KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
- Szczegóły
ŻnH wraca! Po prawie miesięcznej przerwie, spowodowanej względami wszelakimi, powracamy z cyklem, w którym zbieramy do kupy najciekawsze treści, które ćwierkająca część środowiska żużlowego miała do przekazania. Ponieważ wydarzenia minionych dni wzbudziły na tyle duży odzew, że udało się nimi zapełnić całą rubrykę, nie będziemy powracać do spraw zamierzchłych, a skupimy się na tym, co najświeższe. Miłej lektury.
- Szczegóły
Ci, którzy lubią krótko i konkretnie, nie mają na PoKredzie lekko. Cóż... Ale w myśl zasady "dla każdego coś miłego", inaugurujemy dziś mini-cykl pod roboczą i zarazem wiele mówiącą nazwą. Niekoniecznie będziemy tu odpytywać Cieślaka, "PePe", Warda czy Holdera. Ich tak szybko nie puszczamy wolnych. Przybliżenie sylwetek chłopaków spoza pierwszych stron gazet - to także jeden z celów, jaki od początku sobie stawialiśmy. Na początek - Daniel Kaczmarek. Niektórzy wciąż mylą go z Łukaszem, gościnnie jeżdżącym w barwach Kolejarza Rawicz. Daniel to utalentowany wychowanek Unii Leszno, swoją karierę żużlową rozpoczął w 2012 roku, gdy mając zaledwie 15 lat zdał egzamin na licencję "Ż”. Junior, jeżdżący na co dzień jako gość w II-ligowej Wandzie Instal Kraków, jest aktualnym Młodzieżowym Indywidualnym Wicemistrzem Wielkopolski, a tytuł mistrzowski przegrał dopiero w biegu dodatkowym z Marcinem Nowakiem.
- Szczegóły
Nicki rzucający "fuckami" do własnego teamu, po czym przepraszający Skórę, że tak strasznie dał ciała; skaczący jak pod sceną na Woodstocku team Zengoty, "trzy zera, kurwa... mistrz świata, kurwa" (oczywiście nie mamy pojęcia z czyich to ust), fachowa rada trenera Dobruckiego ("jedź z nim bulwaaa") i "doesn't matter" wyczilautowanego Kenia na pytanie z którego pola chce jechać (jest dowód na ustawkę!). Dla romantyków - pocałunek w okolice szyi, dla wrażliwych - Jacek Falubaz siedzący załamany pod ścianą. Jak na ustawiony mecz, całkiem sporo emocji. A tak poważnie, jeżeli kiedyś Oscary zaczną przyznawać za żużlowy dokument nieanglojęzyczny - według nas FalubazTV może już szykować półkę.
- Szczegóły
Wokół poniedziałkowego, przełożonego spotkania SPAR Falubazu z Fogo Unią Leszno pojawiło się sporo spiskowych, forumowych teorii, według których wynik znany był już przed rozpoczęciem meczu. Celem miało być oczywiście wyeliminowanie z walki o medale drużyny Unibaksu Toruń. Czy tak było w istocie? Nie wiem, ale nie zgadzam się z tego typu opiniami i postaram się przedstawić kilka argumentów przeczących tezie o niesportowym przebiegu tego meczu. Zemsta za wszelką cenę? Mam nadzieję, że aż takich kompleksów zielonogórscy działacze nie mają.
- Szczegóły
Czekaliśmy, czy ktoś to uwiecznił... czekaliśmy dość długo, bo z oficjalnego skrótu z tego meczu prezentowanego w wiadomym miejscu, dziwnym trafem, jakoś ten kadr wyparował. Ale nic w przyrodzie nie ginie. Dzięki naszym czujnym Czytelnikom, i zgodnie z maksymą "zobacz więcej" w tle, możemy już Państwu przedstawić: w narożniku niebieskim - pretendent, doświadczony, urodzony w Lesznie, od 20 lat w ogniu walki, 237 zwycięstw w lidze, w tym kilka przez nokaut - Daaaamiaaaan "Low Kick" Baaaliński.
Sędziuje: Wojciech Grodzki
- Szczegóły
12. kolejka ligowych zmagań musiała przynieść odpowiedź na dwa pytania: po pierwsze, czy stać Unibax na jakąś desperacką szarżę w obronie umykających play-offów, po drugie, czy aby na pewno korespondencyjnym rywalem torunian będą leszczynianie. To, co jeszcze miesiąc temu wielu uznałoby za fantasmagorię nagle nabrało realnych kształtów - Sparta wygrywając na "Smoczyku" miałaby wszystkie atuty w swych rękach. Tylko jak wygrać najważniejszy mecz sezonu, kiedy nie ma się juniorów, a jedzie 2,5 zawodnika? W maju 2013 się udało. Wtedy też wrocławska młodzież zrobiła wspólnie wielkie zero (bo 1 pkt wynikał z programu), a kapitan nie był w stanie wyjść ponad średnią 1,0 na bieg. Ale wtedy Woffinden, Ljung i Batchelor zrobili dwucyfrówki, blisko był Suchecki, a przede wszystkim, gdy przyszło do decydującego wyścigu, to goście rozdawali karty. Tym razem Unia znokautowała Spartan w biegach 11-13 i to wystarczyło, by do wyścigów nominowanych móc podejść już na luzie. Tym bardziej, że znany był wynik z MotoAreny, gdzie cudu nie było. Cudowny był co najwyżej Emil Sajfutdinow, który, zamiast objeżdżać Davidssonów i Puodżuksów, powinien dziś walczyć o medal IMŚ. Piotrowi Protasiewiczowi już to nie grozi, ale jak się walczy - pokazał. Porozbijany, z wyklepywanym w biegu sprzętem, wyprowadzany z koncentracji przez maestro startu, pokazał i Holderowi, i Miedzińskiemu, że play-offy nie w tym roku. Falubaz ma jeszcze zaległy mecz z "Bykami", który niespodziewanie nabiera znaczenia nie tylko dla gości. Unia ma wciąż szansę odbić 3. miejsce, a tym samym wepchnąć zielonogórzan w objęcia Cieślaka. O tym, jak przyjemny to uścisk, przekonali się właśnie w Gorzowie. Terminarz sprzyja Pedersenowi i spółce. Gdyby udało się wygrać na W69 - nici z tak dochodowych lubuskich derbów. Tego nikt by nie chciał. Nieco w tle rywalizacji wielkich, swój mecz rozegrali ligowi outsajderzy. W tygodniu poprzedzającym bój Tadeusz Zdunek ogłosił, że oprócz Lindgrena jest już po słowie z całą drużyną, w tym z Jonassonem, a Madsena pochwalił za ambitną postawę. Więc Jonasson z Madsenem nie pojechali, zaś Lindgren - tak. Ot, całe Wybrzeże 2014. Nieprzewidywalne jak polityka Putina. Szkoda tym większa, że jadący we trójkę gdańszczanie zdobyli aż 35 pkt. Ile zdobyliby z Madsenem i THJ...? Co to zwycięstwa da Włókniarzowi, tak naprawdę dowiemy się za miesiąc. Losy częstochowskiego speedwaya dawno już przestały decydować się na żużlowym torze.
- Szczegóły
Prawa są polskie jako pajęczyna: pan się przebije, uwięźnie chudzina - tymi zgrabnymi słowy charakteryzował swe czasy Wespazjan Hieronim Kochowski, poeta i historyk naszego baroku. Przypomniał mi się ów aforyzm sumiastowąsego Sarmaty, kiedym - choć pokrewieństwo miejsca i czasu znikome - zgłębiał, krok po kroku, meandry jednej zagwozdki z naszym żużlem w tle. A com zgłębił, Wam opowiem. Spokojnie, nie będzie o lidze bankrutów, o tym, że szkolenie leży, a BSI bezczelnie drenuje nas, niczym dobra studnia depresyjna nadnoteckie bagna. To kanon sezonu ogórkowego, o którym wszyscy "lubimy" poczytać. Mnie zaś, mimo laby, piasku i słoneczka, naszło sprawdzić coś bardziej konkretnego. Pamiętacie projekt wskrzeszenia żużla w Warszawie? Tego prawdziwego, od podstaw, z drużyną i własnym torem - abstrahując od wzniosłej idei GP na Narodowym. Bo ta, jeśli tylko taki będzie kaprys włodarzy stolicy, prędzej czy później się ziści. Zobaczycie. Projekt ów, zlokalizowany na Ursynowie, był dość szeroko promowany w środowisku (nawet sam Greg Hancock publicznie pobłogosławił idei), ostatecznie z końcem czerwca poddany został pod osąd mieszkańców. O ile wcześniej o entuzjastach z Ursynowa było dość głośno, o tyle ciąg dalszy historii jakoś nie przykuł uwagi naszych speedway-mediów. A szkoda.
- Szczegóły
Łkający Kołodziej i stojący obok dziennikarz, tłumaczący mu jak jest dobry, jak jest dobrze i jak wszyscy bardzo się cieszymy. Protasiewicz, próbujący oblec w półsłówka swoją najgorszą bodaj decyzję w międzynarodowej karierze. I setki, tysiące, dziesiątki tysięcy wpisów, po których można odnieść wrażenie, że właśnie dokonaliśmy rzeczy wiekopomnej. Czy cieszę się ze srebra DPŚ? Tak, bo srebro mistrzostw świata to zawsze jest srebro mistrzostw świata. Miano drugiej siły globu. Nikt za darmo tego miana nie rozdaje. Cieszę się więc, acz umiarkowanie. Pewnie tak samo w połowie lipca cieszyły się miliony na ulicach Buenos Aires, Córdoby czy Rosario. Bardziej niż sportowa porażka (pardon, zdobyte srebro) irytuje mnie co innego. Kompletnie nie trafia do mnie masowe podważanie celowości analizy tego, co się wydarzyło. Ja wiem, że zawsze współczujemy przegranym, utulić chcemy płaczących, a "wierni po porażce" to dekalog kibica, ale tutaj zapanowała jakaś silver-indoktrynacja.
- Szczegóły
Kto się przebrał za Darcy'ego Warda?! I dlaczego ma tak kiepskie poczucie humoru? - pytaliśmy w trakcie finału DPŚ w Bydgoszczy. Dzień później o odpowiedź jeszcze trudniej. Forma to, czy sprzęt? Bo przecież już wcześniej defekt gonił defekt. Kreowany na zbawiciela światowej szlaki Kangur miał być liderem swojej kadry, kiedy jednak przyszło co do czego, lepszy od niego był siedzący po raz pierwszy od dwóch miesięcy na motocyklu "starszy bliźniak", a w finale jak się jeździ pokazał niedoceniany wciąż w Polsce Jason Doyle. Bo w końcu "co znaczą trójki w jakiejś tam Elite League...?". Co znaczy Unibax bez Warda widzieliśmy na torze w Tarnowie. Kto jest liderem tej drużyny? Wrócił Holder, przestał kompromitować się na wyjazdach Gollob, ale zamiast odrodzenia przyszedł kres marzeń o najlepszej czwórce. Zasłużony.
- Trzeba się skupić na młodych wychowankach i nie brać zawodników, na których nas nie stać - te słowa trenera Piotra Szymki są najlepszym podsumowaniem sytuacji dwóch pozostałych przegranych tej niedzieli: Wybrzeża i Włókniarza. Tylko nie w sierpniu paść powinny, a w listopadzie, ubiegłego roku. I nie z ust trenera. A jest... jak jest. Szacunek dla tych, którzy w Gdańsku płacą jeszcze za bilety i z bliska patrzą na tę degrengoladę i kolejne pogorzelisko sygnowane nazwą ich ukochanego klubu. Kto pojedzie w Częstochowie i Toruniu? Dowiemy się na prezentacji. We Wrocławiu, pomimo planowego zwycięstwa, raczej nikt nie był zadowolony. Namokli się fani, wynudzili setnie patrząc na ubijanie toru, Kildemand, jedyny, który miał napsuć nieco krwi, już na dzień dobry wywinął orła, a i klub oberwał nieco po kieszeni, bo chętnych na przejażdżkę przez targane ulewą i gradem miasto nie było wielu. Włókniarz leci, optymiści powiedzą, że do barażu - realiści bajek już nie kupują. Sparta? Światełko w tunelu jakby bardziej jaskrawe...
źródło: YouTube/TTTGGG1234
- Szczegóły
Przerwa w ligowych rozgrywkach jest kolejnym eksperymentem na naszym żużlowym organizmie. Oceny są pewnie różne, bo jedni narzekają na brak startów, a inni w tym czasie robią sobie wakacje i chwalą ładowanie akumulatorów na drugą część sezonu. Zdania zapewne byłyby nieco inne, gdyby pogoda pokrzyżowała wcześniejsze plany, ale "jak na złość" w tym roku aura wyjątkowo pozwalała jeździć i pierwsze przełożone mecze mieliśmy dopiero w dziesiątej kolejce. A ponieważ u nas regulamin dostosowuje się do faktów dokonanych, można się spodziewać, że już w przyszłym sezonie takowej przerwy nie będzie... więc zgodnie z prawem Murphy'ego kolejne ligowe spotkania będą torpedowane przez deszcze.
- Szczegóły
Czy Polacy dopiszą kolejny złoty rozdział w złotej księdze Drużynowych Mistrzostw Świata. Nie wiemy. W tej niewiedzy cały cud. Historia i teraźniejszość. Nadzieja i wątpliwości. Wiara i niepewność. Mieszanka wybuchowa, która gwarantuje znakomity spektakl. Ale zanim do Bydgoszczy... coś ku pokrzepieniu serc. Prezentujemy pięć wyjątkowych wycinków z historii polskiego żużla. W czterech z nich losy złota rozstrzygały się w ostatniej gonitwie, w jednym - w biegu przedostatnim. Porcja z pewnością podniesie na duchu tych, którzy wątpią w sukces ekipy Cieślaka. Jeśli ktoś wątpi, czy warto w sobotni wieczór wybrać się do Bydgoszczy, polecamy niezwłocznie zbadać materiał poniżej.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |