty Unii Tarnów ze Zdunkiem Wybrzeże Gdańsk. Rozważając wszystkie "za i przeciw", z reguły polegałem na swoim wyczuciu sytuacji, ale w tym przypadku pozwoliłem sobie na konfrontację z opiniami innych kibiców. Wnioski są tak niewesołe, że i moje różowe okulary niewiele pomogą. Różnie to z naszą Stalą bywało. Były wzloty i upadki. Były spektakularne transfery i burzliwe odejścia. Były milionowe kontrakty i były finansowe problemy, ale nie było takiej sytuacji jak teraz. Coś jest nie tak. Sposób traktowania kibiców i informowania o prawdziwej sytuacji klubu nie tyle pozostawia wiele do życzenia, co utrzymywany jest na poziomie, któremu do infantylnego niewiele brakuje. Nikt niczego nie wie, nie powie, albo nie ma pomysłu. Wielu było grabarzy żużla, ale nie jest to wyznacznik sposobu prowadzenia klubu, lecz bardziej przestroga dla innych. Parafrazując zacnego Natanka – Jeżeli pójdziemy tą drogą, to wiedz, że coś się stanie…! Albo nie będzie niczego. Nie może być tak, żeby dwóch zawodników i jeden prezes demolowało klub. To nie jest niczyja własność, tylko ciężka praca wielu pokoleń działaczy i zawodników. Nasz klub ma historię i osiągnięcia, których nie sposób zdewaluować. Można te wartości jedynie zniszczyć, doprowadzając do sytuacji, w której przedsionku już się znajdujemy. Podejście do meczu barażowego i posezonowe rozliczenia finansowe wiele wyjaśnią, ale ktoś tu zapomina o sensie czarnego sportu (przynajmniej w założeniu) – o kibicach. Ktoś zapomina również o uczciwości wobec tych, którzy zostawili na torze kawał życia, albo na rzecz propagowania tego pięknego sportu wiele poświęcili. Ktoś zapomina o tych którzy utracili tak wiele na rzecz swojej pasji. O tych którzy utracili zdrowie, przyszłość i to, co najcenniejsze.

StalRzeszow kibice2017

           
Mam nadzieję, że jest jeszcze czas na - użyłem już kiedyś tego słowa - cokolwiek. Czy są jeszcze ludzie, którym zależy? Którzy nie patrzą na to, czy pojawią się w prasowych artykułach, albo będą rozpoznawani na ulicach? Jeżeli wciąż są, to mamy szansę na kontynuację dzieła Tadeusza Fedko i Romualda Iżewskiego. Jeżeli wciąż są, to mamy szansę, aby warkot silników dobiegający ze stadionu przy Hetmańskiej upamiętniał Stanisława Różańskiego, Eugeniusz Nazimka, Lee Richardsona, Krystiana Rempałę….

Tomasz "Wolski" Dobrowolski

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Kościecha RobertNa pewno dziś jest smutek, ale cieszę się z całego sezonu. Myślę, że tak źle nie było z tym prowadzeniem zespołu. Przyjechał do nas Wicemistrz Polski i pokazał, że jeszcze troszkę nam brakuje.
Robert Kościecha

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 8/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
121
2. Fredrik Lindgren
106
3. Robert Lambert
106
4. Mikkel Michelsen 101
5. Martin Vaculík 95
6. Jack Holder
93
7. Daniel Bewley
84
8. Dominik Kubera
73
9. Leon Madsen 63
10. Szymon Woźniak
51
11. Łotwa duża Andrzej Lebiediew 51
12. Jason Doyle 47
13. flaga niemiec Kai Huckenbeck 46
14. Max Fricke 42
15. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch
30
16. Tai Woffinden 23

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43