KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Uważam, że jeśli dopuścimy zagranicznego juniora, to nastąpi regres szkolenia. Może nie od razu, ale nie minie wiele czasu, a kluby będa wolały zapłacić takiemu już ukształtowanemu zawodnikowi, niż ponosić wieloletnie koszty wychowywania swoich.


Marek Cieślak [🎥Canal+]

Hancock Holder DW KSTPodczas tegorocznego okienka transferowego działać należy szybko - drużyny z Leszna, Gorzowa, Wrocławia i Grudziądza przedłużyły kontrakty ze swoimi kluczowymi zawodnikami, co dość mocno ograniczyło pole manewru pozostałym ekipom. Rynek szybko się kurczy. Grzegorz Zengota, Emil Sajfudinow i Nicki Pedersen zostali w Lesznie, Matej Žagar i Niels Kristian Iversen w Gorzowie, a Tai Woffinden oraz Maciej Janowski przedłużyli pobyt we wrocławskiej Sparcie. Znaczna część klubów już "zaklepała" swoich liderów pod kąten nowego sezonu, jednak jak nietrudno zauważyć, nie ma pośród nich żadnego z toruńskich "Aniołów". W Grodzie Kopernika zapanował niepokojący spokój.

Fratczak 2015Sezon żużlowy dobiega końca. Pozostały jeszcze tylko pojedyncze imprezy w październiku, a może coś znajdzie się także w następnym miesiącu, bo wstępnie na 7 listopada przełożono coroczne zawody w niemieckim Dohren, gdzie tor ma kształt litery "P". Trzeba przyznać, że organizatorzy mieli tam dużego pecha, bo ten jedyny w roku turniej został storpedowany przez deszcz. Ale do rzeczy. Już od dwóch-trzech tygodni można podsumowywać sezon, a w przypadku Falubazu nawet od drugiej połowy sierpnia. Dlaczego zabrałem się do tego dopiero teraz? Ponieważ przez cały ten czas pojawiało się wiele komentarzy, a mało informacji. Informacji, które mogłyby zupełnie odwrócić spojrzenie na ostatnie miesiące w zielonogórskim klubie. Już na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie zamierzam zajmować się spekulacjami dotyczącymi przyszłości Falubazu. Od tego są inni i robią to na tyle skutecznie, że wciąż są ludzie, którzy im wierzą.

Pedersen N.2015Bar "Pod Kulawym GM-em" pękał w szwach. Budynek położony na skraju ogromnego lasu, oszczędnie oświetlony i okryty nieciekawą sławą wśród tubylców, co roku ściągał tłumy żużlowych osobistości, które radziły nad najważniejszymi wydarzeniami. Dzielono tutaj wynagrodzenia, rozdawano kary i planowano przyszłoroczne rozgrywki. Ci najbardziej dociekliwi mogli nawet podsłuchać na kogo zasadzają się prezesi oraz jakie proporcje wody i cementu są odpowiednie do stworzenia betonu na torze. Dzisiejsze spotkanie różniło się jednak od wszystkich pozostałych. Zorganizowane latem, niedługo przed play-offami, do tego opatrzone niedwuznacznym kryptonimem "Bandyta".

IMŚJ Lublin2015Tegoroczne rekordowe upały dają się we znaki kibicom w każdy letni weekend. Skąpani w promieniach słońca pielęgnują swoją opaleniznę i chętnie orzeźwiają się zimnym piwem oglądając ulubione wyścigi. ...o ile dane jest im zobaczyć coś więcej niż wielką chmurę pyłu. Pylne Wrota, konsekwencja wybitnie upalnego lata, zdawały się nieco psuć sobotnie IMŚJ w Lublinie. Choć w moim gronie padały dość nieprzychylne uwagi na temat przygotowania nawierzchni, to zawodnicy oraz kibice zdają się być umiarkowanie usatysfakcjonowani. Po obejrzeniu walki juniorów grzechem byłoby stwierdzenie, że wschodnia stolica żużla nie podołała postawionemu przez FIM zadaniu. Fani spotkali się z udogodnieniami, a klub nie zanotował wielce gorszących wpadek. Ale czy to oznacza, że wszystko odbyło się po mistrzowsku?

walasekDPS2012Spojrzałem w tabelę. Jakby nie próbować zerknąć na nią optymistycznie, oczywiście z punktu widzenia kibica z Zielonej Góry, to po dwóch nieudanych wyjazdach szanse Falubazu na realizację przedsezonowych założeń są bardziej teoretyczne niż realne. A najgorsze jest to, że zielonogórzanie nawet biorąc komplet punktów (czyli 6, co jest mało realne), i tak muszą liczyć na potknięcie co najmniej jednego z rywali. Zachowując ten margines bezpieczeństwa, postaram się krótko podsumować ostatnie występy i zwrócić uwagę na kilka kwestii, według mnie, znaczących dla ostatecznego wyniku.

WardJak żużlowe derby w Gorzowie, to wiedz, że coś się dzieje. Zawsze, i niekoniecznie na torze. Widzieliśmy już bijatykę fanów Stali z policją na ul. Śląskiej (to "na" akcentowane, bo burda miała miejsce na środku jezdni). Było kretyńskie rzucanie wyrwanymi krzesełkami w jadących zawodników, były obraźliwe transparenty, była akcja z "Tylko Falubaz" wywieszonym przez gorzowskich "pikników", były podkasowe utarczki i mniejsze zadymki. Była nawet potężna burza z piorunami, która uratowała Falubazowi finał. Niestety, był też żenujący spektakl po śmierci Lee Richardsona, potem jeszcze wieczne pretensje o stan toru i trwający ponad godzinę "mecz jednego wyścigu". Ten rok był szczególny, bo pozwolił nam przenieść się w romantyczne lata 90., gdy kontrole techniczne i spóźnienia stranieri były stałym elementem żużlowego pejzażu. Sportowo jednak to były kolejne wielkie derby. Jak na ironię, przegrane z kretesem, i przez jednych, i przez drugich. Teraz, jeśli ominą nas większe niespodzianki, obydwu lubuskich drużyn zabraknie w play-offach.

kssf-utKiedy Falubaz w ciągu zaledwie czterech lipcowych dni zdobył aż 5 punktów, wydawało się, że awans do czołowej czwórki (po raz 8. z rzędu) jest tylko formalnością. Wystarczyło przecież wygrać u siebie dwa mecze, w których, nawiasem mówiąc, zielonogórzanie byli zdecydowanymi faworytami. Tymczasem już pierwsza przeszkoda okazała się zbyt trudna do pokonania, bo żużlowcy Unii Tarnów zdecydowanie lepiej odczytali warunki na torze przy ul. Wrocławskiej. Nie wszystko jeszcze stracone, ale warunkiem podtrzymania szans jest wygranie co najmniej jednego z dwóch najbliższych wyjazdów, do Tarnowa i Gorzowa. A przecież zgodnie z przedsezonowymi prognozami miało być zgoła inaczej. Kontuzje są niestety nieodłączną częścią sportu, szczególnie tak niebezpiecznego jak żużel, tyle że tak naprawdę zielonogórzanie obecną sytuację zawdzięczają przede wszystkim... samym sobie.

Protasiewicz-SEC2015Co można powiedzieć o formie drużyny, która w ciągu ostatnich siedmiu tygodni odjechała zaledwie dwa mecze? Posiłkować się można indywidualnymi startami, ale w tym przypadku również trudno mówić o wielkiej regularności, zarówno samych występów, jak i wyników. Nie da się ukryć, że takie okoliczności powodują niepewność, zwłaszcza, że sytuacja kadrowa daleka jest od komfortowej, a do Zielonej Góry przyjadą rywale, którzy wymykają się schematowi jeźdźców własnego toru. Jednak cel, jaki wyznaczyli sobie gospodarze na ten sezon, nie zmienia się, więc 19 lipca mam nadzieję zobaczyć dobre ściganie.

Janowski-imp2015Kiedy Maciej Janowski zaczynał pierwszą honorową rundę wokół toru "Jancarza", a chwilę wcześniej stało się jasne, że tego dnia nawet diabelska moc ataku musi ustąpić pola przed maestrią defensywy, panel dyskusyjny p.t. "IMP" ruszył. W czasie rzeczywistym, jak na XXI w. przystało. Takie wydarzenie nie mogło przejść bez echa, tym razem jednak echo niosło niczym w Białowieskiej Puszczy. Jedni mistrzostwo Janowskiego kwestionowali, inni cieszyli się wraz z nim, jeszcze inni żałowali Zmarzlika i Kołodzieja albo psioczyli na regulamin. Wszędzie jednak na plan pierwszy wysuwał się fakt niezaprzeczalny - oto Mistrzem Polski został zawodnik z sześcioma II miejscami na koncie (czyli - jakby nie patrzeć - porażkami), który wygrał jeden, ostatni, wyścig. "Fartem", "Niezasłużenie!". To ostatnie nawet by do mnie trafiło, gdyby tylko nosiciele tej tezy potrafili udowodnić, że jedynie Maciej Janowski znał regulamin zawodów w których wziął udział, zaś resztę stawki umyślnie wprowadzono w błąd i jechała turniej 20-biegowy. Tym niemniej, uważam, że spłycać tak sprawy nie powinniśmy. Nie mam żadnego problemu ze złotem Janowskiego, mam natomiast problem z odczytaniem intencji, jakie przyświecają działaczom - obecnym strażnikom powagi IMP.

Lahti TimoNiedziela. Po obfitym rodzinnym obiedzie sięgasz po pilota i siadasz przed telewizorem. Wyćwiczony kciuk szybko zmienia kanały, lecz w grającym pudle nie znajdujesz żadnych zapierających dech programów. Nie ma śpiewaków, tancerzy, kucharzy, ani gwiazd biznesu skaczących do wody. Nudzisz się, oglądając po raz setny skecz o chińskiej knajpce, który upodobała sobie twoja krzykliwa żona. Córki, choć najedzone nie mniej niż ty, jeszcze tylko przez chwilę będą grzecznie siedzieć obok ciebie. Co zrobisz, aby zaspokoić konsumpcyjny głód własnej familii? Z dworu dobiegają dźwięki warczących motocykli... Pomysł zdaje się absurdalny, kiedy patrzysz na trzy znudzone dziewczęce twarze, ale właśnie ten absurd będzie dziś hasłem przewodnim.

Cieślak DPŚ2015Tegoroczny cykl turniejów DPŚ już za nami. 14 czerwca byliśmy świadkami kapitalnego wręcz finału, z niesamowitą walką na torze, dramaturgią oraz bardzo wyrównaną stawką, w której o rozdaniu medali zadecydował ostatni wyścig. Nie po raz pierwszy zresztą  w DPŚ. Historia pokazuje, że finalny akord walki o puchar Ove Fundina zazwyczaj oglądamy z wypiekami na twarzach. Bez cienia wątpliwości należy podkreślić, że pod względem emocji jest to jedna z najlepszych imprez sezonu. I tylko szkoda, że tak piękna fasada w postaci turnieju finałowego przesłania nam to, czego w żużlu najbardziej nie znosimy. Kontuzji, leserstwa i kombinacji (kolejność dowolna). A tego wszystkiego byliśmy świadkami w tym roku, już od turnieju półfinałowego w Gnieźnie, aż po kuriozalną próbę rozegrania finału w pierwszym terminie.

DudekwSzlace-IMP2012Wiatrak ustawiony na piątkę buczał niemiłosiernie próbując spowodować choćby minimalne ochłodzenie i cyrkulację powietrza, albo przynajmniej wymusić przepędzenie obłoku siwego dymu znad małego, okrągłego stolika przy którym rozsiadło się siedmiu jegomości. Zawiesina, wciąż wzmacniana dymem z odpalonych cygar, była jednak tak gęsta, że można by ją kroić nożem. – Komar nie siada – aż zastrzygł uszami z zachwytu pierwszy z brzegu. Nic nie przeszkadzało siedmiu rogatym rozmówcom ściśniętym w małej salce odpraw prowadzić cotygodniowej narady, momentami przeradzającej się w ożywioną dyskusję. Formalnie każdy z nich piastował w Hades&Cerber Company wysokie, kierownicze stanowisko, odpowiadając za inną żużlową plagą. Rogaci decydenci dbali o niepewną pogodę, wadliwe maszyny startowe, dziwne wahania w ligowych tabelach, utrzymywanie diablo przyjaznych kontaków ze śmiertelnikami w kevlarach, kontuzje, a nawet nielegalną dystrybucję używek i wzmocnionych napojów.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Uważam, że jeśli dopuścimy zagranicznego juniora, to nastąpi regres szkolenia. Może nie od razu, ale nie minie wiele czasu, a kluby będa wolały zapłacić takiemu już ukształtowanemu zawodnikowi, niż ponosić wieloletnie koszty wychowywania swoich.


Marek Cieślak [🎥Canal+]

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  8 17 +124
2. Betard Sparta Wrocław  8 9 +34
3. ebut.pl Stal Gorzów  7 9 -46
4. Krono-Plast Włókniarz  7 7 +4
5. KS Apator Toruń
 8 6 -9
6. NovyHotel Falubaz  7 6 -22
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  8 4 -84
8. FOGO Unia Leszno  7 3 -81
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Abramczyk Polonia  7  10 +75
2. Innpro ROW Rybnik  6  10 +28
3. Arged Malesa Ostrów
 6  8 +16
4. Cellfast Wilki Krosno  7  8 +2
5. #OrzechowaOsada PSŻ  6  7 -12
6. Texom Stal Rzeszów
 7  4 -6
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 7  4 -46
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 6  1 -57
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 4  6 +18
2. Trans MF Landshut Devils  5
 6 -25
3. Unia Tarnów  4
 4 +37
4. Optibet Lokomotiv  5
 4 -7
5. OK Bedmet Kolejarz Opole  4  4 -20
6. PKS Polonia Piła  4  2 -3

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43