KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Felietony
- Szczegóły
Żużlowa liga szybkimi krokami zmierza do finalnych rozstrzygnięć. Dziwne to uczucie, bo z jednej strony weszliśmy wreszcie w najważniejszą fazę rozgrywek, a z drugiej – pozostały nam jeszcze tylko trzy kolejki do zakończenia sezonu. Tak, za trzy tygodnie mamy poznać Drużynowego Mistrza Polski. Ależ ten czas leci. Wypada mieć nadzieję, że półfinałowe rewanże oraz walka o medale wystarczą nam na całą długą zimę.
- Szczegóły
Przed Grand Prix w Terenzano odtrąbiliśmy – będzie ciekawie. Więc było nudno. Przed Grand Prix w Daugavpils zapowiedzieliśmy – nie ma się czym ekscytować, szykuje się beton i jazda gęsiego. I co? I dostaliśmy jedną z najlepszych rund w sezonie. Bądź tu człowieku mądry... Przezornie należałoby określić wszystkie trzy pozostałe turnieje jako potencjalnie nudne lub bardzo nudne, bo wtedy prawdopodobnie okażą się super. Póki co jednak - prześledźmy wydarzenia z (nie tak) dalekiej Łotwy.
- Szczegóły
Wiele mówiło się o meczu Stelmetu Falubazu w Rzeszowie. Snuto różne domysły, wymyślano scenariusze, z góry przyznawano punkty gospodarzom. Wszyscy wiemy jak to spotkanie się zakończyło, aczkolwiek na temat jego przebiegu więcej powiedzieć mogą tylko ci, którzy obecni byli na stadionie przy ul. Hetmańskiej, bo z bliżej nieokreślonych powodów nSport zmieniła decyzję i nie pokazała tego pojedynku.
- Szczegóły
Od ponad dwóch miesięcy, czyli mniej więcej od rozpoczęcia rundy rewanżowej Ekstraligi, gorzowscy kibice żużla podzielili się na dwa obozy i toczą ze sobą dość ożywioną dyskusję na temat szans oraz celów ich drużyny w trwającym wciąż sezonie. Pierwszy obóz, to tzw. optymiści, którzy wierzą w coś więcej niż miejsca 5-7, natomiast ci drudzy, to realiści (zwani przez tych pierwszych także pesymistami), dla których utrzymanie żużlowej Ekstraligi w Gorzowie, samo w sobie, jest zasadniczym celem. Dla nich marzenia o czymś więcej odjechały w siną dal wraz z pierwszymi porażkami u siebie z Lesznem i Rzeszowem, już na początku rozgrywek. Osobiście zaliczam się do tych drugich. Trzeba mierzyć siły na zamiary, a tych pierwszych przed obecnym sezonem w Stali znacząco ubyło.
- Szczegóły
"Szaleństwem jest robienie rzeczy ciągle w ten sam sposób i oczekiwanie odmiennych rezultatów” (Albert Einstein)
Kiedy w sierpniu zeszłego roku, w ostatniej kolejce ligowej rundy zasadniczej, rozpędzony walec z Gdańska zdobył w Rzeszowie swój jedyny punkt wyjazdowy i bonusowy, po czym z hukiem zleciał z Ekstraligi, zainteresowało mnie, jakich mocy nadprzyrodzonych użyje Pani Prezes Marta Półtorak, aby w kolejnym sezonie rzeszowska drużyna znowu jechała o medale. Zacząłem się zastanawiać, czy jest możliwe, aby z teamu z trudem robiącego wodę na wyjazdach i remisującego u siebie ze spadkowiczem, wykrzesać tyle umiejętności i sportowej złości, by od pierwszej rundy nowego sezonu drużyna ta z powodzeniem walczyła o medale?
- Szczegóły
Grand Prix uraczyło nas swoją obecnością po bitych pięciu tygodniach przerwy i byłoby miło móc napisać, że nie mogło sobie znaleźć lepszego miejsca na powrót. Niestety, mogło. A nawet powinno. Coś z krótszym torem, większymi trybunami i niższą temperaturą, żeby zawodnikom i redaktorowi Olkowiczowi nie było za gorąco. Jeżeli wszyscy koneserzy dobrego speedwaya, tak jak ja nieco mniej zainteresowani coniedzielnym ligowym bagnem, byli przygotowani na wykwintną ucztę, to… mam prośbę. Pożyczcie Ranigast, bo mi już się skończył.
- Szczegóły
Enea Ekstraliga jest najsilniejszą żużlową ligą świata, a przynajmniej tak uważa spora część polskich kibiców. Szkoda, że nie wszystkie drużyny organizacyjnie dostosowały się do tych wymagań. Jak to możliwe, że nasza centrala toleruje zachowania działaczy, którzy jawnie rezygnują z walki, odstawiając najlepszych zawodników, zmuszając tym samym rywali do ponoszenia wyższych kosztów, co sprawia, że uczciwa rywalizacja w pewnym momencie staje się dla klubowej kasy nieopłacalna. Jeśli walkower jest karany finansowo, to podobnie powinny być traktowane porażki tak ogromną różnicą punktów.
- Szczegóły
Dwa kolejne wyjazdowe zwycięstwa dały zielonogórskiej ekipie prowadzenie w tabeli. I to pomimo zaledwie trzech punktów bonusowych, a więc najmniejszej ilości wśród wszystkich drużyn z tej lepszej połowy. Nie będę wnikał, czy to efekt coraz lepszej formy zawodników z Winnego Grodu, czy raczej problemów bezpośrednich rywali. Faktem jest, że jeśli Stelmet Falubaz wygra w niedzielę na własnym torze z Lechmą Startem Gniezno (a chyba nikt nie zakłada porażki), będzie już stuprocentowo pewny udziału w decydującej rozgrywce, a tym samym pozostała część rundy zasadniczej może zostać wykorzystana na spokojne testowanie różnego rodzaju ustawień składu i wybór najlepszej opcji.
- Szczegóły
Jeszcze kilka tygodni temu kibice Stali Gorzów przed meczem z Apatorem Toruń byliby pewni przegranej. Sytuacja zmieniła się, kiedy kontuzji doznał niekwestionowany lider tej drugiej ekipy, Chris Holder. Na nieszczęście Aniołów dodatkowo Adrian Miedziński nie był ostatnio w pełni zdrów. Jeśli doliczymy do tej wyliczanki kapitalną postawę gorzowian tydzień temu w meczu z Unią Tarnów, faworytem tego spotkania stali się gospodarze.
- Szczegóły
Na trzy kolejki przed końcem zmagań sezonu zasadniczego sytuacja dla tarnowskich Jaskółek staje się dość klarowna. Wręcz, można by powiedzieć, niespotykanie klarowna. Jeśli tarnowianie chcą w tym roku powalczyć o medal, nie mogą przegrać w najbliższą niedzielę w Lesznie. Jest to warunek konieczny, a jednocześnie wystarczający do awansu do końcowej fazy rozgrywek. Czy Marek Cieślak będzie w stanie na tyle zmobilizować drużynę, by wywieźć tym razem przynajmniej 45 punktów, przy zaskakującej wyjazdowej indolencji swojego zespołu w tym sezonie? Przecież rok temu jego Unia z Hancockiem w składzie przegrała raptem 4 z 11 meczów na obcych torach. Teraz faworytem meczu XVI kolejki są gospodarze, zaś w Tarnowie generalnie panuje sceptycyzm, podszyty cichą nadzieją na wyskok formy pokroju majowej dyspozycji podczas derbów południowej Polski.
- Szczegóły
Stal Gorzów w ostatnim meczu błysnęła formą gromiąc u siebie Unię Tarnów 55:35. Pomimo środka lata i pogody sprzyjającej bardziej kąpielom w pobliskich jeziorach, aniżeli imprezom masowym, frekwencja na stadionie w liczbie 10.800 widzów była zadowalająca. Kibice zasiadający w "młynie" ratowali się przed upałem jak mogli i przez większość meczu dopingowali bez koszulek. Niewiasty zasiadające z nimi już tak odważne nie były (a szkoda...), przez co sektor podzielił się na dwie grupy. Co smutne, warto odnotować, że frekwecja akurat na tym sektorze była znacznie niższa, niż zwykle. Wszystkie smutki zrekompensował wynik i rzut oka na tabelę, bo przed meczem gorzowscy kibice byli pełni obaw.
- Szczegóły
Tytułowa fraza to nie moje, ułomnego, słowa. Wypowiedział je człowiek, który w tym, co robi osiągnął poziom, do którego, choćbym pisał sto lat, pozłacanym atramentem i na czerpanym papierze, nigdy się nie zbliżę. Mogę się tylko pocieszyć myślą, że wszyscy inni, włącznie z laureatami Pulitzera, też nie. Tomasz Gollob, bo o nim mowa, swoimi dwudziestoma z okładem latami na żużlowych torach zakotwiczył gdzieś na stałe pomiędzy przystanią mistrza, a wirtuoza. Bo można być mistrzem, nie będąc wirtuozem. I odwróciwszy: długo zdawało się, że casus Golloba na lata udowodni, iż można być wirtuozem, nie będąc mistrzem. Na szczęście nie. O piękny, ostatni roku ze starymi tłumikami, bądźże pozdrowiony! Ale nie o Gollobie będzie ten tekst, a o tym, co bez niego.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |