KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Felietony
- Szczegóły
Jak pewnie wie część z was, mam jakieś życie oprócz żużla. To życie obejmuje między innymi nałogowe pochłanianie dzieł kultury i ich analizowanie. Specjalizuję się wprawdzie w książkach, nie filmach, ale i o merytorycznej, fabularnej zawartości filmów czasem się wypowiadam z perspektywy recenzentki. Zwłaszcza kiedy to film o czymś, co jest mi bardzo bliskie.
- Szczegóły
"Jako naród japoński, możecie być dumni z tego, czego dokonaliście" - powiedział Thomas Bach, szef MKOl na chwilę przed zgaszeniem olimpijskiego ognia w Tokio. I choć podobne wyrazy wdzięczności i docenienia padają po każdych igrzyskach, tym razem widać było, jak bardzo są autentyczne. - To były bezprecedensowe igrzyska i wymagały bezprecedensowego wysiłku - dziękował Bach, sam szermierz - mistrz olimpijski z 1976 roku, zanim wypowiedział tradycyjnę formułę: "Ogłaszam zamknięcie igrzysk XXXII Olimpiady. Wzywam młodzież świata, aby zgromadziła się w Paryżu i świętowała igrzyska kolejnej XXXIII Olimpiady". Ma rację. Nigdy jeszcze nie było igrzysk z datą wsteczną, rozegranych w roku kolejnym. Było piłkarskie EURO, także udane, choć skali przedsięwzięć nie da się porównać. Japończycy uratowali wskrzeszoną przez barona de Coubertina piękną olimpijską ideę od wstydliwego wybrakowania. Wstydliwego, bo od 1896 roku "dziury" w olimpijskiej historii powstały tylko w latach największych kataklizmów dla ludzkości - latach wojennej pożogi 1916, 1940 i 1944. Choć i dla tamtych zachowano numerację, by nie tracić olimpijskiej ciągłości.
- Szczegóły
Ernest Hemingway pisał kiedyś: „szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć”. Podążając za tą myślą, wydaje mi się, że wielu lekarzy zawodów w sporcie żużlowym musi być bardzo szczęśliwymi ludźmi. Oczywiście wszystkim im życzę pozostania w jak najlepszej formie fizycznej i jak największej ilości sił witalnych, natomiast nie da się ukryć, że
wyżej wymienieni mają spore problemy z pamięcią, albo chcą je mieć. Po kolejnym kuriozum w naszej ukochanej Ekstralidze mam wrażenie, że niektórzy medycy na stadionach żużlowych zapominają, że minutę wcześniej w ogóle miał miejsce jakiś upadek.
- Szczegóły
Jest 2021 rok. Dużo mówi się o rozwoju żużla w naszym kraju, o nowych celach na najbliższe lata. Za rok wchodzi w życie nowy kontrakt telewizyjny, który pozwoli inkasować klubom PGE Ekstraligi kilka milionów zł rocznie z tytułu praw do transmisji. To ważny czynnik do rozwoju. Czy tego chcemy czy nie, w sporcie zawodowym bez pieniędzy niewiele można zdziałać. Ale za kilka lat może się okazać, że będziemy się mierzyć ze znacznie poważniejszym problemem – nie będzie miał kto jeździć.
- Szczegóły
Ostatnio przypomniała mi się bajka o gnomach - rabusiach, które ni stąd, ni zowąd, pojawiały się w okolicy i zabierały wszystko, co znajdowało się w zasięgu ich rąk. Oczywiście przedstawiciele PZM niczego sobie nie zawłaszczali, natomiast wyobrażam sobie szanownych delegatów w parku maszyn, kiedy podchodzą do poszczególnych boksów i słychać znane z popularnego programu o złomiarzach okrzyki: - Panie Edku, Anlas! - Jak Anlas to zabieramy, Januszku!
- Szczegóły
Żyją we mnie ostatnio dwa wilki. Jak u indiańskich szamanów. Jeden wilk szykuje sobie popcorn (mentalny) i wcina go (mentalnie), obserwując te wszystkie afery i aferzątka w żużlu. I jeszcze myśli sobie, że więcej w speedwayu tych afer niż samego ścigania. Drugi wilk też patrzy. Tylko boleściwie. Bo drugi wilk akurat chciałby ściganie, a nie afery. A ty którego wilka dziś karmisz?
- Szczegóły
„Bęc bęc już jeden leci, pac pac pac już drugi spadł, bęc bęc…” i posypały się wiekowe, monumentalne rzeszowskie jupitery, a ich miejsce zajęły nowe, inne, nowocześniejsze. Zmienia się wszystko, ale zostawcie mi chociaż Pomnik Czynu Rewolucyjnego! Bo zapomnę, że mieszkam w Rzeszowie i ostro dopinguję żużlowców 7R Stolaro Stal Rzeszów.
- Szczegóły
Wielu z nas jest fanami „starych” rzeczy, cudownie smakuje dojrzałe wino, podziwiać możemy piękne antyki choćby w postaci mebli, wzdychamy z zachwytem nad zabytkowymi autami, czy motocyklami. Jednak pięknym eufemizmem jest tutaj słowo „dojrzały” i takową nomenklaturą będę się posługiwał w ramach tego artykułu, bo czymże byłby nasz ukochany sport bez kilku dojrzałych i doświadczonych jeźdźców? Z całą pewnością nie byłoby tak ciekawie, a i młodzież ma dzięki „starej gwardii” z czego czerpać. Natomiast, czy wszyscy prezentują tak wysoki poziom jak wskazywałby ich pesel? Odpowiem dyplomatycznie – starają się.
- Szczegóły
Dzień dobry w ten piękny dzień, dawno mnie tu nie było. Niemal tak długo jak normalności w polskim żużlu, co nie? Ale wiosna nadeszła (nie, ten śnieg na ganku to tylko taka dekoracja), ze snu zimowego budzą się niedźwiedzie, żużlowcy i pewna Baba, której strzeliło do głowy komentować naszą speedwayową rzeczywistość.
Krótko mówiąc: welcome back home
- Szczegóły
Na początek nie do końca wstydliwe wyznanie: pierwszy żużel, jaki zobaczyłam na żywo, to był żużel na lodzie. Serio, serio. Zaczęłam się interesować speedwayem pod koniec sezonu, w dodatku w czasach, gdy toruńskie mistrzostwa na lodzie cieszyły się szalonym zainteresowaniem i sporą estymą wśród zawodników, toteż moje pierwsze spotkanie oko w oko z motocyklami żużlowymi przebiegło właśnie w hali Tor-Tor. Nic więc dziwnego, że szczególnym sentymentem darzę połączenie lodowej tafli i ryku żużlówek. I tym bardziej nic dziwnego, że dzisiejszy felieton to jedna wielka agitacja, żeby w niedzielę oglądać relację z Indywidualnych Mistrzostw Europy w ice racingu.
- Szczegóły
Poniedziałek 28 września, godzina 19:30. Niczym nie niepokojony przechodzę przez bramy stadionu imienia Edwarda Jancarza w oczekiwaniu na wielki półfinałowy spektakl pomiędzy Stalą a Spartą. Gdy spojrzałem na tor, a właściwie na kartoflisko, jakie przypominał, byłem pewny, że mecz się nie odbędzie. Już wtedy, od razu po wejściu na stadion, godzinę przed meczem. Utwierdziły mnie tylko w tym przekonaniu obrazki z parku maszyn, w którym żaden z zawodników nie był przebrany w kevlar, nikt nie grzał motocykli i ogólnie wszyscy jakoś leniwie się poruszali. Co za wstyd... pomyślałem.
- Szczegóły
Obowiązujące od tego roku limitery obrotów wywołują mniej dyskusji niż się spodziewano, więc można przejść nad tym do porządku dziennego. Myślę, że na obecnym etapie rozgrywek 2. Ligi (dwa mecze do końca) w kwestii limitów wszelakich można wyciągnąć więcej wniosków - ot, na przykład co do limitowanego budżetu RzTż Rzeszów, wywołującego dyskusje braku limitu na zawodników z Ekstraligi w składzie Kolejarza Rawicz oraz triumfalnej jeździe bez limitów w wykonaniu Wilków Krosno. Ale po kolei… Bez kitu – tylko do limitu.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |