KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Wspieram zawsze juniorów, gdy widzę pasję. Dziś nasi pojechali kapitalnie. Nie myślę teraz o IMŚ. Chcę mieć "fun" ze speedwaya. Żużel jest dla mnie pracą, ale także hobby. Rodzina zmieniła moją perspektywę. Chciałbym znowu zostać Mistrzem, jednak najważniejsze, że wróciłem do rywalizacji.
Jason Doyle w Eleven Sports
Felietony
- Szczegóły
Będąc obcokrajowcem zdecydowanie można połamać sobie język w konfrontacji z naszą ojczystą mową. Język, albo - w przypadku tekstu pisanego – palce. Jak na ironię, autorowi tytułowego cytatu kontuzje dłoni są ostatnio bardzo dobrze znane. Nie przeszkodziło mu to wszakże zaliczyć w zeszłą sobotę bardzo udanego występu, ale to nie on był bohaterem wieczoru. Zatem jeśli nie on, to kto? Oraz co w trakcie turnieju zawisło na jednym z drzew przy stadionie? I jakie paranormalne właściwości skrywa topografia Bydgoszczy? W poszukiwaniu odpowiedzi na te i inne pytania zachęcam do lektury relacji z mojego krótkiego pobytu w mieście nad Brdą.
- Szczegóły
Kibice Falubazu wreszcie mogli zobaczyć oficjalne zawody na swoim torze. Choć z tym „zobaczeniem” było różnie, ale o tym później. Wyjazdowy triumf w Gnieźnie mocno rozochocił fanów, którzy musieli się mocno nadenerwować postawą swoich ulubieńców. Skuteczność startów i dojazdu do pierwszego łuku w wykonaniu gospodarzy była koszmarna i gdyby trafili na mocniejszego rywala, to już w połowie meczu byłoby po zawodach. Wyszedł brak objeżdżenia na własnym torze, bo dwa treningi, bez weryfikacji w postaci porządnego sparingu, trudno nazwać jakimkolwiek przygotowaniem. Z drugiej strony mały kubeł zimnej wody na chyba zbyt mocno rozgrzane niektóre głowy nie zaszkodzi.
- Szczegóły
Stelmet Falubaz rozpoczął sezon w mocno spektakularny sposób, bo nieczęsto zdarzają się wyjazdowe zwycięstwa różnicą 30 punktów. Tak na marginesie można powiedzieć, że już pierwszy tegoroczny mecz ligowy pokazał jaka jest wartość KSM-ów jako wyznacznika siły poszczególnych zespołów. Przecież według współczynników spotkanie powinno być wyrównane, a tymczasem nie dość, że obie drużyny dzieliła różnica kilku klas, to pojedynek był zwyczajnie nudny, bo gospodarze, choć trenowali na własnym torze, nie potrafili wyjść spod taśmy. Jedynym ich przedstawicielem nawiązującym walkę był Matej Žagar, który dzień wcześniej startował w Lublanie, a więc teoretycznie powinien mieć największe problemy z rozszyfrowaniem nawierzchni. Wypada tylko zapytać Lecha Kędziorę: dlaczego jego podopieczni znów nie potrafią startować na swoim obiekcie? Dlaczego czekał tak długo na zastosowanie rezerwy taktycznej? Gdy po dziesięciu biegach goście mają dwa razy więcej „oczek”, to jakiekolwiek roszady nie mają już sensu.
- Szczegóły
Przychodząc na zielonogórski stadion można zacytować Grupę Rafała Kmity – „Witam Państwa z miejsca, gdzie się nic nie dzieje”. Wydaje się, że na tym torze jeszcze długo nic się nie będzie działo. Powodów jest kilka. Powszechnie wiadomo, że trwa obecnie budowa trybuny na prostej startowej, choć konia z rzędem temu, kto widział jakiś oficjalny projekt tego przedsięwzięcia. Póki co mieliśmy tylko wizualizację, która może być co najwyżej jakąś wizją bliżej nieokreślonej przyszłości. Problem może leżeć, a właściwie leży, gdzie indziej, czyli na samym torze. Otóż na dzień 26 marca 2013 nikt nawet nie próbował zgarnąć śniegu, więc owal na W69 pokryty jest bielutką warstwą, co być może dobrze się komponuje z nowymi kevlarami, ale na pewno nie świadczy o wielkim dążeniu do rozegrania tu jakiegoś treningu. Jeśli śnieg zacznie topnieć, to życzę powodzenia w przygotowywaniu nawierzchni przy obecnych temperaturach.
- Szczegóły
Fajne jest życie kibica żużla. Po piątkowej żenadzie na Stadionie Narodowym w wykonaniu jedenastu parodystów spod szyldu PZPN-u, fanom piłki nożnej nie pozostało nic innego, jak ściągnąć szaliki, zdjąć biało-czerwone koszulki i z poczuciem typowego, choć niezmiennie bolesnego rozczarowania położyć się spać. A my? My mogliśmy pozwolić sobie na krótką drzemkę, lub po prostu przecierpieć do 4 rano z nadzieją w sercu – wyczekując inauguracji sezonu sportu, w którym naprawdę coś potrafimy. Trzy godziny później okazało się, że określenie „potrafimy” to potężne niedopowiedzenie. My nie tylko potrafimy. My rządzimy! Nawet na końcu świata, i to tym prawdziwym.
- Szczegóły
W niedzielny wieczór na zielonogórskim stadionie w obecności całkiem sporej grupy kibiców zaprezentowany został tegoroczny Stelmet Falubaz Zielona Góra. Impreza będąca jednym z elementów finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy udała się i zapewne fani klubu spod znaku Myszki Miki mogą być usatysfakcjonowani. Przede wszystkim na scenie pojawili się wszyscy żużlowcy, a dodatkowo jeszcze dwóch, którzy mają powrócić do składu za rok. Bardzo miłą niespodzianką było przedłużenie o kolejne dwa lata kontraktu przez Aleksandra Łoktajewa co rozwiało wszelkie wątpliwości na temat klubowej przynależności Ukraińca po zakończeniu tegorocznego sezonu. I to jest tak naprawdę najważniejsza informacja, bo Sasza jest ulubieńcem kibiców i bardzo przyszłościowym zawodnikiem.
- Szczegóły
W światku żużlowym nastał okres zmęczenia po wszechobecnym odurzeniu intensywnym okresem transferowym, który przez ostatnie kilkanaście tygodni był wyjątkowo ruchliwy, niczym stołeczne Rondo Dmowskiego w piątki po południu. I oto nastał nowy rok, o żużlu w masowych mediach cicho. Za to pełno Justyny, bokserów i Jerzego. Justyna Kowalczyk wygrywa zarówno na śniegu jak i w SMS-owej ogólnopolskiej parodii globalnego plebiscytu. Plebiscytu, w którym tym razem Gollobowi, Cieślakowi i reprezentacji drużynowej odpuszczono wygłaszanie formułek dziękczynnych w Sali Kongresowej, do czego zresztą sami zainteresowani przyczynili się solidnie rozczarowując w ubiegłorocznym DPŚ. Zapowiedzi kolejnej „bokserskiej” walki tysiąclecia przemilczmy. Polska nadzieja tenisowa w osobie Janowicza przegrywa w Auckland.
- Szczegóły
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ostatnie półtora miesiąca to przede wszystkim hałas sztucznie tworzony przez dziennikarza jednego z ogólnopolskich dzienników sportowych. Ile prawdy było w jego rewelacjach? Jeśli za prawdę uznać tylko kontrakty zawarte zgodnie z pierwotnymi proroctwami, to skuteczność zbyt duża nie była. W listopadzie proroctwa ulegały różnym modyfikacjom, opartym chyba w dużej mierze na rachunku prawdopodobieństwa. Jeżeli chodzi o Stelmet Falubaz, to potwierdziły się pogłoski, które wśród zielonogórskich kibiców pojawiły się bodajże pod koniec sierpnia. Jarosław Hampel ostatecznie związał się dwuletnią umową z czwartą drużyną tegorocznych rozgrywek i pewnie cały ten medialny hałas nie był konieczny, skoro i tak wszystko było dogadane wcześniej. Ale to, że nie był konieczny nie oznacza, że nie był potrzebny. Potrzebny był i to bardzo. Komu? Na to pytanie wszyscy odpowiedź znają. Przed nami przez kilka dni nowy problem pt. „Czy Krystian Pieszczek zmieni klub?” Potem zapewne będziemy bombardowani zapowiedziami prezentacji (oczywiście wszystko dla dobra kibiców i WOŚP), następnie wyjdzie temat karnetów, niesłychanie tanich i wręcz niewyobrażalnie wygodnych dla fanów, dzięki miłościwie nam panującym prezesom. Ciekawe jaki jest program marketingowy na luty?
- Szczegóły
Sezon transferowy (ten oficjalny) ruszył pełną parą. Kto będzie królem polowania to okaże się pewnie za jakieś dwa tygodnie, ale już dziś można powiedzieć, że pod względem marketingowym i wizerunkowym Falubaz kroczy w pierwszym szeregu. Zapowiadano stopniowanie emocji - i tak rzeczywiście jest. Na środowej konferencji prasowej podpisano dwa kolejne kontrakty, jednak wszyscy czekają na potwierdzenie tego, o czym mówi się od dłuższego czasu, czyli zawarcie umowy z Jarosławem Hampelem. Czy do tego dojdzie? Pożyjemy – zobaczymy. Na razie warto przyjrzeć się tym, którzy Falubaz już wzmocnili.
- Szczegóły
Mamy obecnie pierwszy etap budowania drużyn, czyli podpisywanie kontraktów z dotychczasowymi zawodnikami. Wiadomo, że w praktyce różnie wygląda przestrzeganie zapisów regulaminowych, ale nie zmienia to faktu, że brak oficjalnego kontraktu, to wciąż spora niepewność. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie umowy już podpisane, to Falubaz jest w całkiem niezłej sytuacji, bo ma już zaklepaną większość składu: dwa filary, na których ma się opierać drużyna, do tego podstawowego juniora oraz przynajmniej jednego zawodnika drugiej linii. Wiadomo, że drużyną jeszcze tego nazwać nie można, bo nadal kilku ważnych elementów brakuje, ale jeśli potraktujemy dotychczasowe kontrakty jako punkt wyjścia do negocjacji z żużlowcami z zewnątrz, które formalnie można zawierać dopiero za kilka dni, to w porównaniu z większością klubów zielonogórzanie są przynajmniej o jeden krok do przodu.
- Szczegóły
Wciąż czekamy na końcówkę listopada, kiedy to ma się nam objawić nowy, miejmy nadzieję, lepszy regulamin rodzimego speedway'a. Można zadać sobie oczywiście pytanie: czy przepisy mogą być jeszcze gorsze, niż te obowiązujące w tym roku? Gdyby zostawić dalej możliwość ich ustalania w rękach prezesów, to pewnie okazałoby się, że wciąż da się jeszcze coś spieprzyć. Mam nadzieję, że ludzie mający istotny wpływ na kształt przyszłorocznych rozgrywek zaczną wreszcie szukać większego dobra, zamiast wiecznie próbować wcielić w życie mniejsze zło.
- Szczegóły
Kibice w Zielonej Górze mieli zaszczyt być świadkami zakończenia sezonu 2012. Ze sportowego punktu widzenia mecz o brąz z Unibaksem był całkiem fajnym widowiskiem, trzymającym do końca w niepewności fanów jednej i drugiej drużyny. Sam ostatni bieg, czyli fenomenalna walka Ryana Sullivana z Andreasem Jonssonem o medal DMP był tym, co w żużlu najpiękniejsze. Australijczyk pojechał ostro w końcówce i rzeczywiście na gorąco wydawało się, że sędzia mógł to zinterpretować jako faul. Wystarczyło jednak wrócić do domu, trochę ochłonąć, zobaczyć na spokojnie całe zdarzenie w telewizji i okazało się, że nie było tam nic aż tak wielkiego, żeby arbiter musiał reagować. Zresztą wszyscy wypowiadający się zawodnicy Falubazu stwierdzili, że w podobnej sytuacji zachowaliby się tak samo. Taki to sport.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Wspieram zawsze juniorów, gdy widzę pasję. Dziś nasi pojechali kapitalnie. Nie myślę teraz o IMŚ. Chcę mieć "fun" ze speedwaya. Żużel jest dla mnie pracą, ale także hobby. Rodzina zmieniła moją perspektywę. Chciałbym znowu zostać Mistrzem, jednak najważniejsze, że wróciłem do rywalizacji.
Jason Doyle w Eleven Sports
Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |