KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
- Szczegóły
Poziom dziennikarstwa w Polsce, jak i wielu innych dziedzin, do najwyższych nie należy. Poziom dziennikarstwa żużlowego również. Poza kilkoma naprawdę dobrymi piórami (choć raczej felietonistów), czasami odnosimy wrażenie, że obecnie jedynym warunkiem zostania dziennikarzem żużlowym jest zdolność do samodzielnego zakupu dyktafonu. Trzeba umieć szybko wysyłać newsy, myśleć już nie trzeba. O elementarnej przyzwoitości nie wspominając. Co gorsze, taki stan rzeczy spotyka się z obojętnością lub cichym przyzwoleniem wpatrzonych w rosnące słupki popularności właścicieli i zwanych "redaktorami naczelnymi" starszych kolegów tych piszących. Weekendowe wydarzenia wokół częstochowskiego Włókniarza, pasują do tego nieciekawego obrazu jak ulał.
- Szczegóły
Do postawy żużlowców bydgoskiej Polonii w meczu przeciwko Włókniarzowi kibice nad Brdą myślami nie chcą nawet wracać . Nie dziwimy się. Co innego do przyszłości swojej drużyny. Słowa Tomasza Gapińskiego wywlekły na wierzch to, o czym dotąd tylko spekulowano. Są i pierwsze konkrety. Rzadko się zdarza, żebyśmy mieli tu okazję chwalić ludzi mediów w polskim żużlu. Z reguły będąc już w oko w oko z ważnymi i znanymi tego sportu giną marnie w potoku frazesów, dają się zbywać i tracą animusz, zupełnie niczym żużlowcy Polonii w niedzielnym meczu. W końcu o ileż wygodniej pić sobie z dziubków, niż zaryzykować gniew przepytywanego i utratę źródła newsów. A tymczasem młoda dziennikarka portalu itv24 (niestety nie znamy nazwiska) zadała prezesowi Polonii Bydgoszcz Marianowi Deringowi kilka trafnych pytań. Takich na które trudno było indagowanemu odrzec "nie wiem", a i uciec sprzed kamery nieładnie. Brawo dla tej pani. Gorzej z sympatykami Polonii. Wnioski z krótkiej rozmowy ze sternikiem "Gryfów" każdy wyciągnie sam. Uwzględniając, że to zapewne tylko wierzchołek góry lodowej.
MARIAN DERING: WOBEC KAŻDEGO MAMY ZOBOWIĄZANIA (video itv24)
- Szczegóły
Jak, będąc w podbramkowej sytuacji, nie mając juniorów, dzień po sromotnej klęsce w Gorzowie, wywieźć dwa punkty z toru rywala? W dodatku drużyny, która u siebie, prócz starcia z dream teamem z Tarnowa, leje wszystkich jak leci? To proste. Wystarczy, że tą drużyną jest bydgoska Polonia.
- Szczegóły
Słowo się rzekło - kobyłka u płota. Typy podać trzeba. Uważajcie jednak, miłośnicy żużlowej bukmacherki, ze stawkami, bo im blizej końca, tym coraz mniej w tej lidze zależy od czysto sportowych czynników. Sparing z Tarnowa na razie pomińmy, zaczniemy od wizyty nad morzem. Jak to napisał zacny portal espeedway.pl: "Unibax Toruń będzie dążył do zwycięstwa z bonusem". Nam także wydaje się, że torunianie nie powinni się poddawać, bo szanse na bonusa są całkiem realne. Na zlanie miejscowych mniej więcej takie same. Nicki tym razem będzie już miał z kim przegrać, czy Jonasson jest w pełni sił - nie wiemy, a Gafurow musiałby ponownie stanąć na uszach, żeby Gdańsk to wygrał. Niby kibicuje się słabszym i zapewne poniewieranym jak sardynka na kutrze gdańszczanom kibicować będziemy, ale typując wyzuć się należy z emocji.
- Szczegóły
Mamy w niedzielę hit kolejki - czyli starcie pomiędzy Tauronem Azotami Tarnów i Stelmetem Falubazem Zielona Góra. Takie przynajmniej wnioski nasuwają się po lekturze zapowiedzi tego meczu. Patrząc na tabelę można zgodzić się z tą informacją, przeglądając składy również, wszak nie brakuje w obu ekipach zawodników ze ścisłej światowej czołówki z mistrzem i wicemistrzem świata seniorów na czele.
- Szczegóły
Tomasz Jędrzejak Indywidualnym Mistrzem Polski! Jeśli wczorajszym przypomnieniem pamiętnego triumfu "Sqóry" sprzed 4 lat nieco tej niespodziance pomogliśmy - bardzo nam miło. Tak, teraz posypią się narzekania, że to koniec IMP, że co to za obsada, że co to za mistrz... Niech narzekają. Nikt Jędrzejakowi tego tytułu nie podarował. Wyrwał go sam i wyszarpał. Nie jego wina, że nie chciał Gollob, nie mógł Hampel, a nie potrafił Walasek. W stawce wyrównanej, w której faworytem wcale nie był, zwyciężył bezdyskusyjnie, kładąc na łopatki tych, którzy wygrać mieli - niemal tak samo, jak 4 lata temu Skórnicki. Szkoda tylko, że koncertowo olała sprawę TVP i triumf wrocławskiego ostrowianina na żywo obejrzała garstka ludzi. Widać na Woronicza dawno już zadekretowano, że połowa sierpnia to czas powtórnego przeżywania olimpijskiego medalu siatkarzy. Co smakowitsze kąski nagraliśmy. Na czele z biegiem 6, w którym przyszły Mistrz zmierzył się z największymi faworytami zawodów: Protasiewiczem, Dudkiem i Miedzińskim. Kibice Falubazu już skakali do góry, ale kontra "Ogóra" była zabójcza.
- Szczegóły
Ominęły mnie lubuskie derby, więc pozostały nerwy przed telewizorem. Dobrze, że dzieci nie było w pokoju, bo patrząc na wyczyny Rune Holty nóż mi się w kieszeni otwierał. Zresztą podobnie było w niedzielę podczas meczu z Unibaksem. Co z tego, że "Rysiek" jest szybki, że nieźle wychodzi spod taśmy, jeśli w dziecinny sposób puszcza przed siebie rywali, a potem pędząc pod bandą pozoruje ataki. W obu spotkaniach kluczem do sukcesu okazał się... Łukasz Jankowski - czytamy w najnowszym felietonie "Widziane z Zielonej".
- Szczegóły
Kiedy po 10. wyścigu meczu we Wrocławiu na tablicy wyświetlił się rezultat 33-27 fani z Leszna zeszli na sam dół swego sektora, otoczyli park maszyn i głośnym dopingiem dali do zrozumienia swoim pupilom, że są z nimi do końca, a najbliższe minuty będą być może najważniejszymi w tegorocznych rozgrywkach. Miejscowi kibice ze spokojem wyszli do pobliskich ogródków piwnych, by korzystając z ostatnich promieni słońca podyskutować o szansach na wyrwanie "Bykom" bonusa w końcówce spotkania. Po serii zwycięstw świetnie spasowanych już z torem Spartan wydawało się to całkiem realne. Ale Przemysław Pawlicki dyskutować nie zamierzał. W prezentowanym wyścigu 11. wspólnie z Damianem Balińskim zniwelowali część strat, a do końca meczu uniści nie przegrali już żadnego biegu.
- Szczegóły
Nieco w cieniu ostatnich akordów londyńskich igrzysk odbędzie się na naszych torach kolejna runda żużlowej Ekstraligi. Zapewne część kibiców pozostanie w domach, by obejrzeć finały gier zespołowych, ale ci, którzy wybiorą się na stadiony, nie powinni żałować. Zwłaszcza w Zielonej Górze, Wrocławiu i Częstochowie - tam, niezależnie od wyniku, emocje są zagwarantowane. Sportowo najciekawiej będzie w Lubuskiem. Pojedynki gwiazd cyklu Grand Prix, tych obecnych (Jonsson, Holder) lub niedoszłych (Ward, Protasiewicz) z pewnością przyciągną na W69 tłumy. Losy walki o bonusa (a zapewne i meczowego triumfu) nie są jednak trudne do przewidzenia, nawet pomimo wielu słabości Falubazu obnażonych przez Stal. Dlatego na plan pierwszy wysuwa się mecz we Wrocławiu. Tam ciężar gatunkowy będzie ogromny, i dla gospodarzy, i dla gości z Leszna. Ci pierwsi, gdyby wygrali, zrobią milowy krok w kierunku bezpiecznej przystani oznaczonej cyfrą 8. Leszczynianie, którzy po porażce u siebie z Falubazem postawili się w sytuacji bez wyjścia, ledwo we wtorek uciekli spod ściany, a już muszą toczyć kolejny bój o wszystko. Kto wie, czy nie trudniejszy. Wrocławski owal nijak się ma do toru stadionu im. Smoczyka. W tym też cała nadzieja Sparty. Jeśli młode "Byki" pogubią punkty, radość zapanuje w obozie toruńskim. Jeśli przegra Sparta, cieszyć się będą w Częstochowie. A kto wie, czy nie podwójnie, bo przecież Włókniarz niekoniecznie musi przegrać z liderem z Tarnowa.
- Szczegóły
Sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna - ten rewelacyjny w swym wydźwięku cytat rodem z minionej (i całe szczęście, że minionej) epoki jak ulał pasuje do obecnej sytuacji leszczyńskiej Unii. Pisaliśmy w zapowiedzi poprzedniej kolejki, że po powrocie Patryka Dudka Falubaz jak nigdy przedtem ma realną szansę zdobycia "Smoczyka" i tak też się stało. Klocki układanki p.t. ekstraligowe play-offy, do wczoraj jeszcze bezładnie porozrzucane, zaczynają układać się w wyraźną całość. Trzy punkty zdobyte przez Falubaz w Lesznie dały tej układance solidne podwaliny. Teraz, siłą rozpędu, Zielona Góra wygrywa z Gorzowem i pieczętuje awans, a zbyt równa na juniorów z Leszna Unia Tarnów kończy piękny sen "Byków". Apator wywozi przynajmniej punkt z Bydgoszczy, a potem do końca rundy wygrywa co ma wygrać i uzupełnia "czwórkę". Sporo pieniędzy przyjmą jutro bukmacherzy na taki scenariusz. Niby proste. Ale nie raz, i nie dwa, w polskim żużlu proste rzeczy w praniu okazywały się zawiłe. Unia ma jeszcze szanse. Miejsca na potknięcie - już nie ma. I to, paradoksalnie, może być spiritus movens sukcesu.
- Szczegóły
Falubaz - 20 punktów, Unia Leszno - 19. Taki układ, w przededniu zakończenia fazy zasadniczej, mówi sam za siebie. I jedni, i drudzy dadzą dziś z siebie wszystko, bo porażka może zniweczyć wysiłek całego sezonu. Zielonogórzanie są o 12 "oczek" bliżej bonusa, a spokojniejszy sen zapewnił im powrót do drużyny Patryka Dudka, ale pewni niczego być nie powinni. Na torze w Lesznie nie takie rzeczy widziano.
Gorąco, nie tylko ze względu na panujące upały, powinno być także w Gdańsku. Wybrzeże większych szans na uratowanie się od barażów nie ma, wrocławianie - wprost przeciwnie. Gdyby udało się im wywieźć znad morza nie jeden, a trzy duże punkty - postawią się w komfortowej sytuacji. Ale równie dobrze w starciu z Nickim Pedersenem i powracającym do zdrowia Thomasem H. Jonassonem mogą polec z kretesem. To z kolei otworzy wielką szansę przed częstochowskim Włókniarzem. Warto śledzić tę rozgrywkę na antenie TVP Sport (godz. 17.30).
- Szczegóły
Odwiedził mnie parę dni temu dawno nie widziany kolega. Taki dobry, ze studenckiej jeszcze ławy. Niejeden się wykład przespało, niejedną nockę zarwało. Tośmy się rozsiedli wygodnie. Nie nie, nic z tych rzeczy. Poniedziałek był, weekend ciężki, a i rano do pracy. - To zostań jeszcze godzinkę. Angole mają swoje mistrzostwa, żużel pooglądamy - rzuciłem, kiedyśmy rozwiązali już dwuosobową komisję śledczą d.s. wyjaśnienia przyczyn kolejnych klęsk Polaków w Londynie. Zaproponowałem przeczuwając negatywną reakcję, bo kolega mój żużel trawi, i owszem, ale głównie taki we flaku. A i to okraszony obficie i raczej nigdy o suchym pysku. Stąd też sylwetkę ma już mocno bajerską. I nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. - O, a będzie Bombel? - wypalił za to niespodziewanie. Bo musicie wiedzieć, że druh ów, od lat bez mała dziesięciu jest platonicznym fanem Harrisa Chrisa. I do dziś sam nie wiem, czy to uczucie zapłonęło odkąd, przypadkiem zupełnym, obejrzał raz Grand Prixa w Cardiff, od kiedy lekko stuningowaną, przeuroczą ksywkę usłyszał, czy może odkąd, ujrzawszy Bryta bez kasku, zakrzyknął: o żesz, on tak naprawdę wygląda?! Po czym stwierdził, że przypomina mu serialowego bohatera z lat młodzieńczych. Ale mniejsza z tym.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |