KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Sajfutdinow-Łaguta2013Generalnie taki z nas portal newsowy jak z polskich koszykarzy faworyci w meczu z Gruzją, ale ten news - jeśli się potwierdzi - będzie informacją tygodnia. Jak podał wczoraj "Przegląd Sportowy", a następnie przedrukował brytyjski serwis speedway365.com Emil Sajfutdinow może wystartować w sobotnim Grand Prix Słowenii i niedzielnym rewanżu Włókniarz - Unibax. Informację o złamanej ręce Rosjania na łamach warszawskiego dziennika zdementował trener częstochowian Grzegorz Dzikowski. Według dziennikarzy "PS" Emil ma uszkodzone więzadła w nodze (kolanie?) oraz uraz stawu łokciowego. Źródła tych przypuszczeń nie podano. Oficjalna strona oraz facebook zawodnika wciąż milczą. Menadżer Sławomir Kryjom jest przekonany, że Rosjanin w Krško wystartuje, co należałoby przyjąć za pewnik sytuacji dokładnie odwrotnej, z drugiej jednak strony BSI wciąż oficjalnie nie zapowiedziało startu Leona Madsena w sobotę, a sam menadżer Kryjom, czyli organizator SEC, nie wymienił Emila wśród zawodników zastępowanych w 3. finale IME w Gorican. W samej Częstochowie pojawia się za to coraz więcej spekulacji, że tylko niemożność wyjazdu na tor podczas piątkowego treningu w Krško lub ewentualny kolejny uraz w trakcie samych zawodów mogłyby spowodować, że Emil przyśle do klubu pozwalający na zastosowanie ZZ-tki druk L4. Gdyby spekulacje te znalazły potwierdzenie, fanom Włókniarza pozostaje mocno trzymać kciuki, by Rosjanin wrócił, i to wrócił w wysokiej formie.
AKTUALIZACJA: W czwartek wieczorem sytuacja się wyjaśniła. BSI oficjalnie potwierdziło start Leona Madsena w Krško, krótko potem Emil Sajfutdinow wydał oświadczenie, informując o absencji w GP i ZZ-tce w meczu Włókniarza. Tym samym niemal pewne stało się, że Rosjanin nie wywalczy tytułu IMŚ, a prawdopodobnie zakończy też ten sezon poza podium cyklu GP.

Davidsson LakesideTak tak - zawodnik w kasku czerwonym to Jonas Davidsson, a zawody to nie mecz Allsvenskan, a finał Indywidualnych Mistrzostw Szwecji. Ulubieniec kibiców Falubazu (na zdj. jeszcze w barwach Lakeside) w zgodnej opinii ekspertów miał w nich zdobyć 3, może 5 punktów, a tymczasem do finału przystępował z kompletem 15 "oczek". Gdyby zawody rozgrywano w tradycyjnej formule, jak w Polsce, tytuł zdobyłby w cuglach. Srebro to i tak wielki wyczyn. ...Po czym w Ekstralidze kolejne zera. Ktoś rozumie ten fenomen?

Laguta-Miedziak...a tu gęś, choć tłusta, nieruchawa i pokracznie dotąd stąpająca - odleciała. I tyle ją widzieli. Obydwa półfinały Ekstraligi, pomijając nie zawsze sportowe emocje, można sprowadzić do jednego wspólnego mianownika - olbrzymiej i niewykorzystanej szansy gospodarzy. Wygrali - i owszem, jednak ani w Toruniu, ani tym bardziej w Tarnowie, euforii nie było. Poza może fajerwerkami na Motoarenie. Kiedy jednak trzeba było pokazać te fajerwerki na torze, poza niesamowitym tego dnia Tomaszem Gollobem, sztukmistrzów zabrakło. Był za to triumf instynktów pierwotnych. Bitwa pod Grunwaldem. "Małpi rozum" - jak trafnie określił wydarzenia sobotniej nocy Krzysztof Cegielski. I żeby nie było wątpliwości, po obu stronach, tak u Miedzińskiego, jak i u Łaguty. Ambicja i nieustępliwość są solą sportu. Ale gdzieś musi być granica. Zwłaszcza w dyscyplinie, w której krok poza ten limes nie kończy się poplamioną koszulką. Panie Adrianie, to prawda - nie jeździliśmy nigdy na żużlu, to Pan wie lepiej i więcej. To też prawda, że nie ma Pan lusterek. Ale kiedy rywal, po takim starciu, niknie w kłębowisku przewalającego się sprzętu, desek, żelastwa... warto potem choćby podjechać do niego. On już punktów nie odbierze.

UniaT-kartyW poprzednim, lipcowym artykule p. t. "Tarnowski mecz roku" snułem rozważania na temat drużyn, które dołączą do Częstochowy i Zielonej Góry w walce o medale DMP 2013. Toruń rozstrzygnął szybko kwestię trzeciego miejsca wygrywając u siebie z Lesznem. Gorzów, Tarnów i wspomniane Leszno walczyły o ostatni wolny bilet aż do ostatnich biegów 18. kolejki spotkań. Koniec końców wyszło na to, że Unia Leszno zdobywając przeciwko gorzowianom dokładnie 47 punktów pozbawiła punktu bonusowego rywala, co tak naprawdę najbardziej spodobało się… tarnowianom. Później jeszcze Toruń mógł wyeliminować Tarnów urywając punkty w Mościcach, jednak bez powodzenia. Falubaz miał szansę uniknąć wpadnięcia na "Jaskółki" przegrywając u siebie z Częstochową, ale ostatecznie decydujący o fotelu lidera mecz wygrał. Ostatnią drużyną finałowego kwartetu została więc Unia Tarnów.

IMŚ1992Za parę dni miałem zacząć liceum - dwudziesty dziewiąty sierpnia. Złote lata speedwaya - może nie polskiego. Na pewno nie polskiego. Byłem tam. Przed zawodami nabyłem komplet pocztówek z uczestnikami zawodów i grasując kilka godzin po obu stronach prowizorycznego płotu na tyłach parkingu zdobyłem autografy prawie wszystkich riderów oraz Erika Gundersena, Ivana Maugera. Pomyśl - '92.

Swindon mistrzowie2012Kiedy po 9. biegu meczu Poole ze Swindon to goście z Wiltshire prowadzili dwoma punktami, cała leniwa radość z wolnego od pracy Bank Holiday, przy Wimborne Road uleciała z wiatrem. - Może Matt też powinien narobić ze 7 tygodniówek długu, to by nasi ruszyli tyłki - z typowo angielską swadą gaworzyli fani "Piratów", patrząc jak Eddie Kennett sprytnymi akcjami objeżdża ich gwiazdy. Mecz był do wygrania, ba, skandalem byłoby go nie wygrać, ale tu chodziło o wygraną "za trzy", przynajmniej 7 punktami. Tak się ułożył w tym roku finisz rundy zasadniczej na Wyspach: wyścig Poole kontra "reszta świata". Ward, Hancock, Janowski i Jonasson w jednej drużynie nawet w Polsce byliby groźni. Wpuścić Poole do play-offów to jak powierzyć piromanowi pieczę nad magazynem petard. Z pomysłodawców niewiele zostanie.

start-stal- To było coś niesamowitego, kiedy rok temu jechaliśmy nasz mecz w Gnieźnie. Cały stadion czerwony, 12 tysięcy ludzi - opowiadał nam niedawno swoje wrażenia z wizyty przy Wrzesińskiej jeden z I-ligowych prezesów. - Jaka tam musiała być presja, że do tego dopuścili... - dodał, nawiązując do obecnej sytuacji Startu. To nie będzie tekst kopiący leżącego. Żaden to splendor. To będzie tekst (audycja, de facto) o czymś, czego 90 proc. kibiców może się tylko domyślać - o tym, jak to wszystko wygląda od wewnątrz. Nie jak wyglądać powinno, a jak wygląda - w naszych realiach, tu i teraz. Jak to jest, że mając niemal pełne trybuny, niezależnie od wyniku, miejski stadion, poważnego tytularnego sponsora, tych mniejszych tylu, że ledwo mieszczą się na klubowej stronie, kończy się sezon z długiem "na pewno powyżej miliona"? Czyli może 1,9 mln. Jak kontraktuje się zimą zawodników? Jak potem jeździ się na mecze z "kopertami"? Dlaczego lider musi mieć płacone gotówką tuż po zawodach? Dlaczego nie wyjeżdża na tor w "nominowanych" w derbach, które trzeba wygrać; dlaczego nawet na osobiste prośby gardzi możliwością godnego pożegnania się z fanami w meczu ostatnim? Jak można, szacując zimą dochody, "pomylić się" na kilkaset tys. zł? Sporo tego. Nie jesteście z Gniezna i was to nie dotyczy? Złudne. Pierwszą część audycji (do 0:22) można opuścić - to czytana z kartki relacja z dwóch ostatnich spotkań i wywiady. Dalej głos zabierają prezes Arkadiusz Rusiecki oraz menadżer ds. marketingu Marcin Śliwiński.

GP challengeGdyby cofnąć się 80 lat w czasie, do Polski, którą rękoma naszych dziadów wskrzeszano z martwych i pierwszego napotkanego na warszawskim bruku przechodnia zagadnąć o Challenge, zapewne zaświeciłyby mu się oczy. To słowo przez niemal pełną dekadę Polski wolnej, a i długie lata tej zniewolonej - choć nie w smak to było pomazańcom Kremla - kojarzyło się ze wszystkim, co w polskiej duszy najlepsze. Rycerskim duchem, brawurą, sprytem, ułańską fantazją "podniebnych kawalerzystów", ale i rozważnym pokonywaniem kolejnych przeszkód. Dziś na tym samym warszawskim bruku mało kto już zdoła odpowiedzieć, z czego zasłynęli Żwirko z Wigurą, a i samo piękne pojęcie Challenge'u pośród wielkiego sportu ostało się chyba tylko w żużlu. Choć już jako przedsionek sławy. W latach 30. najlepsi lotnicy w wieloetapowym wyścigu oblatywali dookoła całą Europę, nasi (prawie) najlepsi żużlowcy, uzbrojeni w te same mechaniczne konie, zlatują się w jedno miejsce, a wszystko - jak za starych dobrych czasów - muszą rozstrzygnąć w jeden wieczór, w 20 wyścigach. Czy nasze Orły mają szansę nawiązać do pięknej legendy?

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43