KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.
Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje
- Szczegóły
W ostatnim czasie ze względu na Drużynowy Puchar Świata, powodujący zastój w GP i w ligach, sezon nieco wytracił impet, ale powoli wraca na właściwe obroty. Tak samo jak ćwierkająca społeczność. W dzisiejszym odcinku m.in. kącik dietetyczny, stylowy i... noclegowy. Całość zdominowana przez materiały fotograficzne, ale błyskotliwych przemyśleń oczywiście też nie brakuje. Zapraszamy!
- Szczegóły
Get Well Toruń pokonał u siebie Stal Gorzów. Spotkanie chwilami było ostre, a na torze dochodziło do spięć pomiędzy zawodnikami. To jeszcze nic niespotykanego, gdy walczą dwie ekipy z takimi ambicjami, tyle tylko, że większość z tych nerwowych sytuacji generowali gorzowianie, jedni przeciwko drugim. Zaczęło się w biegu 7, gdy Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik z pasją rywalizowali między sobą, co zakończyło się dość ostrym wejście tego pierwszego w juniora Stali. Wówczas obaj uczestnicy zajścia jeszcze w miarę spokojnie zjechali do parkingu, ale powiedzieć, że Zmarzlik był zły na swojego starszego kolegę... to jakby nic nie powiedzieć. Można za to pochwalić młodzieżowca z Gorzowa za iście stalowe nerwy. I na torze, i przed telewizyjną kamerą.
- Szczegóły
31 lipca minęła kolejna rocznica śmierci Antonina "Toniego" Kaspera. Rocznica ważna, bo okrągła - to już 10 lat bez "Toniczka". Wszyscy wciąż pamiętamy tę elegancką sylwetkę na motocyklu, ciemne okulary i kolejne "trójki" dopisywane do ligowego dorobku. Może dziś nawet bardziej, bo patrząc na zgliszcza, jakie zostały po gnieźnieńskim żużlu, aż trudno uwierzyć, że jeszcze tak niedawno ktoś taki był... A był. W plastronie Startu potrafił wygrywać z każdym, szans nie dała mu dopiero okrutna choroba, na którą ludzkość wciąż nie znalazła lekarstwa. Nie był tylko gnieźnieński, zaczynał w lubelskim Motorze (1990-91), do dziś pamiętają Go fani z Rzeszowa (1997-99), ale to z Gnieznem jego postać związana jest nierozerwalnymi nićmi. Nigdy nie był medalistą seniorskich IMŚ, nie był nawet blisko, ale ani Hancock, ani Pedersen, ani chyba żaden z asów ostatnich lat nigdy i nigdzie nie będzie tak wspominany. Nie jest moim zamysłem budować epitafium ku czci czeskiego żużlowca, przeciwnie - uważam, że o wiele lepiej zrobią to inni, zwłaszcza gnieźnianie - ci, którzy mecz po meczu, rok po roku, oklaskiwali Go, wspierali, żyli jego problemami i sukcesami, po prostu byli z Nim na co dzień. Na szczęście tak właśnie się stało, nie zapomniała o "Toniczku" nowa ekipa Startu, pojawił się okolicznościowy tekst rozesłany do żużlowych mediów. Trochę umknął w natłoku emocji wywołanych finałem DPŚ, a chwilę potem ligową kolejką, ale powstał, zaistniał. I w zasadzie nie byłoby tematu, gdyby nie fakt, że w samym Gnieźnie wywołał chyba nie takie emocje, jakie jego Autorzy zakładali.
- Szczegóły
- Szczegóły
Chyba nikt z obserwatorów zmagań o DMŚ 2016 nie pomyślał w trakcie 12. wyścigu półfinału w Västervik, że właśnie na jego oczach tworzy się historia. A tak zaiste było. Zwycięstwo Martina Smolinskiego po przepięknym wyścigu z Andreasem Jonssonem i Chrisem Holderem było... pierwszym zwycięstwem Niemców w historii DPŚ (oczywiście nie licząc rund eliminacyjnych). Sam "Smoła" tyrał za trzech, zdobył 12 punktów, podczas gdy cała jego drużyna uzyskała ich 19. Weltklasse - jakby skomentowali nad Renem. Ale cóż tam "Smoła"... Ci, których usiłował rzutem na taśmę wyprzedzić, czyli Amerykanie, takiego "konia pociągowego" mają od lat. Greg Hancock zaimponował po raz "sami-nie-wiemy-który", a jego 17 punktów przyłożone do całkowitego dorobku teamu (22), oprócz słów "szacunek", "imponujące" i innych wyrazów bliskoznacznych, które rokrocznie w lipcu same cisną się na usta, skłoniło nas do przeszukania archiwów i przyjrzenia się pewnej kwestii - jak bardzo jeden zawodnik może stanowić o sile swojej reprezentacji? Gdzie jest granica możliwości? Czy "Grin" przyćmił wszystkich innych liderów? A jeśli tak, to kiedy? A może byli jeszcze lepsi od niego?
- Szczegóły
- Szczegóły
Odpowiedź na pytanie nr jeden po Vojens już znamy. A przynajmniej najważniejszą jej część. Maciej Janowski zakończył swój udział w tegorocznym DPŚ. Kto go zastąpi? Za chwilę się dowiemy. Zaskoczeni? Niektórzy pewnie tak, inni wcale. Jeśli o mnie chodzi, to tylko trochę. O tym, że "Magic" robił świetną robotę dla kadry i niemal nigdy nie zawodził (może poza barażem 2012), pisać nie trzeba. O tym, że Cieślak ma słabość do "Magica", chyba też. Takie prawo trenera, każdego. Co więcej, w tym wypadku tego prawa broniły wyniki. A jednak...
- Szczegóły
5768 – tyle dni czekano w Grudziądzu na zwycięstwo swojego zawodnika w Grand Prix. Antonio Lindbaeck stał się drugim żużlowcem z tego miasta nad Wisłą, który odniósł zwycięstwo w walce o IMŚ. Wcześniej zrobił to oczywiście Billy Hamill. Amerykanin w barwach GKM-u odniósł cztery zwycięstwa w tym prestiżowym cyklu. Swoją drogą, przy obecnej mizerii amerykańskiego speedwaya, niewiele brakowało, by już 26 lipca w 2. półfinale DPŚ przytrafiła się dziejowa szansa "skrzyżowania rękawic" przez obu zawodników z tak różnych pokoleń. Billy "The Bullet" w tym roku nie wspomoże Grega&Spółki (za to na tor wyjedzie inny "młodziak", 36-letni Billy Janniro).
- Szczegóły
EURO za nami, na horyzoncie Igrzyska, konkurencja zatem nie ustaje w wysiłkach, ale sezon żużlowy wciąż ma się dobrze. Tuż za rogiem czai się Drużynowy Puchar Świata, a ostatni okres to przede wszystkim Grand Prix w Cardiff, początek zmagań o Indywidualne Mistrzostwa Europy, ale też sensacyjne rozstrzygnięcia wśród juniorów na polskim podwórku oraz... odrobinę absurdalna afera z gąbkami w baku Iversena. Te wszystkie, i wiele innych spraw, znalazły oczywiście odbicie w gołębiej części internetu, na przegląd której jak zawsze gorąco zapraszamy.
- Szczegóły
Jeszcze nigdy w tym sezonie żaden mecz w Pile nie był tak blisko odwołania, jak ten z Wandą Instal Kraków. Szczerze mówiąc, byłem nieco zszokowany zmieniającą się pogodą, bo gdy wyjeżdżałem z domu świeciło słońce i było 30 stopni, a na stadionie (ledwie 5 km dalej)... ulewa. I padało tak, z przerwami, jeszcze ze dwa czy trzy razy. Jak powiedziałby Dariusz Szpakowski: "masakracja". Wielkie ukłony dla pilskiego klubu za świetnie przygotowany tor, którego opady nie zrujnowały, a jeszcze większe dla służb porządkowych za kapitalną robotę przy usuwaniu wody. Uhonorowaliśmy już na naszym fanpage'u tych umorusanych od stóp do głów chłopaków, którzy uwijali się jak w ukropie, byle tylko doprowadzić tor do stanu używalności. Na marginesie, aż szkoda, że nikt nie zadzwonił po Zygmunta Chajzera - mógłby wreszcie zademonstrować na żywo rewelacyjne właściwości swoich proszków do prania.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.
Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2023 | ||||
1. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 30 | +124 |
2. | Platinum Motor Lublin | 14 | 28 | +185 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 20 | +54 |
4. | TAURON Włókniarz | 14 | 18 | +13 |
5. | ForNature Solutions Apator | 14 | 15 | -42 |
6. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -98 |
7. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 10 | -61 |
8. | Cellfast Wilki Krosno | 14 | 7 | -175 |
1. Liga Żużlowa 2023 | ||||
1. | ENEA Falubaz Zielona Góra |
14 | 35 | +232 |
2. | Abramczyk Polonia Bdg. |
14 | 21 | +18 |
3. |